Miesięcznik Dzikie Życie

6/240 2014 Czerwiec 2014

Sprzeciw wobec kartezjańskiego paradygmatu i obiegowych stereotypów o zwierzętach. Uwagi o książce Honoraty Korpikiewicz „Biokomunikacja. Jak zwierzęta porozumiewają się ze światem”

Justyna Tymieniecka-Suchanek

Zainteresowanie tematyką zwierzęcego umysłu ciągle wzrasta, a dowodem na to może być chociażby kolejna pozycja książkowa, która ukazała się jakiś czas temu nakładem Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, poświęcona różnym aspektom funkcjonowania mózgu u zwierząt (głównie „wyższych”).

Honorata Korpikiewicz to filozof, pracownik naukowy i dydaktyk, autorka wielu książek i artykułów oraz aktywna działaczka i utalentowana popularyzatorka wiedzy, która poważny dorobek naukowy łączy z publicystyką, reportażami i literaturą popularną dla dzieci i młodzieży. Należy ona do tych badaczy i popularyzatorów nauki, którzy swój poważny dorobek intelektualny wiążą z krytyczną analizą badawczą oraz jasnym i klarownym tokiem wywodu. Zainteresowania naukowe Korpikiewicz oscylują m.in. wokół takich dziedzin, jak ekofilozofia (dzisiejszy analogon filozofii przyrody), kosmogonia, kosmoekologia, biokomunikacja i etologia, a więc wyznacza je szeroko rozumiany nurt spod znaku „eko”. Są wśród nich prace świadczące o tym, że antropocentryczny punkt widzenia jest Autorce obcy, np. „Kosmogeneza. Człowiek w układzie planetarnym Słońca” (2000), „Kosmoekologia z elementami etyki holistycznej. Hipoteza Gai-Uranosa” (2002) czy „Kosmoekologia – obraz zjawisk” (2006). Cenną i nowatorską inicjatywą było zredagowanie przez nią monografii zbiorowej „Człowiek – zwierzę – cywilizacja. Aspekt humanistyczny” (2001). Korpikiewicz wprost uznaje antropocentryzm za największy błąd w badaniach nad światem przyrody ożywionej, który obok innych – jak sama podkreśla – „grzechów” etologa (np. przystosowawczego i genetycznego redukcjonizmu, antropomorfizmu, behawioryzmu oraz podejścia teleologicznego) przyniósł naturze więcej szkody niż pożytku1.

Honorata Korpikiewicz Biokomunikacja

Korpikiewicz to niekwestionowana miłośniczka zwierząt i, co warto podkreślić, nie tylko teoretyk, ale przede wszystkim praktyk. W ciągu swojego życia – jak sama przyznaje – przygarnęła ze schronisk niemal trzydzieści psów. Oprócz nich w jej najbliższym otoczeniu żyją konie, osły, koty, nad którymi roztacza opiekę. Stąd też spostrzeżenia zawarte w jej najnowszej książce „Biokomunikacja. Jak zwierzęta porozumiewają się ze światem” są oparte na obserwacji i doświadczeniach z autopsji, wyniesionych z bliskiego codziennego obcowania z własnymi zwierzętami, jak i z obcymi (np. z dzikimi końmi żyjącymi w dolinie Tafjordu w Norwegii), z którymi nawiązywała życzliwe, serdeczne kontakty. Połączenie praktyki z teorią, czerpaną z rzetelnej i najnowszej literatury naukowej, stanowi niewątpliwą zaletę monografii. „Biokomunikacja…” traktuje o różnorodnych sposobach porozumiewania się zwierząt zarówno wewnątrz, jak i między gatunkami. Niniejsza publikacja, której towarzyszy wysokie etyczne przesłanie, by „Czytelnik wyniósł z tej lektury zrozumienie i życzliwość dla innych istot, tak krzywdzonych i wykorzystywanych w ciągu wieków przez człowieka”2, wypełniła znaczną lukę w literaturze naukowej na temat, niejednokrotnie złożonej i niepoznanej do końca, komunikacji w świecie zwierząt. Sądzę, że stanowi ona ważny przyczynek do rozwoju zoosemiotyki w Polsce, która jest u nas nadal dziedziną mało znaną i zbadaną3.

„Biokomunikacja…” stanowi zbiór kilkunastu rozdziałów o chronologicznym charakterze podawczym, obejmujących zasięgiem tematycznym różne zakresy funkcjonowania zwierzęcego umysłu, którego rozwój pozwala na komunikowanie się zwierząt w ramach tego samego i kilku gatunków. Formy komunikatów znalazły tu swoje wizualne odzwierciedlenie w postaci licznych kolorowych ilustracji (zdjęcia autorki) oraz potwierdzenie przykładami zaczerpniętymi z życia. Korpikiewicz słusznie zastanawia się, jak to możliwe, że „zwierzęta, których mózg jest zbudowany podobnie jak ludzki, z takich samych neuronów i synaps, miałyby reagować na otaczający świat zupełnie inaczej niż ludzie?”. Takie jednak wyobrażenie nadal pokutuje w naszej obiegowej świadomości. Dlatego dobrze się stało, że książka została napisana w przystępnej formie popularnonaukowej i dzięki temu może być adresowana do szerokiego grona czytelników, ponieważ tym samym zwiększają się jej szanse na obalenie kartezjańskiego mitu o zwierzętach jako bezdusznych i bezmyślnych automatach. Zapewne każdy z nas zetknął się ze stwierdzeniami typu „to tylko zwierzę”, za którym kryje się antropocentryczny oraz niesprawiedliwy pogląd, wyrażający aprioryczną z założenia myśl, że zwierzęta są gorsze i głupsze od człowieka.

Kompozycyjny układ książki wyznaczają wstęp, zakończenie (i bibliografia), a między nimi ciekawie i sprawnie napisane rozdziały. Z 18 rozdziałów, z których pierwszy wprowadza w zagadnienia z zakresu psychologii i behawioryzmu zwierząt oraz etologii, na szczególną uwagę zasługują rozdziały o zachowaniach społecznych, języku i świadomości oraz rytuałach agresji. Książka wprowadza nas w tajniki bogatych i różnorodnych form porozumiewania się zwierząt, od tych znanych ludziom, a więc komunikowania się za pomocą dźwięków, gestów, ruchu, mimiki i dotyku, po sposoby rzadziej stosowane u człowieka, jak zmiana barwy ciała (kolor odzieży) oraz zupełnie nieznane, jak wytwarzanie pola magnetycznego, elektrycznego i wibracje. Autorka opisuje istotę porozumienia niewerbalnego świadomego i nieświadomego, wyjaśnia, czym są instynkt i odruchy, omawia ważną rolę zmysłów w komunikowaniu się ze światem zewnętrznym, nie pomija nawet „tajemnych” zagadnień z zakresu parapsychologii, czyli komunikacji pozazmysłowej, np. telepatii, prekognicji i telekinezy. Spostrzeżenia te jednoznacznie dowodzą, że wielu zdolności zwierząt (np. powroty do domu ze znacznych odległości) naukowcy nadal nie potrafią wyjaśnić. W znakomitej orientacji zwierząt w czasoprzestrzeni szczególną rolę odgrywa bierne i aktywne rejestrowanie bodźców przez różne gatunki. Książka zawiera interesujące rozważania na temat empatii, która jest podstawą zooterapii, a więc leczenia ludzi z udziałem zwierząt (dogoterapii, hipoterapii, onoterapii, felinoterapii). Okazuje się, że zwierzęta pomagają nie tylko osobom niepełnosprawnym, mogą leczyć z dolegliwości psychicznych, ale także – somatycznych. Korpikiewicz dowodzi, że nie można wyjaśnić wszystkich zachowań na podstawie behawioryzmu. Są wśród nich takie, które wymagają od zwierząt posługiwania się myśleniem i zdolnością empatii. O wczuwaniu się w uczucia innych zwierząt (i ludzi) świadczą oszustwa zwierząt (kamuflaż, fałszowanie komunikatu) i rytuał przepraszania. Odnotowano tu najprostsze formy oszukiwania otoczenia (np. mimikra i mimetyzm) i bardziej skomplikowane (np. tanatoza, zjawisko odwodzenia).

„Biokomunikacja…” daje praktyczne wskazówki, jak rozumieć język zwierząt, więc można ją traktować jako poradnik lub przewodnik po mowie ciała wybranych ssaków (psów, kotów i koni) oraz wydawanych przez nie dźwiękach. Relacje między zwierzętami, reakcje i wygląd, ilustrują fotografie, wśród których najbardziej cenne są zdjęcia ukazujące kontakty różnych gatunków, opatrzone komentarzem (np. spotkanie psa i osła, psa i kota, osła i konia). Ciekawe i pouczające są rozważania na temat sposobów komunikowania się innych zwierząt, np. małp, gęsi, delfinów, wielorybów, ryb elektrycznych oraz mątw i kalmarów.

Z wniosków końcowych warto przytoczyć następujący fragment: „Z obserwacji i eksperymentów wyłania się obraz zwierząt – nie waha się przyznać autorka – myślących i mających świadomość. Co więcej, posiadających pewien poziom kultury. Zwierzęta mają własną tradycję – zwyczaje (rytuały godowe, walki i in.), języki (dźwiękowe, elektromagnetyczne, mowę ciała), a wśród nich także różne dialekty (np. zróżnicowany śpiew ptaków czy orek). Potrafią oszukiwać, przewidywać, mają dobrze rozwiniętą pamięć długotrwałą i epizodyczną, umieją współpracować ze sobą i z człowiekiem. Posługują się narzędziami, budują gniazda i całe domy (kopce mrówek, termitów, watahy wilków). Niektóre eksperymenty dowodzą, że odróżniają abstrakcyjne symbole i rozumują logicznie”4. Myślę, że konkluzja ta zachęci miłośników zwierząt do wnikliwej lektury, a wrogów naszych „braci starszych” zmusi do zweryfikowania sceptycznego poglądu na istnienie intelektu u zwierząt. Poznańska filozof napisała książkę istotną, która świadczy o tym, że do głosu powinna dojść „nowa etyka” – wrażliwość na krzywdę zwierząt, a ona może zrodzić się tylko na bazie głębszego poznania bardziej złożonych, niż wydawało się do tej pory, zwierzęcych umysłów. Na zakończenie należy odnotować, że na przełomie 2014 i 2015 roku ukaże się II uzupełnione wydanie tej książki.

Justyna Tymieniecka-Suchanek

Justyna Tymieniecka-Suchanek, Uniwersytet Śląski

Honorata Korpikiewicz, Biokomunikacja. Jak zwierzęta porozumiewają się ze światem, Poznań 2011, ss. 270.

Przypisy:
1. H. Korpikiewicz, Biokomunikacja. Jak zwierzęta porozumiewają się ze światem, Wydawnictwo Naukowe UAM, s. 19. Zob. szerzej o błędach interpretacyjnych na s. 19–23.
2. Tamże, s. 9.
3. Zob. M. Fleischer, Pies i człowiek. O komunikacji międzygatunkowej, Wrocław 2004; E. Sala, Komunikacja międzygatunkowa w badaniach z zakresu porównawczej psychologii kognitywnej, „Rocznik Kognitywistyczny” 2009, T. III; P. Hübner, Ewolucja komunikacji u ssaków z punktu widzenia zoosemiotyki, w: Psychologia języka, (red.) E. Łukasiewicz, E. J. Gorzelańczyk. Bydgoszcz 2013 (w druku). Dużo uwagi poświęca się neurosemiotyce komunikacji u zwierząt w Rosji. Artykuł W.W. Iwanowa, O ewolucji przekształcania i przekazywania informacji we wspólnotach ludzkich i zwierzęcych (tłum. D. Ulicka), „Teksty Drugie” 2011, nr 1/2, powstał pod wpływem książki: З.А. Зорина, А.А. Смирнова: О чем рассказали «говорящие» обезьяны, Moskwa 2008.
4. Tamże, s. 263.