DZIKIE ŻYCIE

Olimpiada zimowa w Zakopanem

Adam Lipiński

Słońce, śnieg i góry, wszystko w Zakopanem!
Jedzie tłum turystów, czuć kiczem i szpanem.
Śnieg w tym pięknym mieście od dawna nie pada.
…ale to nieważne… będzie olimpiada!

Miasto całe tonie w oparach z kominów,
gęsto na Krupówkach od wycieczek skinów,
zapchane parkingi. Pijani górale
w świetle reflektorów wręczają medale…

Znicz już zapalono, flag łopot się niesie,
zdechł ostatni niedźwiedź w rozdeptanym lesie,
powstał tor łyżwiarski i tor saneczkowy:
wspólny to wysiłek, polski, narodowy…

To już Europa! Doganiamy świat!
Dobrze, że ktoś wreszcie na pomysł ten wpadł…
Polska olimpiada już nie jest marzeniem…
… w miasteczku ze ściekiem płynącym strumieniem…

Wielkie sławy sportu, zachodni turyści,
„My na ustach świata” … to same korzyści!
Wystroimy miasto, podwyższymy góry!
Wbijemy goryli w góralskie mundury,
damy im ciupagi i białe owczarki,
spłyną na nas rzeką dolary i marki…
Co wy wszyscy na to? – facet dobrze gada!
Wiek dwudziesty pierwszy! Polska olimpiada!

Adam Lipiński

Czerwiec 1996 (6/25 1996) Nakład wyczerpany