DZIKIE ŻYCIE

Jedynie słuszna droga

Rafał „Qba” Jakubowski

...Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą...
Goebels

 

Poproszono mnie o polemikę z tekstem Sławomira „Vege” Czapnika. Jestem osobą, która woli działanie - życie aniżeli mącenie wody i strzępienie języka po próżnicy. Szkoda mi energii, a i czasu mało.


Doprawdy nie wiem, czemu mają służyć tego typu wypowiedzi. Po co konstruuje się tendencyjne insynuacje takie choćby - jak zarzuty o sojusz „ekologów z faszystami” w czasie trwania Kongresu Opozycji Antysystemowej w Wałbrzychu, podczas którego zebrali się poza ekologami, prawicowymi (i nie tylko) neopoganami, przedstawiciele ruchu anarchistycznego, wolnościowego, lewicowego, monarchiści, muzułmanie.

Czemu ma służyć granie na emocjach czytelnika żonglerką cytatów (często nie autorstwa obecnych na Kongresie), sugestiami odnośnie III Rzeszy i Hitlera (tak, jakby znajdowali się tam jego zwolennicy!), wyciąganie przy okazji(?) kwestii holocaustu (czyżby sugerując, że jego zwolennikami są faszyści - lewacy, jak to wygląda w rzeczywistości?), sugerując jednoznacznie co kryje w sobie nazwa „Konfederacja dla naszej Ziemi” (dziękuję za wyrafinowane pomysły). Czy chodzi o wykreowanie u odbiorcy tekstu, dualistycznego wrażenia opartego na jednoznacznym ukazaniu co DOBRE a co ZŁE?

Czy warto imać się personalnych przytyków - sugerujących, że zebrane w Wałbrzychu grono było gromadą frustratów, którym przyświeca idea: ... Teraz Kurwa Ja ...
Czy nie lepiej dowiedzieć się u źródła, aniżeli karmić ludzl brakiem wiedzy, jak choćby na temat tego, że redakcja Trygława (T. Szczepański i A Zgódka) składa się ze skinów?
Uchroniło by to przed innymi błędami, mniej istotnymi, jak nazwa pisma wydawanego przez Adriana Nikla, którego tytuł brzmi Royalista Pro Patria, i bardziej istotnymi o - jak można przypuszczać - wymowie heroizującej, głoszącymi, że pismo Nigdy Więcej jest antytotalitarne, gdy programowo jest antyfaszystowskie, a rzeczywistość wskazuje jeszcze coś innego.

W końcu, po co powtarzać też kłamstwa - jak to, mówiące, że... ceną za druk w "Rojaliście" 25/98 antynatowskiego (nie proekologicznego !) artykułu R. Jakubowskiego okazalo się zaproszenie przez Ekofront 6 V '98 Norberta Wójtowicza, który dał wyklad o masonerii...
A.Nikiel publikuje z chęcią nadesłane mu teksty, bez żadnej ceny w zamian. Stąd też został tam wydrukowany mój tekst „O skutkach wejścia Polski do NATO”, a jakże, z wątkiem ekologicznym. Proszę o uważniejsze czytanie.

Doprawdy ciężko mi zrozumieć, co miała oznaczać wzmianka, że N.Wójtowicz dał u nas wykład n.t. masonerii. Jeśli miało to sugerować polowania na masonów, to donoszę, iż temat wykładu brzmiał „Pojęcie Boga/Istoty Najwyższej w masonerii”, natomiast autor bynajmniej nie jest żercą masonów!
Trudno odpowiadać na tekst, na który odpowiedź, jeśli miałaby być rzetelna, powinna być wiele razy dłuższa od tekstu, którego dotyczy. Sądzę, że praca taka byłaby niewspółmierna do jej przyczyny. Wolę zająć się poważniejszymi sprawami, lub pobawić się z córką. I naprawdę czuję się mocno zażenowany uczestniczeniem w takich przedstawieniach jak to, o mocno dualistycznych i do końca niejasnych przesłankach. Nie mam ochoty nikogo, do niczego przekonywać, posługiwać się ocenianiem i kategoryzowaniem, mającym za zadanie wskazanie co jest JEDYNIE SŁUSZNE, a co NIE. Nie mam takich aspiracji i daleki jestem od wskazywania czy narzucania komuś swoich poglądów. Mogę się nimi wymienić, bądź - co jest mi bliższe - szukać płaszczyzn POROZUMIENIA nie zaś WROGOŚCI do kogokolwiek, co, jak mi się wydaje (być może niesłusznie) - starano się mi przypisać.

Na koniec przyszło mi do głowy wspomnienie ze szczenięcych lat. Gdy w latach 80-tych Wałbrzych był jednym chyba z nielicznych miast gdzie różnorodna (tzw. alternatywna) młodzież potrafiła ze sobą przebywać, rozmawiać, tworzyć i bawić się. Kiedy podział na punków, skinów, satanistów, hippisów odnosił się wyłącznie do prywatnych poglądów. Nie było tutaj tak powszechnego w kraju „krojenia” i przemocy. Skończyło się to w chwili, gdy pojawiły się osoby, którym zaczęło się wydawać, że posiadają JEDYNIE SŁUSZNY PUNKT WIDZENIA. Wówczas zaczęła się przemoc i wiele innych paskudztw. O dziwo, był to czas kiedy państwo zaczęło kanalizować wszelkie ruchy kontestujące, ale to już inna sprawa.

Rafał Qba Jakubowski

Marzec 2000 (3/69 2000) Nakład wyczerpany