DZIKIE ŻYCIE

Wrocław antyatomowy

Sławomir "Vege" Czapnik

W niedzielę 30 kwietnia wrocławscy eko­lodzy protestowali przeciw transportom tlenku uranu do Temelina i nieinformowa­niu społeczeństwa o tych przewozach. Była to akcja rozpoczynająca działalność Plat­formy Antyatomowej.


ImagePlatforma Antyatomowa jest powstałą ad hoc (zaledwie dwa dni przed demonstracją) nieformalną grupą, której leży na sercu do­bro miasta Wrocławia i całego regionu. Uzna­ła ona za niedopuszczalne transporty przez Polskę - w tym Dolny Śląsk - paliwa jądro­wego do czeskiej elektrowni w Temelinie. Mocno się sprzeciwiła łamaniu fundamental­nej zasady społeczeństwa obywatelskiego, czyli prawa do informacji.

Demonstrację antyatomową przygotowa­no z dnia na dzień, toteż były obawy o fre­kwencję. Na szczęście, kolejny raz okazało się, że można liczyć na wrocławskąImage młodzież alternatywną - udało się zebrać kilkadzie­siąt osób. Protestujący przeszli od ulicy Świdnickiej do Rynku, niosąc transparent z symbolem radioaktywności wpisanym w napis stop i zielono-czarną flagę. Skandowano: „Atom stop”, „Energia atomowa, zagłada jądrowa” i „Nie chcemy atomu w naszym domu”; rozdawano ulotki. Po spokojnym zwróceniu uwagi na swoje postulaty, młodzież się rozeszła.

Szeroki odzew mediów na pikiet, zaskoczył samych organizatorów - notatki o niej były we wszystkich lokalnych dziennikach. Relacja z niej, co prawda dopiero po tygodniu (sic!), była emitowana w regionalnych „Faktach”, popular­nym programie informacyjnym. Więcej, o sprze­ciwie donosił nawet ogólnopolski serwis PAP.

Akcja Platformy Atomowej była częścią mię­dzynarodowego - obejmującego też Austrię i Niemcy - protestuImage przeciw budowanej wedle sowieckich technologii (26 IV była 15. rocznica tragedii w Czarnobylu) elektrowni w Temeli­nie. „Myśl globalnie, działaj lokalnie” - ta idea przyświecała wrocławskim ekologom.

Wrocławska demonstracja miała wymiar głównie symboliczny, wszak nikt się nie przy­kuwał do torów, aby ryzykując własnym zdro­wiem i życiem zatrzymać transporty atomowe. Bez przemocy i agresji wyrażała sprzeciw wo­bec przedmiotowego traktowania społeczeństwa przez uległe lobby atomowemu władze.

Sławomir Czapnik
(czapniks@poczta.onet.pl)

Czerwiec 2001 (6/84 2001) Nakład wyczerpany