DZIKIE ŻYCIE

Credo punkowe

Grzegorz Bożek

Ukazały się w mijającym roku dwie płyty – grup Dezerter i Włochaty. Oba zespoły są zasłużone dla sceny punk rockowej. Starszy Dezerter nie raz dawał wyraz swego poparcia dla działań na rzecz środowiska, trochę młodszy Włochaty to grupa, która w swoich tekstach prowadzi zażartą agitację na rzecz sprawiedliwości na świecie. Oba krążki to ostra batalia słowna, muzyka jest jakby w drugim planie, szczególnie w przypadku Włochatego. Muzycznie, pomimo natłoku słów, to chyba najlepiej zrealizowane krążki obu zespołów, motoryczny, bez zbędnej ekwilibrystyki, będący wręcz esencją hardcore punka Dezerter, czy wreszcie sprawnie i przejrzyście brzmiący Włochaty. Fani ostrego grania powinni być zadowoleni.

„Dzień gniewu” Włochatego już na okładce nie pozostawia wątpliwości – cytat „Wy grabicie tę planetę zostawiając krew i popiół” mówi sam za siebie. Cały krążek to wręcz relacja z bieżących wydarzeń dziejących się na świecie, wskazywanie na niesprawiedliwy handel, wyzysk ludzi nie tylko w krajach Trzeciego Świata, manipulacje prowadzone przez korporacje i rządy. Znajdziemy na nim dziesiątki pytań („Ktoś wysadził Amerykę”) odnoszących się do świata współczesnej polityki, ekonomii i stosunków międzyludzkich, mamy również wiele wątków nawiązujących do poszanowania środowiska i braci mniejszych („Animals – głos zwierząt II”). Szczególne wrażenie robi utwór „Rewolucja w Twojej głowie”, gdzie cały tekst skonstruowany jest z prawie dwudziestu różnych cytatów. Pojawiają się Emiliano Zapata, H. D. Thoreau, Dalajlama, Mahatma Gandhi, George Orwell, Desmond Tutu, Oscar Romero i wiele innych. Można odnieść, że jest to jakby credo Włochatego, że jak sami piszą „Słowo i myśl mogą zmienić świat”.

Dezerter w swoim „Nielegalnym zabójcy czasu” jest jakby bardziej sceptyczny co do możliwości obronienia się przed niszczącym wpływem władców tego świata. Wyczuwa się pesymistyczny głos, jaki znajdziemy w refrenie „Babilon nie upadł, a głosów protestu nikt nie chce słuchać, system jest z gumy, która jest miękka, rozciąga się tylko i nigdy nie pęka” („Depresja”). I trudno będzie nam znaleźć optymistyczne akcenty na tej płycie, kolejne utwory ukazują wyzysk, zniewolenie i konformizm ludzi („Głód”, „Większość”, „Społeczne role”). Czy świat rzeczywiście jest taki, jak w „Ulicy bankowej”, gdzie „morderczy panuje spokój”, gdzie uzbrojeni ochroniarze stoją na każdym kroku i gdzie bronią marmurów przed armią żebraków? Dezerter zadaje trudne pytania czy daje jakieś odpowiedzi...? Niewiele. Może jedno zdanie z refrenu w utworze „Ulica bankowa” – „Nie szukam szczęścia tam, gdzie nie trzeba, ani sprawiedliwości tam, gdzie jej nie ma, i nie chcę słyszeć słów zapewnienia, że los niewolników nigdy się nie zmienia”.

Oba zespoły swego czasu udzieliły wywiadów dla „Dzikiego Życia”, rozmowy te znajdują się również w książce „Muzyczne dzikie życie”, wydanej w tym roku przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot.

Grzegorz Bożek

Włochaty, „Dzień gniewu”, Włochaty 2004, wlochaty.most.org.pl
Dezerter, „Nielegalny zabójca czasu”, Metal Mind Records 2004, dezerter.art.pl