DZIKIE ŻYCIE

Wieści z kraju

Karina Nowicka-Kudłacz, Marek Sołtysiak

Szansa na zachowanie pól irygacyjnych we Wrocławiu

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot na początku 2010 r. wzięła udział w konsultacjach społecznych w związku z opracowywaniem studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Wrocławia. Pracownia monitorowała projekt dokumentu pod kątem zmian sposobu wykorzystania terenu pól irygacyjnych. Według inwentaryzacji przeprowadzonej w 2009 r., na terenie pól irygacyjnych stwierdzono aż 220 gatunków ptaków. Liczebność niektórych z nich należy do jednej z największych w skali Śląska i całej południowo-zachodniej Polski, obszar został ponadto zakwalifikowany jako ostoja IBA (Important Bird Area).

Na polach irygacyjnych wykształcił się specyficzny ekosystem. Teren ten stanowi naturalną oczyszczalnię mechaniczno-biologiczną, w której ścieki miejskie oczyszczane były już w XIX w. Zaplanowano odprowadzanie ścieków miejskich tylko do 2014 r., później odprowadzane będą wyłącznie wody deszczowe i roztopowe.

W uchwalonym studium znalazły się zapisy zezwalające na zabudowanie tego terenu, nie uwzględniono uwag organizacji pozarządowych o zachowanie pól irygacyjnych oraz wskazujących na niski poziom merytoryczny prognozy oddziaływania na środowisko, stworzonej w trakcie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko tego dokumentu. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska we Wrocławiu uzgodnił oraz pozytywnie zaopiniował zmianę studium. Wprawdzie później zmienił opinię i negatywnie ocenił zmiany studium, m.in. w części dotyczącej propozycji zabudowy pól irygacyjnych. Jednak negatywna opinia nie została w pełni uwzględniona przez władze Wrocławia, które przyjęły studium w formie niekorzystnej dla środowiska. Pracownia złożyła zażalenie na postanowienie o uzgodnienie studium do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który stwierdził rażące zaniedbanie kwestii merytorycznych i formalno-prawnych w postanowieniu RDOŚ uzgadniającym studium.

Decyzja GDOŚ otwiera możliwość ochrony pól irygacyjnych poprzez usunięcie z obrotu prawnego uchwały zatwierdzającej projekt studium.

(pracownia.org.pl)

Jaki los czeka Ministerstwo Środowiska?

W trakcie tworzenia nowego rządu po jesiennych wyborach parlamentarnych pojawiły się głosy proponujące wcielenie Ministerstwa Środowiska do Ministerstwa Gospodarki.

Zdaniem byłego ministra środowiska, Macieja Nowickiego, takie rozwiązanie byłoby zaprzeczeniem wpisanej w konstytucji zasady zrównoważonego rozwoju, zgodnie z którą problemy społeczne, gospodarcze i środowiskowe powinny być traktowane równoważnie. Prof. Nowicki wskazywał, że ministerstwu środowiska podlega szereg organów pełniących funkcję kontrolną, jak Państwowa Inspekcja Ochrony Środowiska, Wyższy Urząd Górniczy i Państwowa Agencja Atomistyki. Wchłonięcie tych podmiotów do Ministerstwa Gospodarki spowodowałoby powstanie patologicznej sytuacji, gdyż jednostki kontrolujące i kontrolowane nie powinny funkcjonować „pod jednym dachem”. Prof. Nowicki konkluduje: zamiast mówić o wchłonięciu Ministerstwa Środowiska przez Ministerstwo Gospodarki, powinno się postulować wzmocnienie Ministerstwa Środowiska o dwie dziedziny, które traktowane są marginalnie w Ministerstwie Gospodarki, a mają duże znaczenie dla efektywności gospodarowania oraz dla ochrony środowiska w naszym kraju. Minister miał tu na myśli problemy oszczędności energii oraz odnawialnych źródeł energii.

(Gazeta.pl)

Brak kontroli nad fermami zwierząt futerkowych

Według danych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Polska jest jednym z czołowych „producentów” skór zwierząt futerkowych. W 2010 r. w Polsce wyprodukowano około 4 mln skór norek amerykańskich, ok. 300 tys. skór lisów pospolitych i polarnych, ok. 2 tys. skór jenotów oraz ok. 40 tys. sztuk szynszyli – ilości te plasują Polskę na 3–4 miejscu producentów skór w świecie. Przychody ze sprzedaży szacowane były w wysokości 200 mln euro.

Jak informuje Najwyższa Izba Kontrola, na podstawie wyników kontroli w latach 2009–2010 w woj. wielkopolskim, będącym – obok województw północno-zachodnich – centrum hodowli zwierząt futerkowych w Polsce:

  • 87% ferm zwierząt futerkowych w Wielkopolsce nie przestrzegało wymagań ochrony środowiska,
  • 48% ferm działalność hodowlaną prowadziło w obiektach nielegalnie wybudowanych lub użytkowanych,
  • 35% ferm prowadziło działalność niezgodnie z przepisami weterynaryjnymi.

NIK negatywnie ocenił sprawowanie nadzoru państwowego nad fermami. Okazuje się, że funkcjonują one praktycznie poza kontrolą organów wyznaczonych do sprawowania nadzoru w zakresie przestrzegania m.in. przepisów o ochronie środowiska, o ochronie zwierząt, prawa budowlanego itd. Organy mające sprawować nadzór prowadziły go nieskutecznie, gdyż nie wyeliminowały nieprawidłowości lub wykonywały swoje obowiązki nierzetelnie, jak wskazują wyniki kontroli.

(NIK)

Prawnik Marcin Korolec nowym Ministrem Środowiska

Nowy minister środowiska otrzymał nominację z rąk prezydenta 18 listopada br., dotychczas pełnił obowiązki podsekretarza stanu w Ministerstwie Gospodarki. Jak podaje na swojej stronie Ministerstwo Środowiska nowy minister ukończył studia w Ecole Nationale d’Administration w Paryżu (1996 r.), a także Uniwersytet Warszawski na Wydziale Historii, a następnie Prawa i Administracji. Doświadczenie zawodowe zdobywał pracując jako prawnik, brał udział w negocjacjach o członkostwo RP w UE. Reprezentuje Polskę w Radzie Międzynarodowej Agencji ds. Energii Odnawialnej (IRENA), jest członkiem Rady Doradczej UE ds. Gazu Unia Europejska-Rosja oraz członkiem Rady Nadzorczej Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Nowy minister nie zapowiada rewolucji w resorcie środowiska, ale kontynuację podjętych prac przez swojego poprzednika ministra Andrzeja Kraszewskiego.

(Ministerstwo Środowiska)



Góra: Autostrada A1, odcinek Pyrzowice – Piekary – płazy uwięzione w odwodnieniu w rejonie doliny Brynicy – oznacza to sporadyczną obecność nadzoru herpetologicznego na placu budowy. Fot. Marek Sołtysiak

Dół: Autostrada A1, odcinek Pyrzowice – Piekary – martwe i żywe płazy w odwiercie pod ekran akustyczny w rej. doliny Brynicy – oznacza to sporadyczną obecność nadzoru herpetologicznego na placu budowy. Fot. Marek Sołtysiak
Góra: Autostrada A1, odcinek Pyrzowice – Piekary – płazy uwięzione w odwodnieniu w rejonie doliny Brynicy – oznacza to sporadyczną obecność nadzoru herpetologicznego na placu budowy. Fot. Marek Sołtysiak Dół: Autostrada A1, odcinek Pyrzowice – Piekary – martwe i żywe płazy w odwiercie pod ekran akustyczny w rej. doliny Brynicy – oznacza to sporadyczną obecność nadzoru herpetologicznego na placu budowy. Fot. Marek Sołtysiak

Płazy giną na autostradzie A1

Jesienią br. wykonano społeczną kontrolę skuteczności działań nadzoru herpetologicznego na autostradzie A1 na Śląsku. W rejonie Szczejkowic (odcinek Bełk – Świerklany) 2 października, na jednej tylko z dwóch jezdni, na odcinku 1800 m znaleziono 382 martwe płazy. Odcinek A1 był zabezpieczony przed dostępem płazów siatkami tymczasowymi. Podobną kontrolę przeprowadzono 23 października na budowanym odcinku A1 przecinającym dolinę Brynicy (odcinek Pyrzowice – Piekary), gdzie znaleziono żywe i martwe płazy uwięzione w wykopach i odwodnieniu. Kolejna kontrola miała miejsce na początku listopada br. na odcinku Świerklany – Gorzyczki. Tutaj również znaleziono liczne płazy uwięzione w urządzeniach odwodnienia. Z uwagi na panujące już przymrozki, szanse na przeżycie zwierząt są znikome.

Wykonane kontrole potwierdzają, iż sposób prowadzenia nadzoru herpetologicznego na tych odcinkach jest nieskuteczny.

(Marek Sołtysiak)

Opracowanie: Karina Nowicka-Kudłacz, Marek Sołtysiak