Chrońmy głębiny mórz i oceanów
Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której Polacy tolerowaliby karczowanie hektarów lasów i zabijanie setek gatunków zwierząt w celu upolowania kilku sztuk jeleni czy dzików. Tym bardziej taki scenariusz wydaje się nieprawdopodobny, gdyby chodziło o lasy pierwotne pokroju Puszczy Białowieskiej, o unikalnej w skali świata bioróżnorodności, których rozwój trwał tysiące lat.
Ten nieprawdopodobny scenariusz realizuje się jednak właśnie na dnie głębin mórz i oceanów – jednych z największych i najbardziej zróżnicowanych biologicznie ekosystemów na Ziemi. Floty rybackie, poławiające na głębokości od 200 do nawet ponad 1000 metrów, stosując nieodpowiednie metody połowowe, niszczą cenne przydenne siedliska, które mogą nigdy nie powrócić do stanu pierwotnego. A wszystko w pogoni za kilkoma, żyjącymi przy dnie, gatunkami ryb głębinowych.
Zagrożone dziedzictwo
Stosowana w połowach na dużych głębokościach metoda trałowania dennego polega na ciągnięciu po dnie morza ciężkich, masywnych sieci, obciążonych stalowymi płytami i kablami – tzw. włoków dennych. W tym procesie niszczone jest wszystko, co znajdzie się na drodze takiej sieci, w tym zimnowodne koralowce i gąbki, których wzrost trwał tysiące lat.
Zdjęcia i filmy z obszarów, gdzie przetoczyły się włoki denne, ukazują jałowe pustkowia, na których czasami widać pozostałości po cennych koralowcach. Są to obrazy trudne do porównania z niezniszczonymi ekosystemami głębinowymi, gdzie zimnowodne rafy i podwodne góry obfitują w różnorodne, czasem zadziwiające ryby i skorupiaki, a wielkie formacje koralowców najróżniejszych kształtów są kołysane przez morskie prądy. Koralowce, gąbki i inne organizmy tworzące głębinowe siedliska stanowią dla ryb ochronę przed prądami i drapieżnikami, są matecznikami dla narybku oraz stanowią miejsce rozmnażania, żerowania i regularnego bytowania tysięcy gatunków zwierząt. Trałowanie denne jest więc zagrożeniem dla całych, skomplikowanych ekosystemów.
Ryby głębinowe żyją w wodach o niskiej temperaturze, bez dostępu do światła, w związku z czym charakteryzują się powolnym wzrostem, długowiecznością, późnym dojrzewaniem i niską zdolnością reprodukcyjną. Gardłosz atlantycki może żyć nawet do 150 lat, a przystąpić do rozmnażania dopiero w wieku od 25 do 30 lat. Podobnie wolno rozwija się buławik czarny, który może dożyć sędziwego wieku 80 lat.
Właśnie z tego względu gatunki głębinowe są znacznie bardziej wrażliwe i narażone na przełowienie w porównaniu do ryb żyjących w wodach płytszych.
Co w sprawie głębin robi Unia?
Dotychczas obowiązujące rozporządzenie dotyczące połowów głębinowych (przyjęte w 2002 r. przez UE) niestety zawiodło i nie zdołało doprowadzić do utrzymania większości stad głębinowych na zdrowym poziomie, nie mówiąc już o osiągnięciu poziomu liczebności stad zapewniającego uzyskanie maksymalnego zrównoważonego odłowu (MSY). Nie doprowadzono także do odbudowania jednej z najbardziej przetrzebionych w północno-wschodnim Atlantyku populacji rekinów głębinowych ani nie zapewniono skutecznej ochrony wrażliwych morskich ekosystemów, takich jak zasiedlone przez koralowce i gąbki podwodne góry, przed niszczycielskimi skutkami połowów głębinowych.
Aby poprawić sytuację europejskich gatunków głębinowych, w lipcu 2012 r. Komisja Europejska opublikowała propozycję nowego rozporządzenia w sprawie zarządzania połowami na dużych głębokościach w wodach UE i w międzynarodowych wodach północno-wschodniego Atlantyku.
Rozporządzenie to, znajdujące się obecnie w fazie negocjacji, powinno dążyć do osiągnięcia dwóch powiązanych celów: zarządzania głębinowymi zasobami morskimi w sposób zrównoważony i lepszej ochrony bentosu, czyli zespołu organizmów związanych z dnem morskim.
Propozycja Komisji Europejskiej zawiera zapisy dotyczące zarządzania większą niż dotychczas liczbą poławianych gatunków, mówi o nowym systemie zezwoleń na połowy dalekomorskie, wprowadzeniu konieczności przeprowadzenia ocen oddziaływania na środowisko połowów głębinowych prowadzonych na nowych obszarach oraz kładzie nacisk na przygotowywanie jasnych podstaw naukowych dla ustalania limitów połowowych. Co istotne, Komisja proponuje również stopniowe wycofanie stosowania metody trałowania dennego i dennych sieci skrzelowych (które generują duży przyłów), co przyczyni się do ograniczenia skutków stosowania najbardziej niszczycielskich metod połowu.
Pierwsze czytanie propozycji KE zakończyło się podczas głosowania w grudniu 2013 r. Tekst przyjęty wtedy przez Parlament wzmocnił wniosek w kilku aspektach, m.in. poprzez zawarcie w nim zapisów o konieczności wykonywania oceny oddziaływania na środowisko przed rozpoczęciem połowów głębinowych na nowych obszarach. Wprowadzono także procedury identyfikacji wrażliwych obszarów przydennych – takich jak podwodne góry i zimnowodne rafy koralowe, na których połowy głębinowe powinny być zakazane. Niestety jednocześnie Parlament odrzucił propozycje stopniowego wycofywania połowów metodą trałowania dennego oraz z zastosowaniem dennych sieci skrzelowych.
Od stycznia 2014 r. projekt rozporządzenia jest omawiany w grupach roboczych w ramach prac Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE. Przedstawiciele państw członkowskich (w tym Polska) powinni bez zwłoki i intensywnie pracować nad wspólnym stanowiskiem odnośnie do zaproponowanego dokumentu.
Destrukcyjne i jednocześnie nieopłacalne
Już w 2007 r. Komisja Europejska, opisując sytuację zasobów i połowów głębinowych, stwierdziła, że „Wiele stad głębinowych ma obecnie tak niską produktywność, że zrównoważone poziomy ich eksploatacji będą za niskie do zapewnienia opłacalności połowów”. Co więcej, Międzynarodowa Rada Badań Morza (ICES), główny organ naukowy monitorujący połowy głębinowe m.in. na północno-wschodnim Atlantyku, wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie brakiem odpowiednich danych naukowych potrzebnych do zarządzania łowiskami gatunków długowiecznych ryb głębinowych. Rada stwierdziła również, że prawie wszystkie gatunki ryb głębinowych są „poza bezpiecznymi granicami biologicznymi”.
W wyniku prowadzenia połowów dennych kilka gatunków rekinów głębinowych jest obecnie zagrożonych lub krytycznie zagrożonych wyginięciem i może zniknąć zanim zrozumiemy ich rolę w morskim łańcuchu pokarmowym i skomplikowanej sieci połączeń między gatunkami.
Międzynarodowa Rada Badań Morza (ICES), Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) oraz liczne naukowe raporty konsekwentnie wskazują, że trałowanie denne stanowi największe zagrożenie dla głębinowych ekosystemów koralowców i gąbek.
Również Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dostrzegło destrukcyjny wpływ trałowania dennego na morskie ekosystemy i od 2004 r. przyjęło szereg uchwał zobowiązujących kraje do podjęcia „pilnych” działań na rzecz ochrony wrażliwych ekosystemów głębinowych przed potencjalnie szkodliwymi formami połowów.
Mimo to połowy głębinowe wciąż są kontynuowane, nie zważając na naukowe dowody na ich szkodliwość i pomimo tego, że zysk z nich jest dla gospodarki marginalny. Unijne połowy głębinowe stanowią tylko około 1 procenta całkowitej wartości wyładunków z obszaru północno-wschodniego Atlantyku, a połowy uzyskane metodą trałowania dennego jeszcze mniej. Podczas prób dotarcia do garstki docelowych gatunków głębinowych, interesujących dla rybaków, takich jak gardłosz atlantycki, buławik czarny i pałasz czarny, we włoki denne wpada nawet ponad 100 innych gatunków o niskiej wartości handlowej. Większość tego „nieplanowanego połowu” jest po prostu wyrzucana za burtę – martwa. Ten tzw. przyłów może stanowić do 50 procent całkowitego połowu.
Nieodkryte bogactwo głębin
Ochrona ekosystemów głębinowych to znacznie więcej niż ochrona samych dzikich gatunków. Przykładowo ryby głębinowe pochłaniają znaczne ilości dwutlenku węgla, który bez ich udziału byłby uwalniany do atmosfery w większych ilościach. Naukowcy dodają ponadto, że ekosystemy te są niezbadanym jeszcze do końca, ale potencjalnie bardzo znaczącym źródłem materiału genetycznego i związków organicznych, które mogą przyczynić się do przełomowych odkryć w badaniach nad lekami m.in. na cukrzycę, artretyzm czy nawet raka.
Specjaliści i biolodzy morza twierdzą, że głębiny morskie mogą być zamieszkane przez od 500 000 do 10 milionów gatunków. Taka bioróżnorodność porównywalna jest z różnorodnością biologiczną lasów deszczowych. Prawdopodobnie większość gatunków głębinowych nie została jeszcze odkryta. Stosowanie destrukcyjnych praktyk połowowych w morskich głębinach może więc doprowadzić do bezpowrotnej utraty organizmów, których nawet nie dane nam było poznać.
Szansa na zmianę
Nowe, obecnie rozpatrywane rozporządzenie jest wielką szansą i nadzieją na ochronę morskich głębin i uratowanie tych niezwykle cennych ekosystemów. Będzie to jednak możliwe tylko wtedy, gdy zrównoważone, bardziej przyjazne środowisku metody połowowe staną się priorytetem.
Przyszłość rozporządzenia, a zarazem przyszłość głębin znajduje się obecnie w rękach członków Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE, w tym Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Marka Sawickiego. Decydenci mogą przyczynić się do przełomowej zmiany, jeśli przyjmą wymagania dotyczące konieczności przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko dla wszystkich połowów głębinowych, wprowadzą stosowne ograniczenia dotyczące połowów gatunków głębinowych, uwzględnią zapisy o zapobieganiu problemowi przyłowu i zapewnią lepszą ochronę najbardziej zagrożonych gatunków.
Takie odpowiedzialne podejście polityków przyczyniłoby się do rozwoju rybołówstwa zrównoważonego, które niosłoby długoterminowe korzyści dla rybaków, konsumentów i przyszłych pokoleń.
Polska nie prowadzi obecnie połowów gatunków głębinowych. Ma jednak możliwość, wspólnie z innymi państwami członkowskimi zasiadającymi w Radzie Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa, wykazać inicjatywę w dążeniu do uczynienia z Unii Europejskiej światowego lidera w dziedzinie innowacyjnego i mądrego gospodarowania jednym z największych i najbardziej zróżnicowanych ekosystemów na świecie, jakim są morskie głębiny. Przyszłość tego dziedzictwa leży w naszych rękach.
Matthew Gianni, Justyna Niewolewska
Tłumaczenie: Agnieszka Wieczorek
Matthew Gianni, Koalicja na rzecz Ochrony Głębin Morskich (Deep Sea Conservation Coalition)
Justyna Niewolewska, Doradca dla The Pew Charitable Trusts; Europejski Program Morski
Deep Sea Conservation Coalition
Koalicja na rzecz Ochrony Głębin Morskich (Deep Sea Conservation Coalition) powstała w 2004 r. w związku z potrzebą zapobiegania negatywnemu oddziaływaniu trałowania dennego i innych destrukcyjnych praktyk połowowych na ekosystemy głębinowe oraz uszczuplone populacje ryb głębinowych. W skład DSCC wchodzi ponad 70 organizacji pozarządowych, organizacji rybackich oraz instytucji prawniczych zaangażowanych w ochronę głębin morskich.
Dla zainspirowanych tematem polecamy:
- Przyłączenie się do Kampanii na rzecz zakończenia przełowienia w Europie północno-zachodniej: pewtrusts.org/endeuoverfishin
- Stronę internetową Koalicji na rzecz ochrony głębin morskich (Deep Sea Conservation Coalition) savethehighseas.org
- Raporty think-tank New Economic Foundation Landing the blame neweconomics.org
- Książkę autorstwa profesora Callum Roberts The Unnatural History of the Sea
- Książkę autorstwa Charles Clover The End of The Line
- Film na w reżyserii Rupert Murray The End of The Line, na podstawie książki o tym samym tytule
- Animację Skończyć z przełowieniem dostępną na portalu Youtube.