DZIKIE ŻYCIE

Wieści ze świata

Tomasz Nakonieczny

W Peru utworzono „Yellowstone Amazonii”

Po dyskusjach trwających ponad dekadę rząd Peru powołał nowy Park Narodowy Sierra del Divisor o powierzchni 1,3 mln ha. Obejmuje on jeden z najdzikszych terenów w Ameryce Południowej, stając się jednocześnie jednym z największych terenów chronionych Ameryki Łacińskiej. Rangę parku, ze względu na niezwykłe formy geologiczne w postaci stożkowych gór i piaskowcowych płaskowyżów tworzących unikalne nisze ekologiczne, przyrównuje się do Parku Narodowego Yellowstone w Ameryce Płn.

Tereny objęte nowym parkiem charakteryzują się niezwykle wysoką różnorodnością biologiczną oraz stanowią bardzo ważny łącznik pomiędzy nizinną Puszczą Amazońską a ekosystemami Andów. Ponadto są ojczyzną dla tysięcy Indian, w tym kilku grup nieutrzymujących kontaktu ze światem zewnętrznym. Tym samym Park odgrywa bardzo ważną rolę w fizycznym zachowaniu żyjących na tym terenie rdzennych grup etnicznych. Jest także brakującym elementem wielkiego kompleksu obszarów chronionych ciągnących się na przestrzeni 1100 mil od brzegów Amazonki w Brazylii po ośnieżone szczyty peruwiańskich Andów.

Szacuje się, że lasy w granicach Parku magazynują 165 mln ton węgla, dając Peru ważny udział w ochronie klimatu.

Do utworzenia Parku Narodowego Sierra del Divisor przyczyniło się kilkunastu partnerów – od międzynarodowych organizacji ekologicznych po lokalne społeczności Indian. Ostatnie badania ujawniły, że 86% Peruwiańczyków popiera powstanie Parku, zaś organizacja AVAAZ zebrała ponad 1,1 mln podpisów z całego świata pod petycją wzywającą rząd Peru do powołania Parku.

(Mongabay)

Prastare lasy Korei Południowej padają ofiarą kilkudniowej rozrywki

Działacze ekologiczni z Korei Południowej oskarżają organizatorów Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 r. o zniszczenie dziewiczych starych lasów pod budowę w północno-wschodniej części kraju trasy narciarskiej w Pyeongchang, która ma funkcjonować zaledwie przez kilka dni. Prace przeprowadzono na górze Gariwang, będącej ważnym elementem historycznego i kulturowego dziedzictwa Korei, przez część Koreańczyków uważanej za świętą. W czasach dynastii Chosun, panującej na początku XV wieku, uprawiano na niej żeń-szeń przeznaczony dla rodziny cesarskiej, który miał na celu zwiększanie długowieczności. Do tej pory jest tam zbierany.

W trakcie prac wycięto ponad 58 tys. drzew. Wiele z nich liczyło sobie ponad 500 lat. Część drzew należała do zagrożonych gatunków. Niektóre nie występują nigdzie indziej poza Koreą.

W 2008 r. góra Gariwang została objęta statusem narodowego lasu chronionego. W 2013 r. spośród 2475 ha specjalnego statusu ochronnego 78 ha lasu wyłączono spod ochrony, aby umożliwić inwestycje olimpijskie.

Organizatorzy igrzysk utrzymują, że pod wpływem nacisków ograniczyli powierzchnię wycinki o 30%. Zamiast 33 ha objęto nią 23 ha, dzięki połączeniu po raz pierwszy w historii zimowych igrzysk męskich i żeńskich zawodów, które mają się odbywać z wykorzystaniem wspólnej infrastruktury. Organizatorzy zapewniają, że po skończonych igrzyskach przywrócą górze pierwotny stan. Działacze ekologiczni kwestionują te zapewnienia z kilku powodów: uszkodzenia gleby i potraktowanie jej chemikaliami podczas sztucznego naśnieżania oraz wycinka bardzo starych drzew wprowadzają nieodwracalne zmiany w strukturze gleby, a rosnące koszty samych igrzysk mogą skłonić lokalne władze do pozostawienia infrastruktury do wykorzystywania jej po zakończeniu igrzysk.

Warto podkreślić, że koreańskie służby leśne miały do wyboru 10 możliwych miejsc spełniających wymogi Międzynarodowej Federacji Narciarskiej pod inwestycje służące rozgrywkom alpejskim.

(The Guardian)

Większość kanadyjskiego Lasu Wielkiego Niedźwiedzia pozostanie wolna od przemysłowych wyrębów

Ratyfikowano porozumienie o Lesie Wielkiego Niedźwiedzia pomiędzy rządem Pierwszych Narodów (Indian Kanadyjskich), rządem Kolumbii Brytyjskiej oraz przemysłem drzewnym.


flickr.com
flickr.com

 

Historia porozumienia sięga połowy lat 90. ubiegłego wieku, kiedy w obliczu rosnącej presji na lasy całego świata, indiańskie społeczności z Kolumbii Brytyjskiej były coraz bardziej zaniepokojone przyszłym losem swoich lasów, do których często nie miały tytułu prawnego. Przyłączyły się więc do wspólnej walki razem z organizacjami ekologicznymi przeciwko przemysłowi drzewnemu i rządowi prowincji. Spór trwał do 2000 r., kiedy wszystkie strony porozumiały się co do konieczności stworzenia niezależnych analiz na temat deszczowych lasów klimatu umiarkowanego. Ten proces został uwieńczony w 2006 r. Porozumieniem o Lesie Wielkiego Niedźwiedzia – wizji opartej na zasadach zarządzania ekosystemowego.

Porozumienie weszło w życie w 2016 r. i zakłada ochronę przed przemysłowym wyrębem 3,1 mln ha lasu, co stanowi 85% lasów deszczowych klimatu umiarkowanego w regionach nadbrzeżnych zachodniej Kanady. Pozostałe 15% (550 tys. ha) ma być eksploatowanych według najwyższych standardów obejmujących komercyjne wyręby w Ameryce Płn.

Porozumienie przewiduje m.in. redukcję wyrębów o 40% w stosunku do 2006 r. (2,5 mln m3 rocznie) w ciągu 10 lat. Po tym okresie wyręby mają być prowadzone według „linii ochroniarskiej”. Firmy drzewne mają sporządzać coroczny raport udostępniany publicznie, pokazujący postępy przewidziane Porozumieniem.

Działacze ekologiczni postrzegają Porozumienie jako wielki sukces w działaniach dla globalnej ochrony klimatu, ponieważ stare lasy zachodniego wybrzeża Kanady kumulują ogromne ilości węgla, a ich ochrona oznacza duże ograniczenie emisji CO2 z wylesień.

Porozumienie uważane jest za jedno z najbardziej wizjonerskich planów ochrony lasów na świecie. Wprowadza nowe standardy prawne i naukowe w zrównoważonym użytkowaniu lasów i ochronie lasów dziewiczych.

W Lesie Wielkiego Niedźwiedzia rosną olbrzymie drzewa, występują niedźwiedzie grizzly, wilki, łososie, orki w przybrzeżnych wodach oraz unikalna biała odmiana niedźwiedzia czarnego. Na terenie Lasu żyje 26 indiańskich plemion. Porozumienie nie byłoby możliwe bez silnego zaangażowania ich przedstawicieli w tworzenie nowej polityki ochrony lasów.

(Mongabay)

Opracowanie: Tomasz Nakonieczny