Środowiskowe i klimatyczne grzechy Elektrociepłowni Siekierki. SKO uchyliło decyzje środowiskowe
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie uchyliło decyzje środowiskowe dla budowy bloków gazowo-parowych w Elektrociepłowni Siekierki w Warszawie, wskazując na próbę ukrycia rzeczywistego wpływu inwestycji na środowisko – przede wszystkim ekosystem Wisły. Warty podkreślenia jest także fakt, że SKO w swoim orzeczeniu zwróciło uwagę na problem trwającej od lat suszy, związany z nią niski stan wód oraz kwestię braku oceny odporności na zmiany klimatu. Eksperci z kolei wskazują, że planowanie modernizacji elektrowni, to idealny moment, by zmienić system chłodzenia na taki, który mniej szkodzi Wiśle.
Inwestycje polegać miały na budowie Bloku Gazowo Parowego klasy 300 MW oraz klasy 500 MW a także kotłowni gazowych oraz obiektów infrastruktury towarzyszącej. PGNiG Termika Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie zawnioskowała o wydanie oddzielnych decyzji dla każdego z bloków, mimo że wnioski te były procedowane w tym samym czasie.
Jak wynika z uzasadnienia decyzji SKO, zarówno autorzy raportu oceny oddziaływania na środowisko, jak i wszystkie zaangażowane organy udawały, że planowana jest budowa jednego bloku i nie uwzględniono możliwości kumulacji oddziaływań z drugim z przedsięwzięć. Prezydent miasta Warszawy, Rafał Trzaskowski, po uzyskaniu uzgodnień od m.in. Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie PGW Wody Polskie, w grudniu 2024 r. wydał pozytywne decyzje środowiskowe dla obu inwestycji. Odwołanie od obu tych decyzji złożyło zaś Towarzystwo na rzecz Ziemi.
To nie pierwszy raz, kiedy dochodzi do podzielenia inwestycji na kilka osobnych przedsięwzięć, dzięki czemu analizie nie zostaje poddany skumulowany wpływ na środowisko. Podobnie postępowano w przypadku elektrowni w Ostrołęce i Rybniku, gdzie odcinek gazociągu przyłączeniowego i elektrownię traktuje się jako oddzielne inwestycje, choć nie ma wątpliwości, że to jedno przedsięwzięcie. Swoją drogą w Polsce większość gazociągów zwalniana jest z oceny oddziaływania na środowisko, co jest rażącym nadużyciem i czego konsekwencje są niebagatelne
– komentuje Robert Wawręty, ekspert inżynierii środowiska z Towarzystwa na rzecz Ziemi.
W przypadku obu wspomnianych elektrowni Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot jest stroną w toczących się wciąż postępowaniach.
SKO w maju 2025 r. uchyliło obie decyzje dotyczące Elektrociepłowni Siekierki wskazując, że nie zbadano skumulowanego oddziaływania istniejących i planowanych inwestycji, czyli budowy bloku wielopaliwowego (tzw. Multifuel) o mocy 75 MWe oraz drugiego bloku gazowo-parowego (klasy 300/500 MW). Organ wskazał też na inne liczne wady raportu:
- nie zbadano między innymi kumulacji oddziaływań na stan wód (z elektrowni i pobliskich: oczyszczalni, składowiska odpadów i A2),
- nie zbadano skali zagrożeń związanych z zwiększonym poborem i spustem wód do celów chłodniczych w miesiącach zimowych,
- nie wskazano możliwości redukcji szkód w ekosystemie Wisły uwzględniając m.in. możliwość zmiany systemu chłodzenia,
- raport oceny oddziaływania na środowisko powstał w oparciu o nieaktualne, pochodzące 2012 r., dane pomiarowe stanu wody na Wiśle – od tego czasu Polska mierzy się z nieustającymi suszami,
- nie przedstawiono oceny odporności inwestycji na zmianę klimatu.
Większość tych kwestii była podnoszona w toku postępowania przez Towarzystwo na rzecz Ziemi, jednak zostały zlekceważone przez organy. SKO orzekło też, że Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej Wód Polskich w Warszawie powinien szczegółowo odnieść się do uwag skierowanych w stosunku do raportu, zawartych w analizie prof. Tomasza Mikołajczyka.
Elektrociepłownia Siekierki korzysta z otwartego systemu chłodzenia, który pobiera rocznie około 120 mln m3 wody (to jakieś 48 tys. basenów olimpijskich). Wody pochłodnicze są zrzucane do rzeki w postaci podgrzanej. Planowanie modernizacji elektrociepłowni, to najlepszy moment, by zmienić system chłodzenia na taki, który mniej szkodzi Wiśle. Inwestor planuje jednak zachować system otwarty, a problemy z wodą rozwiązywać za pomocą pomp i progu, który będzie spiętrzał wodę i istotnie ograniczy migrację wielu gatunkom ryb. W tym celu prowadzi oddzielne postępowanie administracyjne.
Tym niemniej procedura oceny oddziaływania musi zostać powtórzona, a Prezydent Warszawy oraz Dyrektor Regionalny Zarządu Gospodarki Wodnej Wody Polskie w Warszawie muszą rzetelnie przeanalizować oddziaływanie obu bloków a także odnieść się do uwag Towarzystwa na rzecz Ziemi i naukowców.
Decyzja SKO pojawiła się w kluczowym momencie, w którym spółki energetyczne decydują, czy kontynuować politykę przestawiania energetyki z węgla na gaz. Warto mieć świadomość zagrożeń jakie się z tym wiążą. Po pierwsze skończyła się era taniego gazu, po drugie spółki doświadczają trudności ze zdobyciem materiałów do elektrowni gazowych. Wybudowanie elektrowni będzie długie, drogie i skończy się wysokimi cenami prądu i ciepła. Po trzecie inwestowanie w gaz, to napędzanie kryzysu klimatycznego, bo gaz to sam w sobie metan nazywany dwutlenkiem węgla na sterydach. Czas zrozumieć, że konwencjonalne elektrownie nie mają przyszłości. Spółki muszą postawić na energetykę rozproszoną i odnawialną – również w ciepłownictwie inwestując czy to w elektryfikację czy magazyny ciepła
– mówi Katarzyna Wiekiera z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Alan Weiss
Nowe rezerwaty – wspieram
Wrzesień 2025