DZIKIE ŻYCIE

Wieści z kraju

Radosław Szymczuk

Poszerzanie Natury 2000

Prawie rok po opublikowaniu przez organizacje pozarządowe krytycznej oceny rządowej propozycji sieci obszarów Natura 2000 w Polsce oraz pierwszej propozycji uzupełnienia zgłoszonej Komisji Europejskiej listy obszarów (tzw. Shadow List), Ministerstwo Środowisko ogłosiło do konsultacji listę obszarów z regionu kontynentalnego, o które miałaby zostać uzupełniona pierwotna propozycja. Wcześniej ogłoszono podobną listę dla regionu alpejskiego.

Choć ogłoszone przez Ministerstwo nowe listy nie obejmują wszystkich propozycji zgłoszonych przez organizacje i zawierają nieco zaskakujących błędów, to jednak gdyby zostały przyjęte, powierzchnia chroniona w ramach sieci uległaby więcej niż podwojeniu. W przypadku wielu gatunków i typów siedlisk przyrodniczych ich reprezentacja w ramach sieci uległaby poprawie. Organizacje przyrodnicze będą dalej uważnie obserwować postępy w pracach nad siecią Natura 2000 w naszym kraju i w razie potrzeby zgłaszać swoje uwagi i propozycje.

(Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”)

Jodły pod ochroną

Jodłę pospolitą objął okresową ochroną w województwie śląskim wojewoda Lechosław Jarzębski. Od 15 października do 15 stycznia przyszłego roku nie będzie wolno wycinać dziko rosnących drzewek o wysokości do 5 metrów. Od kilkunastu lat w lasach województwa śląskiego jodła zanika. Przyczyną tego jest jej niska odporność na zanieczyszczenia powietrza. Jodła szczególnie źle znosi kwaśne deszcze. Dodatkowo w ostatnich latach często pozyskuje się ten gatunek w górach na potrzeby budownictwa.

Rozporządzenie wojewody dotyczy dziko rosnących drzewek. Zabronione jest ich ścinanie, niszczenie lub uszkadzanie. Nie wolno też m.in. zbierać i przetwarzać jodeł mniejszych niż pięć metrów i handlować nimi. Jodła pospolita była głównym gatunkiem lasów jodłowo-bukowych regla dolnego w Beskidach. Obecnie najczęściej występuje pojedynczo. Jedyne pozostałości dawnych lasów jodłowych to kilka hektarów lasu na zboczach Równicy w Beskidzie Śląskim, a także w Ujsołach i Jeleśni w Beskidzie Żywieckim. Jodła występuje też w lasach podgórskich i wyżynnych województwa śląskiego, m.in. na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej.

W województwie śląskim nie ma już jodłowych drzewostanów nasiennych. Dlatego na stanowiska jej pierwotnego występowania wprowadza się jodłę sztucznie. Nasiona pochodzą z drzew rosnących w Małopolsce w dawnym województwie nowosądeckim. Od kilku lat Instytut Badawczy Leśnictwa w Katowicach bada, czy są szanse na odbudowę lasów jodłowych w Beskidach. Dotychczasowe wyniki pokazują, że z uwagi na poprawę jakości powietrza istnieje możliwość stopniowego zwiększania powierzchni drzewostanów z przewagą jodły.

(Polska Agencja Prasowa)

Puszcza Białowieska Rezerwatem UNESCO

Od kilku tygodni cała Puszcza Białowieska została objęta statusem Światowego Rezerwatu Biosfery UNESCO. 20 lat takim tytułem cieszył się jedynie obszar rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego. Rozszerzenie powierzchni Rezerwatu Biosfery na obszar całej Puszczy wraz ze strefą przejściową, spowoduje zwiększenie jej do 92400 ha. Ponad 80% tej powierzchni stanowią lasy.

To prestiżowe wyróżnienie jest efektem kilkuletnich starań BPN oraz szeregu zaangażowanych partnerów. Lokalne samorządy obawiając się ograniczeń dla ludności z korzystania z dóbr lasu, były początkowo oponentami projektu. Po konsultacjach i stwierdzeniu braku takiego zagrożenia, stały się jednak partnerami BPN w staraniach o uzyskanie tytułu.

Objęcie całego polskiego obszaru Puszczy Białowieskiej statusem Światowego Rezerwatu Biosfery UNESCO nie wiąże się z żadnymi korzyściami finansowymi. Jest ono jedynie formą uznania dla obszaru Puszczy. Obecnie w kraju jest dziewięć takich światowych rezerwatów biosfery, a osiemnaście obiektów z listy dziedzictwa światowego. Przyznanie wyróżnienia nie ma wpływu na prowadzoną do tej pory przez Lasy Państwowe gospodarkę leśną. Wyłonione w wyniku projektu poszczególne strefy ochronne, w żaden sposób nie ograniczają również w działaniach okolicznej ludności.

– „Bardzo cieszymy się z tego tytułu – mówi Jerzy Ługowoj, nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka. „Lasy Państwowe również zabiegały o niego od lat. Światowy Rezerwat Biosfery UNESCO jest zrównoważeniem działań człowieka i ochrony przyrody”.

O status Światowego Rezerwatu Biosfery UNESCO swoich leśnych terenów ubiegają się również Białoruś oraz Ukraina. Trwają przygotowania do utworzenia trójstronnego Transgranicznego Rezerwatu Biosfery (TBR) Polesie Zachodnie. Ma on objąć istniejące już od marca 2002 r. rezerwaty biosfery: polski Rezerwat Biosfery „Polesie Zachodnie”, ukraiński Szacki Rezerwat Biosfery oraz będący w trakcie organizacji białoruski Rezerwat Biosfery „Nadbużańskie Polesie”.

Obejmowanie Puszczy Białowieskiej kolejnymi formami ochrony nie będącymi parkiem narodowym, paradoksalnie oddali prawdopodobnie możliwość powołania parku narodowego na terenie całej Puszczy. Przeciwnicy powiększenia parku dostali bowiem do ręki kolejne argumenty, że Puszcza jest dobrze chroniona.

Wiatr sprawcą masakry kormoranów?

Wojewoda łódzki odwołał się od decyzji Prokuratury Rejonowej w Sieradzu, która umorzyła śledztwo w sprawie morderstwa kolonii kormoranów w rezerwacie nad Jeziorskiem wiosną tego roku. Zagłada ptaków w rezerwacie przyrody nad Jeziorskiem wstrząsnęła całym krajem. Setki piskląt z poucinanymi głowami i powyrywanymi skrzydełkami znaleźli studenci Uniwersytetu Łódzkiego, którzy pojechali w okolice Proboszczewi obserwować wychodzenie młodych z gniazd. Z ośmiu uratowanych piskląt przeżyło pięć. Młodzi ornitolodzy nie mieli wątpliwości, że to okrutny akt wandalizmu.

Sprawą zajęła się sieradzka prokuratura rejonowa. Śledztwo umorzono. Dlaczego? Bo stwierdzono, że śmierć ptaków to efekt... gwałtownego wiatru. – „To jest zupełnie nieprawdopodobne. Już w trakcie śledztwa policjanci sugerowali taką możliwość, ale nie spodziewałem się, że podadzą tak bezsensowne wytłumaczenie” – denerwuje się dr Tomasz Janiszewski, ornitolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

Według niego, wiele faktów przeczy przypuszczeniu, że to wiatr zabił pisklęta: kolonia kormoranów złożona była z dwóch części, z których jedna była łatwo dostępna (tu zginęła większość ptaków), a druga ciężka do znalezienia (z 50 gniazd nie zginęło ani jedno pisklę); zniszczono jedynie gniazda, które znajdowały się nisko; pisklęta z gniazd na wysokości ocalały; ciała ptaków ułożone były w regularne stosiki; z nóżek większości piskląt zginęły obrączki.

Według nieoficjalnych informacji, biegłym w tej sprawie był dyrektor wrocławskiego zoo Antoni Gucwiński. – „Prawdopodobnie zapytali go, czy w ogóle jest możliwe, żeby przyczyną śmierci piskląt był gwałtowny wiatr. Zdarza się tak na przykład u bocianów. Ale w tej sytuacji o działaniu wiatru nie może być mowy. To przecież ewidentny akt wandalizmu” – wyjaśnia dr Janiszewski.

(Polska Agencja Prasowa)

Jan Szyszko ministrem środowiska

2 listopada 2005 roku, w Ministerstwie Środowiska odbyło się uroczyste powitanie prof. dr. hab. Jana Szyszki jako ministra środowiska.

Jan Szyszko ma 61 lat. W 1966 r. ukończył Wydział Leśny Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i jako pracownik naukowo-dydaktyczny z tytułem profesora jest nieustająco wierny swej uczelni. Był szefem Krajowego Zarządu Parków Narodowych, a od października 1997 do października 1999 r. ministrem ochrony środowiska w rządzie Jerzego Buzka. Później pełnił funkcję sekretarza stanu w kancelarii premiera Buzka i pełnomocnika rządu ds. konwencji klimatycznej ONZ. Ma w swoim dorobku ponad sto publikacji naukowych z zakresu użytkowania zasobów przyrodniczych i ekologii. Jest Kierownikiem Katedry Architektury Krajobrazu SGGW oraz jednym z założycieli Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski. Był prezydentem Konwencji Klimatycznej ONZ (1999-2000).

Jako minister zasłużył się tym, że ostatecznie objął ochroną wilka na terenie całego kraju (1998). Za jego czasów dyrektor generalny Lasów Państwowych wprowadził też moratorium na wycinanie ponadstuletnich drzew na terenie Puszczy Białowieskiej, co przez organizacje ekologiczne zostało uznane za duży krok na drodze do skutecznej ochrony ostatniego pierwotnego lasu Europy. Późniejszy rząd SLD-PSL zastąpił moratorium siecią rezerwatów, które jednak nie chronią skutecznie przyrody Puszczy.

Pomimo obietnic, Szyszce nie udało się jednak rozszerzenie parku narodowego na obszar całej polskiej części Puszczy, choć kiedy był ministrem, szansa na to wydawała się największa. Rząd przeznaczył na ten cel około 20 mln. zł z rezerwy budżetowej. Zamiast na sfinansowanie powiększenia parku, pieniądze te poszły głównie na pomoc dla lokalnych samorządów.

W sytuacji odwołania w 2001 r. dr. inż. Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna ze stanowiska Dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego i skandalicznych wypowiedzi ministra Tokarczuka, stanął w obronie Dyrektora Byrcyna, którego, jak mówił: „zawsze uważałem za wyśmienitego specjalistę i bardzo uczciwego człowieka bezwzględnie respektującego obowiązujące prawo”.

Jest przeciwny – zgodnie z programem PiS – prywatyzacji Lasów Państwowych. Będzie realizował plan wzmocnienia Lasów Państwowych. Niestety, jest również myśliwym, co niekoniecznie korzystnie może wpłynąć na decyzje, jakie będzie wydawał jego resort.

Przed nowym Ministrem poważne wyzwania, np. doprowadzenie do objęcia ochroną terenu całej Puszczy Białowieskiej, wstrzymanie wycinki w naturalnych fragmentach lasu Puszczy.

Policzono tatrzańskie kozice

486 kozic żyje w Tatrach. Tylu zwierząt doliczyli się polscy i słowaccy przyrodnicy w ramach zakończonej właśnie dorocznej jesiennej akcji. Według wstępnych i jeszcze niezweryfikowanych wyników, po polskiej stronie Tatr naliczono 116 kozic, a na Słowacji – 370. „Populacja kozicy tatrzańskiej od lat jest ustabilizowana w całych Tatrach na poziomie 450-500 sztuk. Od pięciu lat jest nawet nieznaczny postęp w ich liczebności. Wcześniej mieliśmy załamanie populacji, kiedy to po polskiej stronie żyło mniej niż 90 zwierząt” – ocenia wicedyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Zbigniew Krzan.

Kozice są bardzo ruchliwymi i płochliwymi zwierzętami, dlatego wyniki akcji w przygranicznych rejonach obserwacyjnych po polskiej stronie granicy wymagają konfrontacji z danymi Słowaków. Porównując czas i miejsce konkretnej obserwacji można stwierdzić, czy obserwatorzy po dwóch stronach granicy nie podliczyli tych samych kozic jednocześnie. Jeszcze w latach 80. XX wieku w całych Tatrach było około 1000 kozic.

Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), wspólnie z kolegami ze słowackiego Tatrzańskiego Narodowego Parku (TANAP), oceniają w terenie stan pogłowia kozicy tatrzańskiej jesienią każdego roku. Wiosną, w czasie kolejnej akcji, sprawdzają, ile zwierząt przetrwało zimę i ile przyszło na świat.

W tym roku w akcji jesiennego liczenia kozic wzięło udział po polskiej stronie Tatr 50 pracowników TPN, którzy uzbrojeni w lornetki przez dwa dni penetrowali 30 wyznaczonych wcześniej rejonów obserwacyjnych.

(Polska Agencja Prasowa)

Dęby w Białowieży wycięte legalnie

Sąd Okręgowy w Białymstoku odrzucił w całości roszczenia Federacji Zielonych Gaja przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez nadleśnictwo Białowieża. Chodzi o sprawę wycięcia dębów w pasie granicznym na terenie Puszczy Białowieskiej.

Federacja Zielonych Gaja oskarżyła Lasy Państwowe o to, że w czerwcu 2003 r. nielegalnie wycięły 7 dębów rosnących tuż przy granicy polsko-białoruskiej na terenie jednego z rezerwatów przyrody.

W sierpniu tego roku sąd rejonowy w Bielsku Podlaskim przyznał rację ekologom i nakazał nadleśnictwu Białowieża przeznaczyć ponad 9 tys. zł na działania związane z ochroną przyrody. Jednak Sąd Okręgowy w Białymstoku nie podzielił opinii sądu I instancji i w całości odrzucił pozew Federacji Gaja.

– „Sąd przyjął nasze wyjaśnienia, m.in. to, że wycinka nie miała na celu pozyskania surowca dla lokalnych zakładów branży drzewnej, tylko rzeczywiście spowodowana była potrzebami wynikającymi z konieczności oczyszczenia pasa granicznego” – mówi Andrzej Jaworski, zastępca nadleśniczego w nadleśnictwie Białowieża. – „Poza tym udowodniliśmy, że dęby wycięte zostały jeszcze zanim rezerwat w tym miejscu został utworzony i że konsultowaliśmy całą sprawę z Generalnym Konserwatorem Przyrody”.

Wyrok Sądu Okręgowego jest prawomocny i ostateczny.

(Polska Agencja Prasowa)

Opracowanie: R.S.