Zbrodnia przeciwko naturze. Rozmowa z muzykiem jazzowym Jarosławem Śmietaną
Podpisał Pan Apel Ludzi Kultury skierowany do ministra środowiska w sprawie ochrony Doliny Rospudy. Dlaczego?
Jarosław Śmietana: Ponieważ czuję się odpowiedzialny za kawałek bożego świata, na którym żyję. I jeśli cokolwiek mogę zrobić, aby pozostał taki, jakim go odziedziczyliśmy od poprzednich pokoleń, to staram się to czynić.
Jest Pan muzykiem, więc zapewne ważne są dla Pana inspiracje. Czy znajduje je Pan również w przyrodzie?
Inspiracje muzyczne znajduję wyłącznie w przyrodzie i naturze. Im jestem starszy, tym bardziej to odczuwam. W Polsce wciąż znajduje się wiele pięknych, cennych przyrodniczo miejsc, które są godne ochrony.
Jakie znaczenie dla Pana ma osobisty kontakt z takimi miejscami?
Uważam, że miejsca cenne przyrodniczo są jedną z najważniejszych, o ile nie najważniejszą rzeczą, którą należy chronić. Przecież chronimy dzieła sztuki, które stworzył człowiek. I nikt nie ma co do tego wątpliwości. Czy nie należy tak samo traktować dzieł sztuki stworzonych przez naturę?
Co chciałby Pan powiedzieć polskiemu ministrowi środowiska, który chce wydać zgodę na budowę drogi Via Baltica kosztem unikatowej doliny Rospudy?
Jeśli minister środowiska wyda zgodę na budowę tej drogi, to wykaże się niebywałą krótkowzrocznością, a jego decyzja będzie miała konsekwencje, które dotkną dopiero następne pokolenia. Dla mnie taka decyzja – mam nadzieję, że do niej nie dojdzie – to zbrodnia przeciwko naturze.
Jarosław Śmietana – jeden z najważniejszych muzyków na polskiej scenie jazzowej, uznawany za gitarzystę jazzowego nr 1 w Polsce, jeden z czołowych gitarzystów w Europie. W latach 70. lider grupy Extra Ball, następnie zespołów Sounds, Symphonic Orchestra, Polish Jazz Stars. Znakomity kompozytor i konceptualista. Autor ponad 200 utworów jazzowych, nagrał kilkadziesiąt albumów. Koncertował i występował na festiwalach na całym świecie. W swojej karierze grał z całą czołówką polskiego jazzu i wieloma światowymi gwiazdami.