DZIKIE ŻYCIE

Ptaki lasów i bagien nad Rospudą

Grzegorz Osojca-Krasiński

Budowa obwodnicy Augustowa przez bagna doliny Rospudy miała swoich promotorów w osobie byłego ministra środowiska, prof. Jana Szyszki, oraz dawnego Podlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (PTOP).

Do tego, że minister środowiska – zamiast ją chronić – przyrodzie szkodzi, Rzeczypospolita zdążyła mnie już przyzwyczaić. Nie wiem tylko dlaczego wzorcowo szkodliwa dla przyrody działalność ministra Szyszki uzyskała  aprobatę PTOP. Oficjalnie PTOP promowało ciekawy pogląd o tym, że budowa obwodnicy w wariancie przez sam środek bagien Rospudy i przez ok. 6 km lasów Puszczy Augustowskiej mniej zaszkodzi ptactwu i przyrodzie, niż ominięcie lasów i bagien w okolicach miejscowości Chodorki. Cóż, zdawałoby się, że od poważnego stowarzyszenia, które z sukcesami podejmuje aktywną ochronę ptactwa, moglibyśmy wymagać chociaż minimalnego poziomu naukowej wiedzy.


Fot. Piotr Morawski
Fot. Piotr Morawski

Ze względu na duże zagrożenie, jakie niesie budowa obwodnicy Augustowa dla unikatowych torfowisk Rospudy i ptactwa lęgowego, niezależni drogowcy zaproponowali inny przebieg obwodnicy. Miałaby ona biec przez pola i łąki, omijając od zachodu torfowiska Rospudy oraz Puszczę Augustowską (będącą Obszarem Specjalnej Ochrony Ptaków Natura 2000). Jednak, według PTOP, alternatywny wariant biegu obwodnicy polami i łąkami przez Chodorki miał bardziej zaszkodzić przyrodzie i ptactwu, niż wariant przez sam środek bagien i lasów. Dlaczego?

Kryteria oceny wpływu obwodnicy na ptactwo

Jak wybrać wariant przebiegu obwodnicy Augustowa, który w jak najmniejszym stopniu wpłynie na spadek różnorodności gatunkowej (bioróżnorodności) ptactwa? Stosowanym w tym celu kryterium są tzw. priorytety ochrony gatunkowej, tj. lista najbardziej narażonych na wyginięcie ptaków, wymienionych w załączniku I Dyrektywy Ptasiej. Drugim kryterium jest stopień zagrożenia wymarciem (wg Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt) oraz wieloletnie trendy liczebności.

Musimy pamiętać, że różnorodność gatunkowa ptactwa lęgowego wzrasta wprost proporcjonalnie do wysokości roślinności i różnorodności gatunkowej siedliska ptaków. Dlatego najbogatsze w gatunki ptaków są pierwotne lasy tropikalne (gdzie najwyższe piętro drzew sięga powyżej 100 m wysokości), a najuboższe – ukształtowane przez człowieka, monotonne, wielohektarowe pola. W Polsce największa bioróżnorodność ptaków występuje w resztkach lasów pierwotnych pod Białowieżą oraz miejscami w Karpatach (tutaj wysokość górnego piętra świerków i jodeł osiąga 50 m), a najmniejsza na intensywnie uprawianych polach zachodniej Polski. Zatem, bioróżnorodność ptaków w naturalnych bagnach jest znacznie większa niż łąk powstałych z nich w wyniku melioracji. Tym samym wiemy, że bioróżnorodność ptactwa lasów gospodarczych jest kilkakrotnie większa niż pól. Dlatego prowadząc taką inwestycję liniową, jaką jest droga planowana na gruntach polnych i łąkowych, niszczymy siedliska bytowania mniejszej liczby gatunków ptactwa, niż budując drogę przez lasy zagospodarowane, a nie daj Boże przez naturalne fragmenty lasów i bagien.

Akceptowany przez PTOP wariant obwodnicy

W lasach Obrębu Rozpuda i bagnach Rospudy występuje ponad 140 gatunków ptaków lęgowych i prawdopodobnie lęgowych, w tym 28 gatunków rzadkich i wymierających z Dyrektywy Ptasiej. Spośród tych 28 najbardziej narażonych na wyginięcie gatunków, w lasach obrębu Rozpuda występuje 17 (bocian czarny, trzmielojad, orzeł bielik, orlik krzykliwy, kania czarna, gadożer, głuszec, jarząbek, lelek kozodój, żuraw, sóweczka, włochatka, dzięcioł średni, dzięcioł czarny, dzięcioł białogrzbiety, muchołówka mała, lerka), w bagnach i wodach Rospudy kolejnych 6 (błotniak stawowy, zimorodek, dublet, sowa błotna, derkacz, kropiatka), natomiast pola i łąki, którymi też przebiega ten wariant obwodnicy, zamieszkuje 5 gatunków (bocian biały, świergotek polny, gąsiorek, jarzębatka i ortolan).


Fot. Piotr Morawski
Fot. Piotr Morawski

Ponieważ gatunki z Dyrektywy Ptasiej są najbardziej narażone na wyginięcie, kraje unijne mają kłaść szczególny nacisk na ochronę ich najważniejszych siedlisk lęgowych. To, że liczebność kilku z tych gatunków wzrasta w ostatnich latach (np. bielik, błotniak stawowy, bocian czarny, żuraw), nie zwalnia nas z dalszej ochrony tych gatunków. Tym bardziej, że liczebność wielu z nich wciąż maleje (np. głuszec, gadożer, dubelt, sowa błotna, dzięcioł białogrzbiety, kropiatka). W skali kraju liczebność większości z tych gatunków mieści się w przedziale 500-1000 par lęgowych (bielik, kania czarna, głuszec, sóweczka, dzięcioł białogrzbiety, dubelt) oraz 1000-5000 par (bocian czarny, błotniak stawowy, dzięcioł średni, żuraw, kropiatka). Z kolei skrajnie mała jest liczebność gadożera (10-20 par) i sowy błotnej (20-100 par). Za wyjątkiem derkacza, tylko liczebność ptaków polno-łąkowych przekracza poziom 5000 par lęgowych, osiągając ok. 40000 par (bocian biały), 80-100000 (ortolan) i ponad 300000 (gąsiorek). Liczebność lerki, świergotka polnego i jarzębatka można szacować na kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy, a może nawet ponad 100000 (Tomiałojć i Stawarczyk 2003). Generalnie, w porównaniu np. z ptakami drapieżnymi, są to gatunki pospolite!

W całej Puszczy Augustowskiej bytuje około 28-31 rzadkich i ginących ptaków z Dyrektywy Ptasiej. Tymczasem rząd PiS-u uparcie forsował budowę obwodnicy Augustowa dosłownie przez sam środek siedlisk rzadkiego, chronionego Dyrektywą Ptasią ptactwa na terenie Obrębu Rozpuda. Obwodnica w tym miejscu, z tysiącami jeżdżących po niej tirów dziennie, oddziaływałby bezpośrednio (zniszczenie siedlisk lęgowych) i pośrednio (hałas, penetracja ludzka, fragmentacja siedlisk leśnych) na ptaki po obu stronach drogi. Z różnych badań wiemy, że wpływ dróg ekspresowych i autostrad na ptactwo może oddziaływać nawet do kilku kilometrów po obu stronach!

Tymczasem na zlecenie inwestora, Pugacewicz i Tumiel (2005) przeprowadzili inwentaryzację ptactwa w pasie 750 m po obu stronach drogi. Dlaczego tylko 750 m? Nikt z PTOP nie zwrócił na ten ważny problem jakiejkolwiek uwagi. Ani rzetelna inwentaryzacja Pugacewicza i Tumiela (2005), ani też jakieś dane, na które musiało się przecież powoływać PTOP, nie wykazywały, że na terenie przeciętym na pół planowaną obwodnicą występują rzadkie bociany czarne (a jest ich tam 2-3 pary lęgowe). Orła bielika również nikt przede mną nie znalazł, a zajmowane przez niego gniazdo znajduje się w odległości znacznie mniejszej niż 1 km od miejsca planowanej obwodnicy! Kto z miłośników ptactwa z PTOP lub z MŚ zadał sobie trud, by sprawdzić, czy tutaj przypadkiem bieliki gdzieś nie gniazdują? A gniazdo to, wg informacji miejscowej ludności, która pokazała mi je jako leśnikowi, istnieje już ponad 20 lat!

Dalej, kania czarna (300-400 par lęgowych w Polsce) też się na tym terenie gnieździ, tylko nie wiadomo, czy regularnie i gdzie. Pugacewicz i Tumiel (2005) w pasie szerokości 1,5 km wykryli 19 gatunków z Dyrektywy Ptasiej. Oczywistym jest, że nie mieli żadnych szans na wykrycie w rozległych bagnach nad Rospudą takich niezwykle rzadkich w skali UE gatunków, jak dublet, sowa błotna, gadożer i sóweczka, chociaż występują one na terenie potencjalnego wpływu tej inwestycji.

Trzy spośród najbardziej zagrożonych inwestycją gatunków (głuszec – 1 kogut, orzeł bielik – 1 para, orlik krzykliwy – 2 pary) to ptaki o specjalnym statusie ochronnym w Polsce. Ich stanowiska lęgowe są chronione specjalnie wyznaczanymi, ściśle chronionymi strefami. Wybudowanie tutaj obwodnicy niewątpliwie doprowadzi do opuszczenia stanowiska przez bieliki, których liczebność w kraju wynosi tylko ok. 600 par. Jest to tym większy problem, że bielik do założenia nowego rewiru z gniazdem potrzebuje nie tylko bardzo starego drzewostanu, ale dodatkowo miejsce wokół gniazda musi być prawie wolne od ludzkiej penetracji w okresie wiosennym. Nie znam innego miejsca na tym terenie, gdzie bielik mógłby gniazdować. Z kolei zajmowane od lat gniazdo jednej pary orlika krzykliwego znajduje się na samym pasie projektowanej drogi. W naszym kraju lęgnie się aż 10% światowej populacji tego gatunku (1700-1900 par). Tymczasem ten wariant przebiegu obwodnicy zagraża również drugiej parze orlika (opinia Komitetu Ochrony Orłów), przy 3-4 parach orlików, które tutaj gniazdują.

Puszcza Augustowska jest jednym z 4 ostatnich miejsc występowania głuszca w Polsce, który od wielu lat wykazuje katastrofalny spadek liczebności (dziś ok. 600 sztuk). Dlatego każde istniejące jeszcze lęgowisko (tokowisko) tego gatunku wrażliwego na wszelkie zmiany siedliskowe i obecność człowieka, powinno być otoczone szczególną ochroną. Z wyników badań wiemy, że nawet pocięcie lasu siecią wąskich, utwardzonych żużlem dróg, po których odbywa się głównie pieszy ruch turystyczny, rowerowy, a rzadziej samochodami osobowymi, powoduje, że przylegające do dróg drzewostany są przez głuszce wyraźnie unikane. W efekcie nawet od 20% do 40% powierzchni danego kompleksu leśnego nie jest przez głuszce wykorzystywane! Proszę sobie teraz wyobrazić, jaki wpływ na populację głuszca w Puszczy Augustowskiej miałaby lokalizacja tutaj nie dróżki żwirowej, lecz ekspresowej autostrady! Nie wiem tylko, dlaczego specjaliści z PTOP, którzy prowadzą projekt czynnej ochrony głuszca w Puszczy Augustowskiej (!), poparli inwestycję, która przeżywalności i bytności głuszców w tym fragmencie Puszczy wyjątkowo nie służy! Rozgrzeszyć PTOP w moich oczach może tylko to, że przywołane przeze mnie wyniki badań ukazały się dopiero w tym roku.

Alternatywny wariant przebiegu obwodnicy

Tak zwany wariant alternatywny obwodnicy przechodzi tylko na odcinku 1 km przez skraj lasów Puszczy Augustowskiej, co powoduje, że budowa obwodnicy może negatywnie oddziaływać tylko na populacje 12 gatunków z Dyrektywy Ptasiej. Są to: z gatunków leśnych – orlik krzykliwy (1 para), kania czarna (ta sama para, co nad Rospudą), jarząbek, żuraw (1 para), lerka; z gatunków wodno-błotnych – zimorodek, derkacz (kilka par), błotniak stawowy (1 para); z gatunków polno-łąkowych – bocian biały, świergotek polny, lerka, gąsiorek, jarzębatka i ortolan.

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że liczebność tych 6 gatunków polno-łąkowych w kraju, w odróżnieniu od gatunków leśnych wynosi dziesiątki i setki tysięcy par lęgowych (Tomiałojć i Stawarczyk 2003). W dodatku ptaki te są bardziej ekologicznie przystosowane do gniazdowania w pobliżu dróg, czego dowodem są liczne gniazda bociana białego spotykane na drogach o dużym nasileniu ruchu! Z tego powodu prawdopodobieństwo stopniowego wymierania ich populacji lęgowych jest znacznie mniejsze, niż w przypadku skrajnie nielicznych populacji, nie przekraczających 500-1000 par (np. sóweczka, głuszec, dzięcioł białogrzbiety).

Właściwie to nie wiem, dlaczego w PTOP udają, że nie wiedzą o tym, iż bocian biały, w odróżnieniu od swego leśnego krewniaka, bociana czarnego, przystosował się do gniazdowania nawet w bliskim sąsiedztwie dróg ekspresowych. Natomiast bocian czarny, o czym wie każdy dobry leśnik i ornitolog, wymaga spokoju do bytowania w środowisku leśnym. Ufam, że w PTOP-ie też to wiedzą, i lekcję z popełnionego nad Rospudą błędu wyciągnęli.

Grzegorz Osojca-Krasiński

- Tomiałojć L., Stawarczyk T., Awifauna Polski. Rozmieszczenie, liczebność i zmiany, ProNatura, Wrocław 2003.
- Pugacewicz Z., Tumiel T., Ocena oddziaływania projektowanej obwodnicy Augustowa na awifauny lęgową, Ekspertyza na zlecenie GDDKiA, 2005.