DZIKIE ŻYCIE

Poznawanie lepidopterofauny w Górach Kamiennych

Albert Rubacha

W dniach 13-15 lipca 2012 r. odbyły się w Stacji Terenowej Dolnośląskiego Ruchu Ochrony Przyrody w Sokołowsku warsztaty lepidopterologiczne, prowadzone przez lepidopterologa Macieja Matraja. Uczestniczyło w nich 13 osób.

Pogoda była zmienna (deszcze i przejaśnienia), nie w pełni korzystna dla obserwacji motyli ze względu na chłód, jednak nie pokrzyżowała naszych zamiarów. Motyle nocne ciągnęły do pułapek świetlnych i przynęt, a dzienne udało się wypatrzyć na łąkach. Zajęcia były dość intensywne. Owady były oznaczane przyżyciowo. Świeciliśmy do 1-2 godziny w nocy koło Stacji i w lesie przy Ługowinie. Smarowaliśmy pnie i płoty winną przynętą, która okazała się skuteczna koło Stacji, zaś mało skuteczna w lesie. Wędrowaliśmy po łąkach wokół góry Bukowiec i Klin; torfowisk koło Głazów Krasnoludków, rezerwatu Kruczy Kamień i po murawach kserotermicznych w Kochanowie.


Hala pod Klinem – nauka to zawsze przemoc, niemniej tutaj okaz pozostał wolny i żywy. Fot. Albert Rubacha
Hala pod Klinem – nauka to zawsze przemoc, niemniej tutaj okaz pozostał wolny i żywy. Fot. Albert Rubacha

Przy rezerwacie Kruczy Kamień koło Lubawki Fundacja Ekorozwoju realizuje w latach 2010-2013 program restytucji niepylaka apollo Parnassius apollo w Górach Kruczych w Sudetach. Po wycięciu świerka wysadzono stok rozchodnikiem wielkim Sedum maximum, rośliną żywicielską dla gąsienic niepylaka. Niegdyś liczny, motyl ten wyginął z powodu zmian siedliskowych i działalności kolekcjonerów.

Lepidopterofauna okolic Sokołowska jest bardzo ciekawa, reprezentowana także przez gatunki chronione prawem polskim i unijnym, ujęte w Czerwonej Księdze. Właśnie w Górach Suchych, najwyższej części Gór Kamiennych, występują dwie ostatnie na obszarze Sudetów populacje niepylaka mnemozyna Parnassius mnemosyne. Na niewielkim obszarze koło schroniska Andrzejówka stwierdzono obecność licznego i bogatego zgrupowania kraśnikowatych Zygaenidae (10 gatunków), najliczniejszej populacji w Sudetach czerwończyka zamgleńca Lycaena alciphron, rzadkiego modraszka eumedon Aricia eumedon i górówek – boruta Erebia ligea oraz meduza Erebia medusa. W 2010 r. stwierdzono tam po raz pierwszy w Sudetach Scythris knochella i w Sudetach Środkowych cmuchę dziurawczankę Chloantha hyperici. Potwierdzono występowanie w Górach Suchych rzadko spotykanej rolnicy Chersotis cuprea i sówki błyszczki burjaczki Autographa buraetica.


Niepylak mnemozyna Parnassius mnemosyne z okolic Sokołowska. Fot. Albert Rubacha
Niepylak mnemozyna Parnassius mnemosyne z okolic Sokołowska. Fot. Albert Rubacha

W sumie przyjrzeliśmy się przedstawicielom około stu gatunków motyli dziennych i nocnych, również „naturowych”, jak modraszki telejus, nausitous i dispar – Phengaris teleius, Phengaris nausithousLycaena dispar. Do światła przyleciały 3 osobniki z gatunku Eustroma reticulata (paśnik żyłkowiak), związanego z niecierpkiem pospolitym; obserwacja warta zanotowania. Niestety nie spotkaliśmy ani niepylaka mnemozyna, ani niepylaka apollo. Pojaw pierwszego już się zakończył, a drugiego prawdopodobnie się jeszcze nie zaczął.


Samica czerwończyka nieparka Lycaena dispar. Fot. Albert Rubacha
Samica czerwończyka nieparka Lycaena dispar. Fot. Albert Rubacha

Zostałem mile zaskoczony wysokim poziomem merytorycznym warsztatów dzięki prowadzącemu Maciejowi Matrajowi, którego zaangażowanie wybiegało poza teoretyczny przekaz. Warsztaty były bardzo praktyczne i poznawcze. Uczestnicy mogli nie tylko zdobyć mnóstwo wiadomości, przekazywanych cierpliwie i ze znawstwem przez Maćka, który dostarczył też sprzęt entomologiczny, ale także rozwinąć umiejętności potrzebne w systematycznej obserwacji motyli. Mogliśmy poznać różne siedliska górskie związane z występowaniem motyli. Z kolei Piotr Wasiak służył jako przewodnik i dzielił się wiedzą o przyrodzie i kulturze w Górach Kamiennych. Oprócz zdobywania wiedzy i umiejętności lepidopterologicznych była to również okazja do poznania przyrody Sudetów, m.in. roślinności oraz kontaktu z miejscową ludnością, architekturą i historią.

Podstawowym zamysłem organizowania tego typu warsztatów jest możliwość poznania, a także odczuwania przyrody w jej najbardziej konkretnym kształcie. Styczność z poszczególnymi osobnikami i świadome używanie nazw wyodrębnia je z przyrodniczego tła. Jak podkreśla jedna z bohaterek książki Richarda Louva („The Last Child in the Woods”), Elaine Brooks, ludzie nie doceniają tego, czego nie mogą nazwać: Jedna z moich studentek powiedziała mi, że za każdym razem, gdy nauczy się nazwy jakiejś rośliny, czuje się tak, jakby spotkała kogoś nowego. Nadawanie nazw to sposób na poznanie. Przyroda przestaje być mglistym konceptem, lecz rozpoznajemy jej składniki porządkowane w namacalne układy. Rośnie zatem waga pracy w terenie.


Rośnie temperatura, najlepszy czas na poszukiwanie motyla w trawie. Fot. Albert Rubacha
Rośnie temperatura, najlepszy czas na poszukiwanie motyla w trawie. Fot. Albert Rubacha

Planujemy kolejne warsztaty o podobnym charakterze, również motylarskie. Szczególnie taka konieczność dotyczy bezkręgowców, ponieważ edukacja z nimi związana jest w Polsce zaniedbana.

Albert Rubacha