DZIKIE ŻYCIE

Zamieni stryjek... las na piasek?

Tomasz Kudłacz

Śląsk

Orzesze to miasto urokliwie położone wśród lasów świerkowych i bukowych na południowej krawędzi Wyżyny Śląskiej, w powiecie mikołowskim. Lasy zajmują 52% powierzchni miasta. Tereny te znajdują się na obrzeżach Parku Krajobrazowego Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich, obejmującego najważniejszy na południu Polski korytarz ekologiczny, łączący doliny Odry i Wisły.


Fot. Krzysztof Mazurkiewicz
Fot. Krzysztof Mazurkiewicz

W Parku tym chronione są szata roślinna i ukształtowanie terenu oraz wartości kulturowe zapoczątkowane w XIII wieku przez leśno-rybacką gospodarkę zakonu cystersów, tworzące wielką kompozycję przestrzenną. Niezwykle interesujące przyrodniczo i historycznie tereny położone są m.in. w okolicach Palowic i Woszczyc, gdzie znajdują się stawy łańcuchowe i stara huta żelaza „Gichta”.

Lasy otaczające Orzesze połączone są z dużym kompleksem Lasów Kobiórskich i Pszczyńskich lokalnym korytarzem ekologicznym, przebiegającym pomiędzy dzielnicami Woszczyce i Zazdrość a Palowicami (dzielnicą miasta Czerwionka-Leszczyny). Korytarz ten umożliwia zachodzenie cyklicznych procesów przyrodniczych, poruszanie się zwierząt w celu znalezienia pożywienia lub miejsca do rozrodu. Pełni także niezastąpioną rolę w utrzymywaniu równowagi wodnej, klimatycznej i biologicznej otaczających je terenów. Lasy te spełniają znaczącą funkcję ekologiczną – zapewniają zachowanie potencjału biologicznego wielu gatunków, stabilizują obieg wody i klimat.

Tereny wokół Orzesza były od dawna zasobne w piasek, który eksploatowano w kilku miejscach. Jego dotychczas wykorzystywane złoża stopniowo wyczerpują się (vide piaskownia w Woszczycach), ale popyt na piasek rośnie (rozwój budownictwa, budowa dróg etc.). Nic zatem dziwnego, że firma „Bud-Las” z Katowic, licząc na intratne kontrakty przy budowie autostrady A1, upatrzyła sobie miejsce na nową piaskownię pomiędzy Woszczycami a Palowicami (w granicach parku krajobrazowego), nic sobie nie robiąc z cennego przyrodniczo charakteru tego miejsca.

Inwestycja ta w znaczący sposób zawęziłaby wspomniany lokalny korytarz ekologiczny. Byłoby to szczególnie niekorzystne w kontekście planowanej budowy autostrady A1, która ma przeciąć z północy na południe korytarz ekologiczny łączący doliny Wisły i Odry.

W przypadku realizacji inwestycji, las na terenie projektowanej piaskowni ulegnie zagładzie i przestanie pełnić swą istotną rolę w ekosystemie. Ucierpią także ludzie. Rozległe tereny w otoczeniu piaskowni będą narażone na obniżanie poziomu wód gruntowych, co spowoduje wysychanie studni oraz obumieranie drzew. Będą także narażone na szkody górnicze (pękanie ścian domów, niszczenie dróg etc.). Nie są to gołosłowne przewidywania – takie są uboczne skutki eksploatacji pobliskich piaskowni.


Fot. Paweł Klimek
Fot. Paweł Klimek

Tereny projektowanej piaskowni są administrowane przez Nadleśnictwo Rybnik. Ze względu na wpływ tej inwestycji na gospodarkę leśną w najbliższym otoczeniu planowanej kopalni piasku, została ona negatywnie zaopiniowana przez leśników. Także dyrekcja Parku Krajobrazowego, kierując się zasadami ochrony przyrody i wartości krajobrazowych, odniosła się negatywnie do tego projektu, uważając, że nie jest możliwe pogodzenie ochrony tych terenów z tak silną ingerencją w przyrodę.

Szczególnie negatywnie do pomysłu zlokalizowania na tym terenie piaskowni ustosunkowali się także okoliczni mieszkańcy, skupieni w Stowarzyszeniu Mieszkańców Orzesza. Obawiają się, że na nich samych i na przyrodę inwestycja będzie miała negatywny wpływ, gdyż tak było w przypadku terenów znajdujących się w pobliżu innych okolicznych piaskowni, o czym wiedzą z relacji osób zamieszkałych nieopodal nich. Podczas zebrań sołeckich mieszkańcy głośno wyrazili swoje stanowisko, odrzucając argumenty inwestora, który mamił ich wizją wzrostu zatrudnienia w okolicy. Mglistym obietnicom przeciwstawili oni jakość środowiska i własne zdrowie. To szczególnie cieszy, gdyż w wielu innych miejscach członkowie lokalnych społeczności dają się nabierać na wielkie wizje inwestorów, poświęcając okoliczną przyrodę i jakość własnego życia.

Projekt zlokalizowania piaskowni na tym terenie był rozpatrywany na dwóch posiedzeniach Rady Miasta Orzesze. Podczas drugiej sesji radni stosunkiem głosów 10 do 4 definitywnie odrzucili projekt, popierając postulaty mieszkańców. Firma „Bud-Las” skierowała skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, argumentując, iż teren ten został niegdyś przyznany firmie i wydała ona pieniądze na opracowania i ekspertyzy.

Na razie jednak lasy w okolicach Orzesza pozostają nienaruszone, umożliwiając przebieg naturalnych procesów przyrodniczych, przemieszczanie się zwierząt oraz utrzymując równowagę biologiczną otaczających je terenów. Mamy nadzieję, iż obszar ten zostanie pozostawiony w spokoju na zawsze.

Tomasz Kudłacz


Kolumna dofinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.