DZIKIE ŻYCIE

Sahara w Bielsku?

Tomasz Kudłacz

Bielsko-Biała ma wyjątkowe szczęście pod względem przyrodniczym, o czym na łamach DŻ pisaliśmy już wielokrotnie. Pomimo, iż jest dość dużą aglomeracją mieszkaniowo-przemysłową, to jednak od południa sąsiaduje z Beskidem Śląskim i Małym, z dobrze zachowaną przyrodą. Terenów ciekawych przyrodniczo (doliny potoków, śródpolne laski i zadrzewienia, półnaturalne łąki) nie brak także w samym mieście. Tworzą one różnorodną mozaikę, umożliwiając zachowanie równowagi biologicznej na terenach zurbanizowanych. Część z tych terenów doczekała się objęcia ochroną prawną, dającą szansę ocalenia ich w dobrym stanie.


Cygański Las. Fot. Jacek Zachara
Cygański Las. Fot. Jacek Zachara

Jednym z tych miejsc jest Cygański Las, położony na południowych krańcach miasta na styku Pogórza Śląskiego i Beskidu Śląskiego, na zboczach Koziej Góry. Reprezentuje on naturalny krajobraz piętra pogórza i regla dolnego ze znacznym zróżnicowaniem roślinności. Występują tu naturalne zbiorowiska nieleśne oraz leśne (buczyna karpacka, jaworzyna górska, grąd oraz łęgi jesionowe). Niektóre fragmenty mają charakter starodrzewów z pomnikowymi okazami drzew. Las ten pełni ponadto ważne funkcje: społeczno-turystyczną, rekreacyjną oraz edukacyjną. Jest to miejsce wypoczynku tysięcy bielszczan, jedno z ulubionych miejsc spacerów mieszkańców miasta.

W pobliżu, na północno-wschodnich zboczach góry Kołowrót, znajduje się obszar proponowany do objęcia ochroną w postaci rezerwatu przyrody pod nazwą „Kołowrót”. Chroniłby on dobrze zachowane na tym terenie naturalne fragmenty jaworzyny karpackiej oraz buczyny karpackiej i kwaśnej.

W 1997 r. powołano tu zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Cygański Las” o powierzchni 925 hektarów. Oprócz Cygańskiego Lasu obejmował on także północne zbocza gór Kołowrót, Szyndzielnia i Dębowiec. Od zachodu graniczył bezpośrednio z powołanym wcześniej zespołem „Dolina Wapienicy”. Jednak w wyniku nowelizacji ustawy o ochronie przyrody przestały obowiązywać dotychczasowe zakazy dotyczące zespołów przyrodniczo-krajobrazowych. Od tego czasu na jego obszarze obowiązywał tylko plan urządzenia lasu (ważny do 2010 r.).

Tereny te znajdują się także w granicach Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego. Beskid Śląski został ujęty w pierwotnej koncepcji europejskiej sieci ochrony przyrody „NATURA 2000” na terenie Polski oraz w „Shadow List” (propozycji uzupełnienia tej sieci zaproponowanej przez organizacje pozarządowe).


Cygański Las. Fot. Jacek Zachara
Cygański Las. Fot. Jacek Zachara

Działania w celu ponownego objęcia ochroną prawną tego terenu rozpoczęła Komisja Ochrony Środowiska Rady Miejskiej. Trudne dyskusje na forum komisji i Rady Miasta trwały prawie dwa lata. Rozpatrywano warianty ochrony tego terenu w różnych granicach i z różnymi katalogami zakazów przewidywanych przez ustawę. Objęcie pełną formą ochrony tego terenu w jego dotychczasowych granicach było niestety wielokrotnie odrzucane przez zwolenników zagospodarowania turystycznego i narciarskiego tego rejonu Bielska-Białej. Postulowali oni ograniczenie zakazów, tak aby istniała możliwość rozbudowy istniejącej już na tym terenie infrastruktury narciarskiej.

Ostatecznie wypracowano kompromis. Uchwałę ustanawiającą zespół przyrodniczo-krajobrazowy „Cygański Las” i wprowadzającą na jego terenie odpowiednie zakazy podjęto jednogłośnie na sesji Rady Miasta Bielska-Białej w dniu 7 grudnia 2004 roku. Powierzchnię nowego zespołu zmniejszono do 593 hektarów, ale objęto go pełnym katalogiem zakazów przewidywanych przez ustawę o ochronie przyrody. Wyklucza to możliwość realizacji na tym terenie wszelkich inwestycji, oprócz inwestycji celu publicznego. Nowe granice zespołu obejmują północne zbocza Koziej Góry oraz północno-wschodnie Kołowrotu (obszar projektowanego rezerwatu), będące najcenniejszymi przyrodniczo fragmentami dotychczasowego zespołu. Teren ten to około 450 hektarów lasu komunalnego oraz 150 hektarów lasu państwowego. Komisja Ochrony Środowiska będzie też dążyć do powołania rezerwatu „Kołowrót”.

Niestety na terenach wyłączonych z zespołu nadal lansuje się projekt rozbudowy infrastruktury narciarskiej. Na tej samej sesji Rady Miasta podjęto także uchwałę w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru obejmującego stoki Dębowca i Szyndzielni.

Na północnych zboczach Szyndzielni znajduje się kolejka gondolowa (wybudowana w latach pięćdziesiątych XX w., a zmodernizowana w latach 90.), narciarski stok slalomowy „Sahara” (obecnie nieczynny) oraz nartostrada. Na szczycie Szyndzielni oraz na pobliskim Dębowcu istnieją krótkie wyciągi orczykowe oraz stoki narciarskie. Na Dębowcu znajduje się także całoroczny tor saneczkowy.

Istnieją plany rozbudowania obiektów turystyczno-rekreacyjnych w tym rejonie. Planuje się budowę nowych nartostrad, powiększenie i udostępnienie narciarskie stoku „Sahara” wraz z nowymi wyciągami oraz powiększenie infrastruktury narciarskiej na stokach Dębowca. Przewiduje się także sztuczne naśnieżanie i oświetlenie tras narciarskich oraz rozbudowę zaplecza usługowego i parkingów. W planach jest także budowa tras narciarskich z pobliskiego Klimczoka do Bystrej.

Realizacja tych projektów wpłynie negatywnie na glebę, florę i faunę obszaru objętego inwestycjami oraz obszarów sąsiadujących, zarówno w fazie budowy, jak i użytkowania. Zwiększona zostanie erozja gleby, zmniejszy się jej wodochłonność, nastąpi odsłonięcie wnętrza masywu leśnego na działanie wiatru i słońca, zaburzona zostanie ciągłość korytarzy ekologicznych, nastąpi fragmentacja ekosystemów oraz obniżenie walorów krajobrazowych. Wszystkie te negatywne procesy przyczynią się do degradacji funkcji wodochronnych i przeciwpowodziowych tego największego zaplecza przyrodniczego Bielska-Białej.

Plany rozbudowy infrastruktury narciarskiej były opiniowane przez Radę Społeczno-Naukową Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego, która poleciła wykonać ocenę przyrodniczą przydatności tych terenów pod kątem rozbudowy infrastruktury narciarskiej. Ekspertyza ta wykazała, iż tereny objęte planowanymi inwestycjami nie są szczególnie cenne pod względem przyrodniczym. Nie występują tu rośliny podlegające ochronie prawnej ani okazałe drzewa, kwalifikujące się do uznania za pomniki przyrody. Postawiono warunek uzgodnienia wycinki z nadleśnictwem oraz wykonania zabezpieczeń stoku narciarskiego przed zwiększoną erozją. Poniżej znajduje się ujęcie wody pitnej, zaproponowano więc budowę stacji uzdatniania wody. Eksperci postulują także zmianę położenia parkingu projektowanego u stóp Dębowca, ponieważ jego budowa zagraża istnieniu pasa drzew stanowiącego zabudowę biologiczną pobliskiego potoku.


Cygański Las. Fot. Jacek Zachara
Cygański Las. Fot. Jacek Zachara

Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że przywołana ekspertyza nie uwzględnia szerszego wpływu realizacji planów inwestycyjnych. Obszar objęty powyższymi planami graniczy bowiem od wschodu z zespołem przyrodniczo-krajobrazowym „Cygański Las”, a od zachodu z „Doliną Wapienicy”. Dodatkowo północne stoki góry Dębowiec graniczą z projektowanym zespołem przyrodniczo-krajobrazowym „Gościnna Dolina”. Takie położenie planowanych inwestycji izoluje je w znacznym stopniu od siebie. W szczególności dotyczy to „Gościnnej Doliny” – otoczonego polami i terenami zurbanizowanymi korytarza ekologicznego docierającego najbliżej centrum miasta. Rejon Dębowca jest dla tej doliny jedynym powiązaniem przyrodniczym z masywem Beskidu Śląskiego.

Przyrody nie da się zamknąć w granicach rezerwatów lub innych obiektów chronionych. Aby mogły w nich zachodzić odpowiednie procesy przyrodnicze, gwarantujące ich zachowanie, muszą one mieć odpowiednią powierzchnię oraz być powiązane między sobą za pomocą sieci korytarzy ekologicznych. Inwestycje o charakterze liniowym (kolejki, wyciągi, nartostrady wraz infrastrukturą) w szczególny sposób powodują fragmentację ekosystemów oraz zakłócają przebieg tych procesów.

Realizacja planowanych inwestycji doprowadzi do zniszczenia jednego ze skarbów Bielska-Białej – pięknej przyrody i naturalnego krajobrazu. Przez większą część roku to one przyciągną turystów, a nie tereny zniszczone przez masowe narciarstwo. W obliczu wahań klimatycznych oraz konkurencji np. ze strony słowackich ośrodków narciarskich, wątpliwe stają się także spodziewane zyski z planowanych inwestycji.

Powinno dążyć się do wykorzystania naturalnych atutów Beskidów – w miarę dzikich gór z piękną przyrodą – na przykład poprzez rozwój ekoturystyki i narciarstwa biegowego, nie zaś powielać zachodnie wzorce turystyki i rekreacji, niezgodne z polskimi realiami klimatycznymi i krajobrazowymi. W oparciu o istniejącą kolejkę linową na Szyndzielnię oraz sieć szlaków turystycznych można pokusić się, przy odpowiedniej promocji, o stworzenie długiej i atrakcyjnej krajobrazowo trasy dla narciarzy biegowych grzbietami Beskidu Śląskiego. Nie wymagałaby ona tak wielkich inwestycji ingerujących w przyrodę. Wiele pod tym względem możemy nauczyć się od naszych sąsiadów – Czechów, u których na nartach biegowych drepczą nieraz całe rodziny. Zalety z uprawiania narciarstwa biegowego i turystyki narciarskiej dorównują (jeśli nie przewyższają ich) walorom narciarstwa zjazdowego, lansowanego przez lobby producentów sprzętu narciarskiego. Biegając lub wędrując na nartach doświadczamy bezpośredniego kontaktu z przyrodą, wyrabiamy kondycję fizyczną i psychiczną, a wypadkowość jest znikoma.

Pracownia będzie uczestniczyć w procesie planistycznym, lansując model turystyki nieinwazyjnej. Mamy nadzieję, iż planiści (nie tylko bielscy), uwzględnią wreszcie w rachunku zysków i strat olbrzymią przewagę długoterminowej, pozaprodukcyjnej wartości ekonomicznej przyrody (biologicznej, wodochronnej, wiatrochronnej, oczyszczającej powietrze) nad doraźnymi, krótkoterminowymi korzyściami finansowymi z jej eksploatacji.

Tomasz Kudłacz


Kolumna dofinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.

Luty 2005 (2/128 2005) Nakład wyczerpany