Wojciech Owczarz (1968-2025) – edukator i obrońca zwierząt
W dniu 13 lutego 2025 r. w wieku 57 lat zmarł Wojciech Owczarz, założyciel i prezes Fundacji Ekologicznej „Arka”, która działała od 2005 r. zajmującej się edukacją kolejnych pokoleń, aby rosły na świadomych ludzi, pełnych troski o otaczające ich środowisko. Był w gronie osób pomagających Jackowi Bożkowi w założeniu w 1988 r. Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego „Klub Gaja”, w którym działał ponad 15 lat. Był członkiem zespołu redakcyjnego czasopism organizacji „Klubu Gaja”: „Kwartalnika Ekologiczno-Społeczno-Kulturalnego »Gaja«” oraz „Współodczuwania”, a także inicjatorem organizowanych przez „Klub Gaja” kongresów wegetariańskich, a następnie kongresów „Teraz Ziemia”.

Antologia praw zwierząt
W 1995 r. pod redakcją Wojciecha Owczarza ukazała się „Antologia praw zwierząt” wydana przez „Klub Gaja”. Było to jedno z niewielu polskich wydawnictw poruszających tak szeroko tematykę praw zwierząt – warto dodać, że w tamtych latach prawa te były powszechnie kwestionowane zarówno na gruncie filozofii, jak i prawoznawstwa. Nie licząc poświęconego tej kwestii (prezentującego głównie poglądy zagranicznych autorów) 18 numeru czasopisma „Etyka” z 1980 r., a także zbioru tekstów „My, zwierzęta” z 1997 r., zebranych przez Andrzeja Żwawę i wydanych przez Bibliotekę „Zielonych Brygad”, to właśnie „Antologia praw zwierząt” stała się najważniejszym manifestem ruchu praw zwierząt w Polsce w drugiej połowie XX wieku. Wydanie książki zbiegło się z ogólnopolską kampanią „Zwierzę nie jest rzeczą”, której pomysł zrodził się podczas odbytego w Bielsku-Białej V Kongresu „Teraz Ziemia”. Inicjatywa zmobilizowała ponad 20 organizacji, a w jej ramach w około 50 miastach odbyły się akcje informacyjne, podczas których podnoszono i omawiano postulat jak najszybszego uchwalenia nowej ustawy o ochronie zwierząt. Zbierano też podpisy pod listem do Marszałka Sejmu RP, których ostatecznie zgromadzono około 600 tysięcy.
„Antologia” to pierwsze tego typu wydawnictwo w Polsce, próbujące opisać szeroką formułę ruchu obrony praw zwierząt poprzez przedstawienie rysu historyczno-filozoficznego. W książce zawarto także wiele informacji i adresów mogących służyć ludziom i organizacjom walczącym o prawa zwierząt. Książka w sporej części stała się również podręcznikiem przedstawiającym możliwości działań w interesie zwierząt. Została zadedykowana wszystkim czującym istotom. Zbierała teksty działaczy organizacji społecznych zajmujących się ochroną zwierząt, pisarzy, dziennikarzy, poetów, a także wybitnego filozofa Toma Regana.
Opracowanie zostało podzielone na 6 zagadnień. Otwiera je podrozdział „Miejsce zwierząt w naszej kulturze”, prezentujący niektóre formy wykorzystywania zwierząt przez gospodarkę, naukę lub rozrywkę. Halina Dobrucka (przez wiele lat związana także z Pracownią na rzecz Wszystkich Istot) w tekście „Świat bez zwierząt” przybliżyła sytuację rabowanych ze swojego środowiska naturalnego różnych gatunków zwierząt trafiających do ogrodów zoologicznych, cyrków i laboratoriów doświadczalnych, a w tekście „Czy istotnie ostatnie zwierzęta w zoo” zawarła rozważania na temat celowości funkcjonowania tych placówek. Wojciech Owczarz w artykule „Cyrk bez zwierząt” opisał funkcjonowanie cyrków, tresury, praktyki znęcania się nad zwierzętami metodą kija i marchewki, przy pomocy głodzenia, prętów, elektrowstrząsów, a także przedstawił akcje przeciwko cyrkom prowadzone w polskich miastach. Według niego występy cyrkowe oraz używanie w nich zwierząt nie niosą ze sobą żadnych wartości poznawczych czy edukacyjnych. „Piękno bez okrucieństwa” Janusza Wiśniewskiego to wyraz protestu przeciwko zabijaniu zwierząt dla luksusu, jakim jest futro. Z kolei Werner Hartinger tekstem „Czy doświadczenia na zwierzętach są metodą naukową służącą dobru ludzkości?” dowodzi, że medycyna i etyka oparte na eksperymentach na żywych istotach są przejawem deprecjacji zdrowego rozsądku i analitycznego myślenia.

Część „Ruch praw zwierząt” otwiera artykuł Wojciecha Owczarza pod tym samym tytułem. Autor w syntetyczny sposób przedstawił historię organizowania się ludzi, celem podejmowania działań na rzecz zwierząt, zarówno na świecie, jak i w Polsce. Carol Grunewald-Rifkin w tekście „Zazielenianie praw zwierząt” przybliża nową siłę polityczną rozwijającą się w Stanach Zjednoczonych przejawiającą się w coraz bardziej „zielonym” sposobie myślenia i systemie wartości, która w Europie Zachodniej zaczęła przybierać formy odrębnych inicjatyw politycznych. W artykule „Radykalni obrońcy zwierząt” Dariusz Paczkowski przypomina o Animal Liberation Front i metodach działania tej organizacji, zestawiając je z polskim odpowiednikiem, czyli Frontem Wyzwolenia Zwierząt, którego autor był założycielem, zachowując jedynie semantyczną zbieżność z pierwowzorem i pokojowo-edukacyjną odrębność w działaniu. Ewa Banaszkiewicz tekstem „Animals” nawiązuje do prowadzonego przez siebie programu telewizyjnego skupiającego ogromną rzeszę sympatyków angażujących się w przeciwdziałanie bezdomności zwierząt domowych i nie tylko.
Trzeci podrozdział o takim samym tytule jak otwierający go traktat Toma Regana „Filozofia praw zwierząt” przybliża czytelnikowi poglądy najsłynniejszych teoretyków nowej dziedziny naukowej. Teorie Regana oraz Petera Singera recenzuje Halina Dobrucka w artykule „Wyzwolenie zwierząt”. Mistyczny tekst Jacka Bożka „Prawa zwierząt a Droga Wojownika Gai” traktuje zaś o głęboko-ekologicznej postawie wobec otaczającego nas środowiska naturalnego przyznającej podmiotowość nie tylko zwierzętom, ale i innym składnikom świata ożywionego i nieożywionego. Z kolei Krzysztof Żółkiewski w „Krótkim traktacie o zabijaniu i zjadaniu” porusza problem granicy gatunkowej ewentualnego ustanowienia praw zwierzętom.
Część kolejna zatytułowana „Krąg współczucia” to poetyckie spojrzenie na los naszych braci mniejszych. Wyrażają je w opowiadaniu i wierszu „Krótka historia czterech żywiołów” Jacek Bożek, a także w swych utworach poetyckich Jacek Podsiadło („Teraz, kiedy powoli rozluźniają się moje mięśnie”), Jerzy Oszelda („Szczur moja miłość”) oraz Renata Fiałkowska („Jam bezgrzeszny”).
W piątym podrozdziale „Wegetarianizm a prawa zwierząt” Agnieszka Olędzka w artykule „Wegetariański świat” i Maria Grodecka w artykule „Młodsi bracia”, prezentują postawę łączącą sprawę podmiotowości zwierząt z codziennymi wyborami żywieniowymi, tak oczywistą w latach 90. i tak nieoczywistą przez dziesiątki lat wcześniej.
Ostatnia część opracowania to „Aktywne współczucie” Wojciecha Owczarza, który w swym tekście opisał, w jaki sposób można aktywnie i skutecznie działać na rzecz zwierząt, podając praktyczne wskazówki. Autor opisując działalność „Klubu Gaja”, w tym kampanie i inicjatywy organizacji, nawołuje do aktywności w zakresie ochrony zwierząt, poprzez edukację i tworzenie grup kontrolujących tych, którzy odpowiadają za ich los. Książkę zamyka lista lektur zalecanych do przeczytania oraz zbiór informacji na temat wybranych polskich i zagranicznych organizacji społecznych.

Widziałem, jak konie płaczą
W innej książce – „Widziałem, jak konie płaczą” – Wojciech Owczarza w następujący sposób wprowadza czytelnika do świata przedstawionego: „Tak, widziałem, jak konie płaczą. Widziałem setki bezbronnych, cierpiących, czujących istot. Klacze przywożone na targowiska razem ze swoimi źrebakami. Stare, wysłużone siwki, których nikt już nie chciał kupić nawet na mięso i trafiały na »pokarm dla lisów«. Dumne ogiery, do końca broniące się przed nieuchronnym. Widziałem konie ranne, wycieńczone, konające. Ale widziałem także tysiące ludzi, którzy chcieli i chcą im pomagać”.
Od stycznia 1999 r. „Klub Gaja” rozpoczął nowy rozdział Ogólnopolskiej Kampanii „Zwierzę nie jest rzeczą” skupiając się na walce z transportem koni w czasie, kiedy głośne w Europie stały się przypadki niehumanitarnego transportu koni z Polski i innych krajów do Włoch. W tym zakresie podjęta została współpraca z Królewskim Towarzystwem Zapobiegania Okrucieństwu Wobec Zwierząt (RSPCA) oraz licznymi organizacjami w Polsce. Postulowano, aby zostały wydane, przepisy wykonawcze do ustawy, których brak utrudniał jej stosowanie, żądano przeprowadzania rzetelnych kontroli weterynaryjnych transportów zwierząt oraz zwiększenia dofinansowania służb weterynaryjnych, karania przewoźników i firm nie przestrzegających przepisów w zakresie transportu zwierząt. Zwieńczeniem kampanii stała się właśnie książka Wojciecha Owczarza „Widziałem, jak konie płaczą” wydana w 2001 r. przez „Klub Gaja”.
W opracowaniu autor wyodrębnił 5 części. Otwierająca je „Z życia Gai” jest powrotem do początków działalności „Klubu Gaja”, realiów końcówki lat 80., akcji i kampanii wówczas podejmowanych oraz aktywności na przestrzeni kolejnych lat. Wspomnienia przeplatane są fragmentami artykułów prasowych, oddających klimat tamtych czasów. W drugiej części „Jak ciało bez duszy” Wojciech Owczarz przybliża rolę konia w historii ludzkości, ze szczególnym uwzględnieniem polskich tradycji, wiążących nierozerwalną więzią zarówno żołnierza-szlachcica, jak i kmiecia-rolnika ze swoim towarzyszem dobrej i złej doli. Trzecia odsłona „Jak konie płaczą” to brutalny powrót do współczesności i ciemnych zakamarków rzeczywistości gospodarczej, demaskowanych bolesnymi relacjami z transportów oraz targów końskich. Czwarta, najobszerniejsza część „Krąg Przyjaciół” to opis różnorodnych działań „Klubu Gaja”, które podejmowane były w latach 1999-2001 po to, aby zmienić los polskich koni wywożonych na rzeź. To relacje z akcji, wystaw, spotkań, a zarazem zapis aktywności ponad tysiąca osób pomagających w prowadzeniu kampanii w obronie koni. Ostatnia część „Budujmy Arkę” prezentuje prowadzone w kraju schroniska dla koni wykupywanych z „transportów śmierci”, a także historie osób pracujących dla tych zwierząt.
Wojciech Owczarz swoją arkę zbudował zakładając w 2005 r. Fundację Ekologiczną „Arka”. Przez kolejne 20 lat edukował młodych ludzi w kierunku poszanowania wszystkich istot, otaczającej nas przyrody. Tak jak sam zmienił się po lekturze książki Philipa Kapleau „Ochraniać wszelkie życie” stając się wegetarianinem, ekologiem i obrońcą zwierząt, podobnie chciał zmieniać niedoskonały świat. Jego wkład w to dzieło jest znaczący. Przejawiał się z jednej strony w codziennej aktywności organizacji społecznych w ramach których działał, a z drugiej strony w publikacjach „Antologia praw zwierząt” i „Widziałem, jak konie płaczą”. Dla rozwoju polskiej dziedziny zajmującej się ochroną zwierząt są to książki ważne, gdyż pozwalają lepiej zrozumieć w jaki sposób ta dziedzina kształtowała się w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku. Przybliżenie tych publikacji to jednocześnie wspomnienie o ich autorze i redaktorze, który odszedł zdecydowanie zbyt wcześnie.
Łukasz Smaga