W imię chciwości
Na stokach Jaworzyny Krynickiej leży wielki głaz – Diabelski Kamień. Głaz przykrywa otwór kryjący wielką, niszczącą moc. Kiedy ludzie poruszą głaz i uwolnią niszczącą siłę będą żałować, że zbliżyli się do Góry. – Podanie ludowe z okolic Krynicy i Muszyny
Wylesienia i ciężki sprzęt pojawiły się na Jaworzynie Krynickiej w Beskidzie Sądeckim, żeby zbudować kolejkę gondolową i trasy narciarskie.
Gdzie budować kolejkę? Najlepiej na szczyt jednej z najwyższych gór w Beskidzie Sądeckim – Jaworzynę Krynicką (1114 m n.p.m.) gdyż chroniona jest:
- jako teren o znaczeniu glebochronnym,
- jako teren źródliskowy i wodochronny,
- jako teren, na którym występują chronione gatunki zwierząt i pomnik przyrody „Diabelski Kamień”,
- jako teren chroniący otulinę uzdrowiska i mający wpływ na zasoby wód mineralnych,
- jako teren leśny,
- jako teren lasów doświadczalnych Akademii Rolniczej w Krakowie,
- jako fragment chronionego krajobrazu (Popradzki Park Krajobrazowy).
Powodem do niszczenia tego miejsca może być też to, że: W wyniku prac nad utworzeniem paneuropejskiego zintegrowanego systemu ochrony dziedzictwa przyrodniczego kontynentu jako całości, czyli Europejskiej Sieci Ekologicznej EECONET (European Ecological Network) obszar Beskidu Sądeckiego uzyskał najwyższą rangę w waloryzacji terenów chronionych. Stanowi on w Krajowej Sieci Ekologicznej obszar węzłowy o znaczeniu międzynarodowym z biocentrami i strefami buforowymi.
Kiedy wybrać czas na rabowanie stoków Jaworzyny Krynickiej? Najlepiej zacząć po uchwale Sejmu z dnia 1 marca 1996 roku, która głosi, że: „Polskie lasy […] stanowią najwartościowsze składniki obszarów chronionych, w tym parków narodowych i krajobrazowych. […] Do negatywnych zjawisk zaliczyć można również przedwczesne wycinanie lasów….
[…] Sejm zwraca się do władz samorządowych wszystkich szczebli, a także do stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, o włączenie do swych programów działań na rzecz kompleksowej ochrony lasów i zwiększania lesistości kraju”.
Jak skutecznie zniszczyć stoki Jaworzyny? Trzeba wyciąć 50 ha lasu na stromych stokach i wpuścić tam ciężki sprzęt, by uruchomić i przyspieszyć, erozję. Pomnik przyrody w postaci unikalnego głazu należy otoczyć pasami wycinki tak, by w jego bezpośrednim sąsiedztwie przebiegały przynajmniej trzy szlaki dla pieszych i zjeżdżających. Dobrze też jest uruchomić stałą drogę na szczyt góry i w oparciu o nią wykonać przejazdy związane z budową gondoli, dojazd do rozbudowanego schroniska, rozwijać ruch rowerowy, pieszy i konny. Na wierzchołku, obok istniejącego już przekaźnika trzeba wybudować stację z knajpą i szeroką drogę (obok tras zjazdowych), aby ze stacji można było po kawie zejść aż 300 m do schroniska na winko.
Dobrze jest do tego dodać ujęcie wody na potoku i sztuczne naśnieżanie stoków, gdyż nie jest prawdą, że stoki Jaworzyny śnieg pokrywa przez 5 miesięcy (jak to podaje reklamowy folderek spółki akcyjnej „Gondola”). Najważniejsze jest jednak to, by osiągnąć zakładaną „Przepustowość kolei”, która według ma wynosić w pierwszych trzech latach 1200 osób na godzinę a w czwartym roku 1600 osób na godzinę.
Wszystko to trzeba koniecznie zrobić, bo, jak piszą autorzy wspomnianego folderku: „Jaworzyna Krynicka to serce szlaków turystycznych, które rozprzestrzeniają się stąd na cały Beskid Sądecki. To również wspaniały punkt widokowy i miejsce osobliwości przyrodniczych (jaskinie, drzewa, skały).
Dla czyjego dobra to wszystko? Wersja prasowa głosi, że dla dobra ogólnego… Chyba dlatego Akademia Rolnicza w Krakowie i jej Leśny Zakład Doświadczalny w Krynicy oddała 50 ha lasu do wycinki. Jak inaczej, jak nie względami dobra ogólnospołecznego wytłumaczyć fakt zniszczenia znacznych obszarów lasu przeznaczonego do dydaktyki i doświadczalnictwa leśnego? Tak więc uszczęśliwieniem nas wszystkich zajęła się firma „Kolej Gondolowa Jaworzyna Krynicka S.A”. a głównymi udziałowcami jej są: Urząd Gminy Uzdrowiskowej w Krynicy, Akademia Rolnicza w Krakowie, Bruder Girak Ges.m.b.H. – Austria,
Powszechna Kasa Oszczędności Bank Państwowy, S.H.Z. „Galtex”, Optimus SA, Cementownia Wysoka, „Anko” Sp. z o.o. – Warszawa, Instytut Chemii Przemysłowej – Warszawa, Towarzystwo Ubezpieczeń i Reasekuracji „Warta” S.A., Przedsiębiorstwo „STALBUD” – Tarnów, Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris – Piaseczno, Mieszkańcy Krynicy.
Dodatkowe informacje:
- Pan minister ochrony itd… był tak zaszokowany pytaniem o podstawy prawne udzielenia zgody na wycinkę 50 ha lasu na stokach Jaworzyny Krynickiej, że potrzebował aż blisko czterech miesięcy, by odpowiedzieć, że: … „na podstawie ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych”! Pan Generalny Dyrektor Lasów Państwowych wybrał inną drogę odpowiedzi – w ogóle nie odpowiedział. Pal już licho Kodeks Postępowania Administracyjnego i tzw. służbę społeczeństwu (pytanie skierowano oficjalnym trybem na firmowych papierach stowarzyszenia, było nie było społecznego…), ale co z profesjonalizmem osób zatrudnionych w najwyższych władzach naszego państwa?
- Mimo początkowych trudności, budowa ma wszystkie wymagane zgody i jest „legalna”.
- Prasa nie zajmuje się sprawą budowy, a jeśli już, to pisze o niej dobrze. Widocznie dziennikarzy nie interesują zwały leżących pni, osuwające się stoki, rozjechane drogi, wypalane kupy gałęzi… Szkoda, czyżby wszyscy czekali tylko na wielką fetę z okazji otwarcia; a póki co służyli dobrze opłacanej tzw. „promocji miasta”? A gdzie rzetelna informacja?
- Kropkę nad „i” postawiła ekspertyza przyrodnicza, wykonana na zlecenie inwestora, przez wysokiej rangi specjalistów od ochrony przyrody gór, profesorów Zbigniewa Witkowskiego (znanego czytelnikom DŻ. z opracowań przyrodniczych legitymizujących narciarstwo na kopule Pilska) oraz Jerzego Staszkiewicza, znanego botanika. Oprócz wymienionych „uatrakcyjnienie tej znanej już miejscowości” (cytat ze wspomnianego folderku) zawdzięczamy też leśnikowi, dr. Kazimierzowi Majerczykowi (niegdyś pracownikowi naukowemu LZD Krynica), a także mieszkańcom Krynicy.
Prosimy wszystkie chętne osoby do odwiedzenia szczytu Jaworzyny Krynickiej w dniach pomiędzy 27 X a 10 XI i później i zapalenie symbolicznej świecy lub znicza pod geodezyjnym oznaczeniem szczytu. Można też przybić tam kartkę lub rysunek w intencji ratowania przyrody Beskidu Sądeckiego przed, chciwością. Warto zrobić fotografie i pokazywać je innym.
Marek Styczyński