DZIKIE ŻYCIE

Listy

***

Zagroda w Guciowie to pierwsza dobra wiadomość z Polski. Witajcie! Nie przepadam za pisaniem listów ale za 10 numer „Dzikiego Życia” muszę Wam podziękować. Wspaniały! Po raz pierwszy tyle dobrych wiadomości. Opowieść o Klinice Lalek i zagrodzie w Guciowie to pierwsza dobra wiadomość z terenu z Polski jaką od wielu lat znalazłam w gazecie. Niech ci Oni, którzy mieszkają w tych miejscach wiedzą że dają paru innym ludziom wiarę w sens opierania się zalewającej nas masie tandety. Pomyślałam, że to jest przecież oczywiste, że nie można chronić przyrody jeżeli nie chroni się takich miejsc. Jeszcze raz dziękuję redakcji za ten optymistyczny numer miesięcznika […]

Sylwia, Nowy Dwór

***

[…] Ten numer jest mi szczególnie bliski z powodu Kliniki lalek choć i poprzednie stanowiły niejednokrotnie urzeczywistnienie marzeń, żeby gdzieś o czymś takim co prezentujecie poczytać. Niejednokrotnie siadam do pisania swoich krótkich notatek prowadząc bezgłośny dialog z niektórymi wątkami „Dzikiego Życia”. Kiedy indziej odnajduję rzeczy, o których sam kiedyś pisałem i widząc jak je realizujecie jestem jakoś tak na duchu podbudowany, albowiem jakiś czas temu wydawało mi się, że to jakieś mrzonki i bajki, do realizacji przez następne pokolenia – a tu nie, dzieje się to gdzieś obok mnie i jakby na oczach. Przy okazji odkrywam świat w nieznanym poprzednio wymiarze […]

S.G.

***

Od redakcji: Numer 10 „Dzikiego Życia” spowodował nadejście wielu listów o podobnej treści do dwóch cytowanych powyżej. Fragmenty tych dwóch przytaczamy, żeby przekonać wszystkich, którzy mają w sobie dość odwagi, by iść przez życie swoją własną drogą, że mogą liczyć na wielu przyjaciół, że ich droga do bioregionalizmu jest doceniana i pozwala innym zachować wiarę, że nasz świat schyłku XX wieku może być naprawdę piękny.