DZIKIE ŻYCIE

Strzelanie do żubrów polską specjalnością

Omn

Od wielu lat w zachodnich maga­zynach można zobaczyć reklamę Polski jako raju dla myśliwych.Pi­sze się tam, że w Polsce można sobie strzelić do żubra. Żubr jest co prawda pod ochroną, ale zawsze znajdzie się jakiś osobnik, którego - dla jego do­bra - trzeba zastrzelić, czemu by więc przy okazji nie zarobić?


Kiedy pojawiają się pieniądze, pojawia się pokusa do skorzystania z okazji zarobienia, a ideały schodzą na plan dalszy. 6-go grudnia 2000 zastrzelono pierwszego z sześciu żubrów przeznaczonych do odstrzału w Bieszczadach. Zgo­dę wydało ministerstwo środowiska. Pretekstem jest jakoby chorowanie żubrów na gruźlicę. Polowania odbywają się w Nadleśnictwie Brzegi Dolne przy udziale ludzi z nadleśnictwa i weterynarzy, ale bez powiadomienia Woje­wódzkiego Konserwatora Przyro­dy. Strzelanie do żubrów powoduje protesty różnych środowisk - do­piero po zastrzeleniu żubra można stwierdzić, czy był chory. Skanda­lem w całej sprawie jest to, że Wo­jewódzki Konserwator Przyrody, pomimo prośby z jego strony i zgła­szanych zastrzeżeń, nie został po­informowany o odstrzale.

Omn.

Luty 2001 (2/80 2001) Nakład wyczerpany