Gdyby
Infracienkie
Wszyscy jesteśmy synestetami bez odpowiedniej praktyki? Może wszyscy bylibyśmy, gdyby nie różne „gdyby”? Gdyby nas nauczono? A może nie-oduczono w dzieciństwie? Gdyby nas ośmielono? Gdyby nie uprzedzono? Gdyby coś było bardziej, coś mniej? Gdyby łatwiej przychodziło odkryć w sobie talenty i ograniczenia? I tak myśląc o tym synestetycznym „gdyby” zafascynowały mnie ryby. Widok dziecięcych dłoni dotykających rybę, by móc ją później narysować, nie widząc1. Jak zmysł dotyku zmienia odczucie świata? Czy zapach ryby, wrażenie dotykowe chłodnych, wilgotnych łusek jest tożsame z obrazem kolorów, linii, kształtów? Co by było, gdyby móc tylko tak poznać ryby? Wyabstrahowana z organiczności ryba-kształt, obraz, symbol, motyw, detal, jest obecna i powielana w sztuce, ale odcieleśniona. Analizowana jedynie wizualnie i literacko.

To ciekawe, jak zmysł dotyku został kulturowo zmarginalizowany, zdominowany przez „erotyzmy” i „patologizmy”. W podziale na dotyk romantyczny i przemocowy zgubiliśmy neutralny potencjał odczytywania materii przez skórę. Eksperyment z dotykaniem ryb zatrzymał mnie na chwilę. Z jednej strony zafascynował przewrotnością doświadczeń zmysłowych, z drugiej, jakoś zasmucił? Przywołał skojarzenie z „Lekcją anatomii doktora Tulpa”, choć zupełnie nie o to w nim chodzi. Dotykanie martwej ryby dziecięcą dłonią jest jednak dość werystyczne – osadza w świecie, w którym życie i śmierć przenikają się wzajemnie, bez binarnego wartościowania na dobre, złe, przyjemne lub obrzydliwe. Jest takie, jakie jest. W tym konkretnym eksperymencie jest emocjonalnym spotkaniem, w którym osoba niewidoma „czyta rybę”. Przywołany w artykule Ann Conefrey eksperyment jest moim cichym przewodnikiem w podróżach do tyfloprzestrzeni.
W muzeach dotykowych, galeriach sztuki z obiektami przeznaczonymi do dotykania, odbiorca doświadcza dzieła przez dotyk i opis. Każdy materiał ma określoną temperaturę, powierzchnię, przyczepność, każde dzieło-kształt, kompozycję, wysokość, szerokość, objętość, zajmuje określone miejsce w relacji do przestrzeni oraz innych obiektów. Dla ciała to „czytanka”, której alfabetu często nie znamy. I trzeba się go uczyć tak samo jak języków obcych, czy alfabetu Braille’a. Trening konstruowania obrazu na podstawie informacji zebranych przez ciało z przestrzeni i materii jest doświadczeniem uniwersalnym, angażującym wszystkie zmysły, niezależnie czy jest się osobą widzącą czy niewidomą. Eksperyment z rybą Ann Conefrey nasuwa pytania, otwiera na dyskusję i zachęca do odwiedzania miejsc doświadczeń estetycznych bez zmysłu wzroku. Jednym z najbardziej fascynujących, zorientowanych na edukację i sztukę jest Muzeum Dotyku im. Homera w Ankonie2. Portowa lokalizacja, doskonała kolekcja i działania edukacyjne zorientowane na potencjał poznania sztuki przez dotyk tworzą przyjazne miejsce spotkań i dyskusji na temat różnorodności i edukacji przez sztukę. Założona przez niewidomych pasjonatów galeria sztuki ma w swojej kolekcji oryginalne prace uznanych artystów-rzeźbiarzy, repliki znanych dzieł z światowych kolekcji muzealnych, makiety architektoniczne i kolekcję designu. Jest też wysoko rozwiniętym centrum kompetencji w zakresie dostępności, inkluzywności oraz edukacji. To miejsce inspiracji, refleksji i pytań o „gdyby”, których trzeba doświadczyć samemu.
Dagmara Stanosz
Przypisy:
1. Eksperyment z rybą, Ann Conefrey, Does fish look the way it smells?, masterdesign.wdka.nl/does-a-fish-look-the-way-it-feels/, dostęp 24.04.2024.
2. Muzeum Dotyku im Homera w Ankonie, museoomero.it, dostęp 24.04.2025.