DZIKIE ŻYCIE

Piękne jodły i holoruby – wrażenia ze Słowacji

Robert W. Mysłajek

Końcem września odbyło się w Vychodnych Karpatach i Cergowie na Słowacji międzynarodowe spotkanie koalicji organizacji zajmujących się ochroną lasów. Uczestniczyli w nim przedstawiciele Hnuti Duha (Czechy); Deti Zemi (Czechy); „Pracowni” (Polska); Pospolitost pre harmonicky źivot (Słowacja) i Lesoochranarske zoskupenie VLK (Słowacja), będące jego organizatorem. Głównym celem spotkania było przedstawienie problemów ochrony lasów oraz prezentacja kampanii prowadzonych przez każdą z grup. Dużą część poświęcono wymianie doświadczeń na temat metod stosowanych w prowadzeniu kampanii. Oceniono również dotychczasowe działania koalicji polsko-czesko słowackiej, zawiązanej w lutym b.r. w Wapienicy.

Obrady odbywały się głównie wieczorem, natomiast podczas dnia uczestnicy zwiedzali okoliczne lasy, mogąc do woli podziwiać tak ich piękno jak i skutki rabunkowej gospodarki, uwidaczniające się prawie na każdym kroku wielkimi obszarami zrębów zupełnych (zwanych tu „holoruby”) obejmującymi nierzadko całe góry. Szczególnie dużym przeżyciem było zwiedzanie rezerwatu leśnego Stużica, leżącego przy granicy słowacko-polsko-ukraińskiej, a obejmującego słowacką część doliny potoku Stużica. Dolinę, w której człowiek nie ingerował od 50 lat, a w niektórych jej rejonach nawet od 200 lat. Obszar ten, porastają przepiękne buki z domieszką jawora i jodły. Właśnie jodły szczególnie przyciągały nasz wzrok, wzbudzając szacunek majestatem ogromnych pni, których pierśnica (obwód pnia mierzony na wysokości 1,30 m od ziemi) dochodziła u największej do 500 cm. Niestety, gdy wyjeżdżaliśmy ze Słowacji przez okna wagonu żegnał nas nie widok pięknych lasów, lecz trzy obok siebie góry, na których nie było ani jednego drzewa.

Robert W. Mysłajek

Listopad 1995 (11/18 1995) Nakład wyczerpany