Pilsko – kolejna kolejka donikąd?
Śląsk
Pilsko jest górą, na której splata się większość problemów przyrodniczych, historycznych i kulturowych występujących w Beskidach Zachodnich.
To drugi co do wysokości (po Babiej Górze) szczyt w polskich Beskidach. Szczytowe partie to największy (po Tatrach i Babiej Górze) obszar występowania kosodrzewiny w polskich Karpatach Zachodnich. W masywie góry zachowała się także ciekawa fauna (niedźwiedzie, wilki, rysie, głuszec, cietrzew, jarząbek, świergotek drzewny i płochacz halny) oraz flora (czosnek syberyjski, niebielistka trwała, wełnianki, mchy torfowce i inne).
Po stronie słowackiej istnieje rezerwat chroniący bór górnoreglowy i kosodrzewinę, w których znajdują się naturalne ostoje dużych ssaków. Po stronie polskiej znajduje się rezerwat „Pilsko”, chroniący fragment górnoreglowego boru świerkowego, oraz rezerwat „Pięć Kopców”, chroniący bór górnoreglowy i część piętra kosodrzewiny. Polska część masywu znajduje się w granicach Żywieckiego Parku Krajobrazowego.
Człowiek zaczął silnie oddziaływać na przyrodę masywu Pilska od XV w. poprzez pasterstwo oraz gospodarkę rolną i leśną. W drugiej połowie XX w. w masywie Pilska pojawiło się masowe narciarstwo. Na północnych stokach, omijając prawo, stopniowo zbudowano olbrzymi ośrodek narciarski. Przy użyciu koparek, spycharek oraz materiałów wybuchowych wybudowano 9 wyciągów orczykowych wraz z towarzyszącymi im trasami. Wycięto 10,5 hektarów lasów i 0,25 hektara (prawnie chronionej!) kosodrzewiny. Uruchomiono procesy erozyjne i zmniejszono retencyjność gleby na znacznym obszarze oraz zwiększono presję turystyczną. Gleba i roślinność jest niszczona i zanieczyszczana przez ratraki i narciarzy oraz turystów pieszych. Degradację krajobrazu pogłębia chaos przestrzenny zabudowy Hali Miziowej, na której dominuje olbrzymia bryła nowego schroniska-hotelu.
W latach 90. polscy, słowaccy i czescy ekolodzy z inicjatywy Pracowni rozpoczęli działania na rzecz Pilska. Władze wojewódzkie zobowiązały właściciela wyciągów – Gliwicką Agencję Turystyczną (GAT) do odgrodzenia tras zjazdowych od terenów cennych przyrodniczo; zezwolono na uruchomienie wyciągów pod kopułą szczytową tylko w okresach, w których pokrywa śnieżna przekracza 40 cm i zobowiązano do rekultywacji zniszczonych terenów. Jednak GAT wykonał tylko część zaleceń.
W 1998 r. Naczelny Sąd Administracyjny uznał część wyciągów za nielegalne i nakazał ich rozebranie. Jednak ze względu na „ważny interes społeczny” (!) zezwolono na ich warunkowe działanie do 2005 r. Latem 1998 r. pod pretekstem naprawy drogi zrealizowano kolejną nielegalną inwestycję - przy użyciu pił, koparek i spychaczy poszerzono nartostradę nr 5 biegnącą z Hali Miziowej do podnóża Pilska.
Ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pod koniec 1999 r. Urząd Gminy w Jeleśni podjął kroki w sprawie budowy kolejki linowej na Pilsko. Początkowo przewidywano budowę kolejki pod szczyt Pilska. Ostatecznie projektowany wyciąg skrócono do Hali Miziowej i podzielono na dwa etapy, ze stacją przesiadkową na Hali Szczawina. Planuje się wybudować ją wzdłuż przecinki zlikwidowanej linii energetycznej, obecnie porośniętej kilkuletnimi drzewami. Wybudowanie tej kolejki, oprócz wzmożenia ruchu narciarskiego, zwiększy także penetrację turystów pieszych i erozję gleby w miesiącach letnich zarówno na kopule, jak i na północnych stokach Pilska. Zagrozi to wilkom, rysiom i niedźwiedziom oraz cennym młakom i torfowiskom występującym na tych terenach.
Aby zachować pozory dbania o przyrodę, Zarząd Wspólnoty Leśno-Gruntowej Hali Miziowej pozytywnie ustosunkował się do utworzenia nowego rezerwatu „Pięć Kopców” na kopule Pilska na terenach Wspólnoty – pod warunkiem wyrażenia zgody na budowę wspomnianej kolejki. Wójt chciał również zadbać o Pracownię, oferując nam lokal starej plebani w Jeleśni. Uprzejmie odmówiliśmy, ponieważ nasze potrzeby lokalowe są zaspokojone i w najbliższej przyszłości nie przewidujemy zmiany siedziby.
Wniosek wójta gminy Jeleśnia o zmianę przeznaczenia gruntów leśnych i rolnych pod budowę kolejki był w styczniu 2003 r. rozpatrywany przez Wojewódzką Komisję Ochrony Przyrody Województwa Śląskiego. Niestety – wydała ona pozytywną decyzję, zezwalając na zmianę przeznaczenia pod warunkami: uregulowania stosunków formalno-prawnych terenów pod kolejką; zmiany rozporządzenia powołującego Żywiecki Park Krajobrazowy w punkcie dotyczącym zmian użytkowania gruntów leśnych; obniżenia górnej stacji najwyższego wyciągu orczykowego oraz opracowania całościowej koncepcji zagospodarowania turystycznego masywu Pilska.
Potrzebna była również zgoda Ministra Środowiska. On także, mimo protestów Pracowni, przystał w maju 2003 r. na budowę kolejki, pod warunkiem opracowania kompleksowego planu zagospodarowania turystycznego masywu Pilska, ujętego w planie zagospodarowania przestrzennego gminy. Rada Gminy w czerwcu 2003 r. uchwaliła nowy plan zagospodarowania, obejmujący tylko tereny pod planowaną kolejką (całościowy plan zagospodarowania dla gminy Jeleśnia jest dopiero opracowywany). Ostateczną zgodę na wyłączenie z produkcji leśnej terenów pod planowaną kolejką w sierpniu br. wydała Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Katowicach. Pracownia odwołała się od tej decyzji, wykazując odstępstwa od warunków postawionych przez Wojewódzką Komisję i Ministra, jednak Dyrektor Generalny Lasów Państwowych utrzymał ją w mocy. Zaskarżymy jednak tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
W sierpniu br. Gliwicka Agencja Turystyczna wystąpiła do Starosty Żywieckiego z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę pierwszego odcinka kolejki (do Hali Szczawiny). Pracownia, jako strona w postępowaniu, negatywnie odniosła się do wniosku, argumentując, iż w raporcie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko brakuje obliczeń dotyczących chłonności przyrodniczej i pojemności turystycznej terenu objętego oddziaływaniem kolejki, a zapisy dotyczące ograniczenia negatywnych skutków wpływu budowy kolejki oraz zwiększenia intensywności turystyki pieszej i narciarstwa na przyrodę masywu Pilska są ogólnikowe. Na razie ostateczne rozstrzygnięcie nie zapadło.
Planowane przez inwestora na grudzień br. ukończenie budowy pierwszego etapu kolejki, dzięki działaniom Pracowni udało się odwlec w czasie – prawdopodobnie niestety tylko do przyszłego roku. Z pisma, jakie otrzymaliśmy z Urzędu Gminy w Jeleśni wynika, iż zapał wójta do budowy kolejki na Pilsko zaczyna powoli zanikać, a prowadzenie „bojów” z organizacjami ekologicznymi zaczyna być dla niego – jak pisze – nużące i psychicznie wyczerpujące.
Przyszłość pokaże, kto ma rację. Budowa kolejki nie rozwiąże bowiem istniejących problemów, a przysporzy następnych. Większość zysków z jej eksploatacji przypadnie garstce inwestorów. Klientami kolejki będą bowiem w większości jednodniowi spacerowicze, którzy w niewielkim stopniu korzystać będą z miejscowej bazy noclegowej i gastronomicznej. Lokalnej społeczności pozostanie oszpecony krajobraz i zdegradowana przyroda, które trudno będzie zrekultywować, a to właśnie one przyciągają prawdziwych turystów.
Tomasz Kudłacz
Kolumna „Śląsk” dofinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.