Lista cieni
W maju 2004 r. Minister Środowiska przesłał do Komisji Europejskiej listę obszarów proponowanych przez Polskę do włączenia do europejskiej sieci ekologicznej NATURA 2000. Lista ta zawierała 184 Specjalne Obszary Ochrony Siedlisk, zajmujące w sumie powierzchnię 11 716 km2 (3,7% powierzchni Polski) oraz 72 Obszary Specjalnej Ochrony Ptaków (33 128 km2 – 7,8% powierzchni kraju). Tym samym został zamknięty jeden z etapów opracowywania koncepcji sieci na terenie naszego kraju. Nie znaczy to jednak, że wynik prac był zadowalający.
Myślę, że bez przesady można powiedzieć, iż tak naprawdę zadowoleni z listy byli tyko przedstawiciele ministerstwa środowiska. Wielu naukowców oraz niezależnych przyrodników z organizacji pozarządowych, a nawet Wojewódzkich Konserwatorów Przyrody głośno wyrażało swoje niezadowolenie z takiej listy[1]. Ostrą krytykę budził nie tylko sam fakt licznych braków, ale również styl „załatwienia” konsultacji społecznych w tym względzie. Bowiem ostatni projekt sieci został skutecznie zamaskowany na stronie internetowej Ministerstwa Środowiska i tak naprawdę wszyscy zainteresowani (w tym organizacje pozarządowe) mieli na zgłoszenie uwag 5 (słownie: pięć) dni. Niektórzy, jak Klub Przyrodników, nawet zdążyli, jednak i tak ich uwagi nie zostały przez resort uwzględnione.
Oczywista stała się zatem potrzeba opracowania tzw. Shadow List, czyli alternatywnej listy obszarów jakie winny wejść do sieci NATURA 2000 na terenie Polski – jako swego rodzaju kontrpropozycję wobec rządowej wizji tego rozwiązania. Posunięcie takie podyktowane było przede wszystkim troską o los polskiej przyrody w zjednoczonej Europie, ale również potrzebą wykorzystania ogromu danych o obszarach „naturowych”, zgromadzonych przez liczne organizacje i pojedynczych badaczy. W przeciwnym razie wysiłek ich może nie poszedłby na marne, ale też i nie został wykorzystany we właściwy sposób. Wykonania tego odpowiedzialnego i pracochłonnego zadania podjęły się cztery pozarządowe organizacje przyrodnicze: WWF, Klub Przyrodników, PTOP „Salamandra” i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Wynik pracy ich oraz licznego grona współpracowników (około 70 specjalistów), jest imponujący. Propozycja optymalnej sieci obszarów Natura 2000 w Polsce – „Shadow List” liczy bowiem 150 stron. Na 140 stronach przedstawiona została szczegółowa analiza wdrożenia Dyrektywy Siedliskowej. Rezultatem prac jest przegląd (opracowany dla wszystkich gatunków z załącznika II i siedlisk z załącznika I Dyrektywy Habitatowej) zestawiający: syntezę wiedzy na temat danych gatunków i siedlisk na terenie Polski, oszacowanie, jaka część siedlisk i zasobów gatunków znalazła się w propozycji rządowej oraz propozycja uzupełnienia listy o dodatkowe ostoje, tak aby została zapewniona właściwa ochrona wspominanych siedlisk i gatunków.
Dokonana analiza propozycji rządowej jest, delikatnie mówiąc, niezbyt korzystna dla urzędników ministerstwa środowiska. Autorzy dowodzą, że zaledwie co trzeci gatunek z załącznika II i co czwarty typ siedliska jest w ramach projektu rządowego wystarczająco reprezentowany i chroniony, zaś dla 16 gatunków i trzech siedlisk pominięto wszystkie lub zdecydowaną większość ich polskich zasobów. Świetnie obrazują to mapki przedstawiające sytuację niektórych gatunków i siedlisk. Pokazują one na mapie Polski, przy pomocy oznaczeń kołowych w kolorze zielonym stanowiska ujęte w rządowym projekcie, zaś czerwonym stanowiska znajdujące się poza listą rządową. Na większości map kolor czerwony dominuje lub nawet jest jedynym. W części tej zaprezentowano też zestawienie tabelaryczne wszystkich „rządowych” i proponowanych obszarów.
W efekcie, jak uważają autorzy Shadow List, dla zapewnienia właściwego funkcjonowania sieci NATURA 2000 w naszym kraju oraz dla skutecznej ochrony siedlisk i gatunków z załączników I i II Dyrektywy Siedliskowej (po włączeniu również obszarów z propozycji rządowej), projekt sieci NATURA 2000 należy uzupełnić o co najmniej 152 obszary. W tym zaproponowano 37 zupełnie nowych (pozostałe to obszary już proponowane w poprzednich wersjach sieci). Niezbędne jest również dokonanie korekty granic 15 obszarów.
Wraz z propozycją rządową, zdaniem autorów wersji alternatywnej, część siedliskowa sieci NATURA 2000 (zgodnie z aktualnym stanem wiedzy na temat zasobów i rozmieszczenia „naturowych” siedlisk i gatunków) winna zawierać 336 obszarów, które zajęłyby 29400 km2 terytorium lądowego Polski (tj. 9,4% powierzchni kraju) oraz 6159,7 km2 Morza Bałtyckiego. Propozycja zatem wyraźnie różni się od tego, co ministerstwo przesłało do Komisji Europejskiej (przypomnijmy: SOOS stanowiły tam 3,7% powierzchni kraju). Przy czym warto zaznaczyć, co podkreślają też autorzy, że liczba ostoi jak i ich powierzchnia może jeszcze wzrosnąć wraz ze wzrostem wiedzy przyrodników o zasobach i rozmieszczeniu poszczególnych siedlisk i gatunków.
W tej części opracowania wskazano również na pewne niedociągnięcia prawne dotyczące włączenia zapisów Dyrektywy Siedliskowej do Ustawy o ochronie przyrody. Okazuje się, że mimo, iż powołano nową formę ochrony przyrody o nazwie „obszar NATURA 2000”, a samej sieci poświęcono w nowej ustawie aż 15 osobnych artykułów, to jednak nie ustrzeżono się kilku niedociągnięć, mogących mieć istotny wpływ na funkcjonowanie sieci. Według autorów: „Najbardziej wyraźna i najgroźniejsza z punktu widzenia interesu ochrony przyrody sprzeczność zachodzi pomiędzy postanowieniami art. 4 ust. 5 Dyrektywy Siedliskowej a art. 33 ust. 2 Ustawy o ochronie przyrody. Prawo krajowe stanowi, że zakaz podejmowania działań mogących w istotny sposób pogorszyć stan siedlisk, a także w istotny sposób wpłynąć negatywnie na chronione gatunki, stosuje się także do projektowanych obszarów Natura 2000, znajdujących się na liście przesłanej do akceptacji Komisji Europejskiej, ale jedynie do czasu zatwierdzenia tej listy przez Komisję albo odmowy jej zatwierdzenia. Od momentu zatwierdzenia przez Komisję do czasu wyznaczenia obszaru Natura 2000 (zgodnie z art. 4 ust. 4 Dyrektywy Siedliskowej może to trwać nawet 6 lat) obszar taki nie jest więc w żaden sposób chroniony!”. Tego typu sprzeczności powinny być wyeliminowane z nowej (podobno już przygotowywanej) Ustawy o ochronie przyrody.
Znacznie uboższa jest część poświęcona Obszarom Specjalnej Ochrony Ptaków, jest to bowiem syntetyczne ujęcie wdrożenia Dyrektywy Ptasiej. W zestawieniu tabelarycznym oraz na zbiorczej mapie przedstawiono obszary zgłoszone przez ministerstwo oraz te, o które część ptasia sieci winna być koniecznie uzupełniona. Obszarami Specjalnej Ochrony Ptaków stają się międzynarodowe ostoje ptaków (IBA – Important Bird Area) po zatwierdzeniu ich przez Komisję Europejską. OSOP zgłoszone w propozycji rządowej już zostały powołane (Rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 21 lipca 2004 r. w sprawie obszarów specjalnej ochrony ptaków Natura 2000), mimo to jednak autorzy Shadow List proponują uzupełnienie ich listy o pozostałych 69 IBA, jakie na terenie Polski wytypował OTOP. Tym samym OSOP objęłyby ok. 15% powierzchni kraju.
Oceniając Shadow List można dyskutować, czy dobrze jest, że tyle obszarów zgłoszono, czy obszary winny być wielkie, czy raczej małe itd. Jak się okazuje, nie ma na to reguły i skutecznej recepty. W krajach „starej Unii” również jest z tym bardzo różnie. Ważne jest, by jak najwięcej (najlepiej wszystkie) obszarów Komisja Europejska poleciła Polsce włączyć do sieci. Będzie się to decydować na seminariach biogeograficznych dla każdego regionu. W Polsce mamy dwa takie regiony: alpejski – obejmujący Karpaty oraz kontynentalny, w którego zasięgu leży pozostała część kraju.
Czy Polska będzie ukarana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości za przekazanie niepełnej listy obszarów? Istnieje poważna obawa, że tak, jak bowiem pokazują przykłady innych krajów UE, kary są dość często stosowane. W 1998 r. Holandia została ukarana za przekazanie listy z niewystarczającą liczbą obszarów specjalnej ochrony ptaków. Z podobną sytuacją mamy do czynienia również w Polsce. We wrześniu 2001 r. przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości zostały wezwane Niemcy, Francja i Irlandia z powodu rażącego niedopełnienia zobowiązań w zakresie przygotowania listy ostoi spełniających kryteria dyrektywy siedliskowej. Jak widać, Polska robi wszystko, by do tego doborowego towarzystwa dołączyć...
Podsumowując, można zauważyć, że zatoczyliśmy koło, bowiem 15-procentowy udział ostoi ptasich i bez mała 10-procentowy siedliskowych, to mniej więcej tyle samo, ile zostało zaproponowanych w projekcie sieci sprzed ministerialnych cięć (odpowiednio 15,5% i 10,2%). Jeżeli zatem (co daj Boże) Komisja Europejska zaakceptuje Shadow List w całości, to pokaże to czarno na białym i bez niedomówień cały bezsens postawy ministerstwa środowiska. Ale nawet jeśli tylko w niewielkim stopniu Shadow List zostanie zaakceptowana, to i tak w moim odczuciu – a podejrzewam, że jej autorzy się ze mną zgodzą – warto było ją opracować.
Krzysztof Wojciechowski
[1] Mówi o tym interesujący artykuł Wojewódzkiej Konserwator Przyrody z woj. mazowieckiego: Anna Ronikier-Dolańska, „NATURA 2000”. Jak zwijała się sieć Natura 2000 w województwie mazowieckim (kwiecień 2004 r.), „Parki Narodowe” nr 3/2004, wersja elektroniczna tekstu pod adresem: mos.gov.pl/kzpn/pl/0403.pdf.