Pożegnanie Profesora Ludwika Tomiałojcia
26 czerwca 2020 r. w wieku 81 lat zmarł prof. Ludwik Tomiałojć, biolog, ornitolog, ekolog, publicysta, autor wielu książek, badacz Puszczy Białowieskiej oraz obrońca przyrody, który wielokrotnie wspierał działania ekologicznych organizacji pozarządowych.
Prof. Ludwik Tomiałojć urodził się w 1939 r. pod Oszmianą na Wileńszczyźnie, wyrastał na Mazurach, studiował w Toruniu i Wrocławiu. W latach 1961-2010 był pracownikiem Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Wrocławskiego.
Pierwotnie był ornitologiem, badającym awifaunę Polski i Europy, potem specjalistą w zakresie Ochrony Przyrody i Rozwoju Zrównoważonego. Był autorem lub współautorem 340 publikacji, w tym 9 książek i ok. 100 rozpraw i artykułów naukowych. Obok autorstwa książek o stanie ptaków krajowych (1970, 1990 i 2003) był współautorem lub współredaktorem europejskich dzieł: „Handbuch der Vögel Mitteleuropas”, „Birds in Europe – their conservation status”, „The Atlas of European Breeding Birds”.
Był inicjatorem i uczestnikiem badań nad ekologią ptaków leśnych w Puszczy Białowieskiej, jednego z czterech wieloletnich (> 40 lat) programów na świecie, obecnie kierowanego przez prof. Tomasza Wesołowskiego. Równolegle badał proces synurbizacji (dostosowywania się do środowiska miejskiego) ptaków i roli w tym osłabionej presji drapieżnictwa (praca doktorska i habilitacyjna), wreszcie ze współautorami przygotował monografię o 200 latach historii ptaków Wrocławia. Przebywał w ok. 40 krajach, od Kalifornii i Kanady na zachodzie po Nową Zelandię i środkową Syberię (2012) na wschodzie. Brał udział w kształtowaniu programów naukowych kilku konferencji międzynarodowych oraz trzech światowych kongresów ornitologicznych (Moskwa 1982 r., Ottawa 1986 r., Nowa Zelandia 1990 r.).
Działał społecznie m.in. przewodnicząc przez 10 lat Komitetowi Ochrony Przyrody PAN, będąc członkiem Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Przewodniczył Polskiemu Komitetowi przy Światowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Współorganizował interdyscyplinarne konferencje ekologów z hydrotechnikami i leśnikami, redagując trzy książki podsumowujące: „Czynna ochrona zwierząt”, „Ochrona przyrody i środowiska w dolinach nizinnych rzek Polski” i „Środowiskowe aspekty gospodarki wodnej”. Ogłaszał też opinie o skutkach zmiany klimatu, potrzebie energetyki ze źródeł odnawialnych, konsekwencjach upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych (GMO), o społecznych aspektach neoliberalnego modelu gospodarki, itp.
Kilka tygodni przed śmiercią Profesora ukazała się książka „Ptaki Wrocławia w okresie 200 lat. Występowanie, liczebność, zmiany w dzisiejszych granicach administracyjnych miasta”, którą napisał wspólnie z Grzegorzem Orłowskim, Andrzejem Czapulakiem i Zbigniewem Jakubcem. Książkę wydało PTPP „pro Natura”.
Prof. Ludwik Tomiałojć był zaangażowany w działania, które inicjowały organizacje ekologiczne, w tym Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wsparł m.in. Apel w obronie Tatr w sprawie niedopuszczenia do zwiększenia przepustowości kolei linowej na Kasprowym Wierchu oraz zobligowania spółki PKL do finansowania rekultywacji terenów zniszczonych na skutek działania kolei z 2002 r. czy Apel Przedstawicieli Polskiej Nauki w Obronie Tatr z 2006 r., wspierał także działania dla ochrony Puszczy Białowieskiej, Doliny Rospudy.
Często gościł na łamach „Dzikiego Życia”, dla którego napisał aż 16 artykułów (najwięcej spośród osób z tytułem profesora). Pierwszy artykuł opublikował już w pierwszym roku istnienia naszego czasopisma. Wśród opublikowanych tekstów są tak wymowne i ważne, jak:
- Czy parki narodowe są jeszcze dobrem narodowym? (Białowieskiej manipulacji ciąg dalszy) (6/2005)
- Edukacja ekologiczna decydentów (11/2009)
- Kto to jest „ekolog”? (2/2011)
Warto przywołać słowa Profesora z tekstu „Manifest ochrony przyrody. Apel do rodaków o sprzeciw wobec kontrrewolucji ekologicznej” (7-8/2001): „Gdyby ktoś zapragnął zamienić Wawel lub Klasztor Jasnogórski w dochodowy hotel lub kasyno gry, reprezentanci narodu uznaliby to za świętokradztwo. Kiedy jednak Ustawa stwarza furtki dla uczynienia tego samego ze świątyniami ojczystej przyrody, wprowadzając nawet zapis o możliwości ich zmniejszania i likwidowania, parlamentarzyści przyklaskują temu ochoczo. Oto miara tkwiącej w wielu oświeceniowej jeszcze pogardy dla dziedzictwa przyrodniczego, choć jego odtworzenie w razie zniszczenia jest znacznie trudniejsze od odrestaurowywania wytworów rąk ludzkich”.
W ostatnim wywiadzie „Mała rzeka potrafi zatrzymać wielki ogień” z listopada 2019 r. (12-1/2019-2020), mówiąc o ochronie przyrody w Polsce, podkreślał: „Minister środowiska powinien być wicepremierem, bo przecież to ten resort powinien wyznaczać dalekosiężną i zrównoważoną przyszłości kraju. Minister środowiska powinien być co najmniej równorzędny ministrowi finansów czy gospodarki” oraz „Lata 90., mówiąc pokrótce, to były lata, kiedy dominowała ideowa ochrona przyrody. Uosabiała ją najlepiej postać Ministra (wówczas jeszcze) Ochrony Środowiska, profesora Stefana Kozłowskiego, świetnego fachowca”.
„Profesor Ludwik Tomiałojć był nie tylko światowej sławy ornitologiem, jednym z tych, którzy położyli podwaliny pod współczesne badania ornitologiczne w naszym kraju, ale był też obrońcą przyrody ‘z krwi i kości’. I za to go szczególnie cenimy. Za to, że zawsze, konsekwentnie stawał w obronie przyrody i wzmacniał działania przyrodników-ochroniarzy swoim profesorskim autorytetem, przeogromną wiedzą i silnymi argumentami merytorycznymi” – podsumowuje Krzysztof Wojciechowski z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Żegnamy Profesora Ludwika Tomiałojcia z wielkim żalem i smutkiem.
Zarząd Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Redakcja Miesięcznika Dzikie Życie