DZIKIE ŻYCIE Wstępniak

Także dla zdrowia myśliwych

Grzegorz Bożek

Można odnieść wrażenie, że trochę jest tak, iż na zdrowiu myśliwych bardziej zależy ekologom i miłośnikom zwierząt niż im samym. Wszak chcemy ich ocalić przed pomyłkami na łowieckich wyprawach. Od lat domagamy się aby przechodzili okresowe badania lekarskie i psychologiczne. Niewątpliwie zmieniłoby to fatalne statystyki śmierci i zranień na polowaniach – przypomnę, giną nie tylko myśliwi, ale i osoby postronne.

Niestety wśród myśliwych nie widać entuzjazmu aby zadbać o te standardy. Natomiast coraz głośniej słychać jak ważną rolę mogą pełnić w razie konfliktu zbrojnego, że są ważnym wsparciem dla bezpieczeństwa państwa. Choć wojny zmieniają się i są inne niż w XX wieku (dominacja dronów na polu walki) to najlepiej aby do walki szli sprawni żołnierze, a nie ludzie, którzy mają problemy ze wzrokiem czy założoną niebieską kartę. Lepiej aby celnie strzelali do wrogów, a nie do swoich.

Jeśli myśliwi chcą bezpiecznego państwa (chcą tego także ekolodzy) to muszą podnieść standardy bezpieczeństwa we własnym środowisku. Co więcej, chce tego gremialnie społeczeństwo, o czym pisze Alan Weiss w tekście głównym bieżącego wydania „Dzikiego Życia”. Tu nie ma innej drogi – myśliwi muszą wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo publiczne.

Wszystkiego dzikiego.

Grzegorz Bożek