Mieszkańcy Bystrej stają w obronie przyrody. Odwołali już Wójta, ale na tym nie koniec
Wójt Gminy Wilkowice chciał zabudować cenne przyrodniczo tereny tzw. Kępy w Bystrej. Przez zdecydowany sprzeciw mieszkańców przegrał wybory, choć był jedynym kandydatem. Lokalna społeczność nie składa broni i domaga się zmian, które zagwarantują nietykalność terenów stanowiących ostoję przyrody. Tymczasem nowi-starzy radni wbrew duchowi demokracji wciąż lekceważą głos społeczeństwa. Mieszkańcy piszą wnioski do Marszałka Województwa Śląskiego i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach.
Zaczęło się od przedstawienia przez gminę nowego „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wilkowice”, w którym zaplanowano m.in. powiększenie strefy przemysłowej, zabudowę obszaru należącego do Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego oraz przekształcenie 12,5 ha ważnego przyrodniczo i społecznie projektowanego Obszaru Chronionego Krajobrazu w Bystrej na działki budowlane.
Dla mieszkańców szczególnie ważne było to ostatnie miejsce – spacerowy, półdziki, źródliskowy i krajobrazowo piękny teren w środku górskiej wsi. Na terenie tym żyje lub bytuje wiele gatunków zwierząt i roślin. Ponad 20 z nich posiada status gatunku prawnie chronionego (np. rzekotka drzewna, traszka zwyczajna, salamandra plamista, myszołów, jastrząb, bocian czarny i wiele innych).
Mobilizacja i protest mieszkańców doprowadziły do przegranej Wójta w wyborach samorządowych, mimo że był jedynym kandydatem. Była to jedyna taka sytuacja w Polsce, dlatego o gminie i sprawie przekształcenia terenów zielonych w blokowisko zrobiło się głośno.
Po wyborach mieszkańcy nie odpuścili. Złożonych zostało ok. 1200 wniosków z uwagami (łącznie ok 20.000 uwag) do Studium. Jest to ewenement w skali kraju – ludzie zjednoczyli się, by Studium służyło społeczności, a nie pojedynczym osobom. Mieszkańcy jasno wypowiedzieli się co do pomysłów zabudowy Kępy. Ponad 90% uwag sprzeciwiało się jakiejkolwiek zabudowie tego terenu. Teraz los Studium spoczywa w rękach Wójta, który ewentualne odrzucone uwagi podda pod głosowanie Rady Gminy.
Przegrana jedynego kandydata na Wójta w wyborach spowodowała konieczność wyłonienia kogoś na tę funkcję przez Radę Gminy. I w tej kwestii głos zabrali mieszkańcy, którzy chcieli wystawić własną kandydatkę, ale ich wniosek zlekceważono. Lokalna społeczność apelowała więc o zorganizowanie debaty potencjalnych osób na to stanowisko. Tym razem włodarze również się na to nie zgodzili i wybrali na Wójta, Macieja Mrówkę – zastępcę Wójta z poprzedniej kadencji.
Czujemy się, jako mieszkańcy tej gminy, zlekceważeni przez tych, którzy zostali wybrani, by służyć lokalnej społeczności. To wręcz pogwałcenie demokratycznych wartości społeczeństwa obywatelskiego
– mówi oburzona mieszkanka Bystrej, Jolanta Kasprzyk.
Również te działania lokalnych władz nie zniechęciły mieszkańców do dalszych kroków. Złożone właśnie zostały wnioski do Marszałka Województwa Śląskiego i do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, podpisane przez ponad 600 mieszkańców gminy.
„Jako mieszkańcy stoimy na stanowisku, że projekt Studium powinien być ponownie przeanalizowany zarówno przez urząd marszałkowski, RDOŚ i inne instytucje. Jesteśmy zdecydowanie przeciwni inwazyjnej urbanizacji, którą umożliwia przedstawione Studium, m.in. dopuszczając zabudowę jednorodzinną wysoką na 3-4 kondygnacje oraz zwiększanie powierzchni zabudowy kosztem powierzchni biologicznie czynnej. Doprowadzi to bowiem do trwałej i negatywnej zmiany środowiska naturalnego, unikatowego krajobrazu oraz wartości kulturowej i uzdrowiskowej Gminy Wilkowice. Wszak walorem naszej Gminy jest jej malownicze położenie oraz wysoka wartość przyrodnicza. Obszar gminy jest częściowo objęty formami ochrony przyrody, takimi jak Parki Krajobrazowe i Natura 2000”
– komentuje Michał Affanasowicz, mieszkaniec Bystrej.
Mieszkańcy we wniosku do RDOŚ akcentują, że urząd ten w swojej opinii dotyczącej Studium ze stycznia 2024 zupełnie pominął kwestię zabudowy Kępy. Tymczasem piętnaście lat wcześniej w piśmie z 28 lipca 2009 r. RDOŚ w odniesieniu do tego obszaru trafnie wskazywał, że są to tereny o wysokim potencjale przyrodniczym, wrażliwą ekologicznie strefą polno-leśną, graniczącą z Parkiem Krajobrazowym Beskidu Śląskiego. Ponadto stwierdzono wówczas, że ewentualna zabudowa tego terenu doprowadzi do zaburzenia procesów przyrodniczych i negatywnych oddziaływań na chronioną przyrodę parku.
Co się zmieniło przez 15 lat, że dzisiaj RDOŚ nie dostrzega już zagrożeń zabudową tych cennych terenów? – Pyta Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, które ma swoją siedzibę właśnie w Bystrej. – Przecież postawienie w tym miejscu budynków zniszczy tutejsze korytarze ekologiczne i ornitologiczne. Dewastacji ulegną również walory hydrologiczne tego obszaru, stanowiące wodopoje dla szeregu gatunków zwierząt, żyjących w granicach Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego i jego otulinie. Będzie to miało także negatywny wpływ na zasoby wodne tego obszaru, które w województwie śląskim, mówiąc delikatnie, są skąpe.
Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Ostatni argument warto rozpatrywać także w kontekście przeludnienia Gminy Wilkowice, która już dzisiaj ma 390 mieszkańców/km2, podczas gdy Województwo Śląskie, czyli najgęściej zamieszkałe województwo w Polsce – 361 mieszkańców/km2 (dla całej Polsce współczynnik ten wynosi wynosi tylko 122). Od kilku lat obserwuje się niedobory wody, zwłaszcza w okresie letnim. Na mapach Prognozy Oddziaływania na Środowisko Strategii Rozwoju Województwa Śląskiego, Jednolite Części Wód Powierzchniowych (JCWP) oraz Wód Podziemnych na terenie objętym Studium zaznaczone są na czerwono. Jest to stan „zły” – gorszego na skali już nie ma. Wody może w końcu zwyczajnie zabraknąć.
Z uwagi na ukształtowanie terenu, obszar przeznaczony pod zabudowę stanowił od zawsze dla doliny Bystrej naturalny korytarz powietrzny, czyli pas wolnej przestrzeni i zieleni, który umożliwiał wymianę powietrza w dolinie. Jest to szczególnie ważne dla naszej wsi, w której od lat borykamy się z problemem smogu. Wybudowanie budynków zablokuje ten naturalny korytarz przewietrzania naszej miejscowości
– dodaje Jolanta Kasprzyk, która jest inicjatorką społecznego ruchu Smog w Bystrej.
Jesteśmy dumni, że możemy czuć się częścią społeczności, która działa na rzecz ochrony środowiska naturalnego i jest przykładem bardzo świadomego i zaangażowanego społeczeństwa obywatelskiego. Dlatego w ramach naszej wiedzy i umiejętności będziemy wspierać mieszkańców Bystrej w dbaniu o przyrodę i dobrostan ludzi
– mówi Radosław Ślusarczyk.
Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: suchy@pracownia.org.pl