DZIKIE ŻYCIE 17.07.2024

Gminny rezerwat przyrody zamiast zabudowy cennych przyrodniczo terenów. Mieszkańcy Gminy Wilkowice walczą o ochronę przyrody i ład przestrzenny

Kępa-Bystra

To plan zabudowy Kępy Kubańdowej w Bystrej w województwie Śląskim spowodował sprzeciw mieszkańców i przegraną poprzedniego wójta gminy w wyborach samorządowych. Społeczność lokalna stanęła w obronie ważnego społecznie i cennego przyrodniczo terenu Kępy Kubańdowej. Z ponad 1200 osób, które złożyły uwagi, ponad 90% było przeciwko dewastacji tego terenu. Teraz mieszkańcy składają wniosek do nowych władz gminy o wprowadzenie zmian, których domaga się zdecydowana większość lokalnej społeczności. Z kolei Marszałek Województwa Śląskiego, wskazując na istotną rolę partycypacji społecznej w procedurach planistycznych, w piśmie do Gminy Wilkowice rekomenduje ponowną analizę Studium.

Kępa Kubańdowa jest ważnym elementem dziedzictwa przyrodniczego Bystrej. To ostoja bioróżnorodności, coraz rzadszej olchy czarnej oraz miejsce bytowania kilkudziesięciu gatunków zwierząt, z których kilkanaście jest prawnie chronionych, m.in.  głuszec, kumak nizinny, ropucha zielona czy rzekotka drzewna. Miejsce to pełni także bardzo ważną funkcję społeczną – naturalnego korytarza przewietrzania, czyli pasa wolnej przestrzeni i zieleni, który umożliwia wymianę powietrza w dolinie. W przypadku gminy Wilkowice, która od lat walczy z problemem smogu ma on więc kluczowe znaczenie.  

Stoimy na stanowisku, że Kępa Kubańdowa musi zostać zachowana w formie nienaruszonej. Ochrona tych terenów to nasz obywatelski obowiązek. Stąd też wszelkimi możliwymi sposobami będziemy bronić tego dziedzictwa z nadzieją, że Wójt Gminy Wilkowice dostrzeże nasze wysiłki na rzecz ochrony przyrody i być może się do nas przyłączy. Sprzyja temu plan wprowadzenia Programu Ochrony Środowiska dla Gminy Wilkowice na lata 2024-2030, który po gruntownych poprawkach sugerowanych przez mieszkańców gminy, może stać się dokumentem inspirującym inne samorządy w Polsce do podobnych działań 

– komentuje Michał Affanasowicz, mieszkaniec gminy Wilkowice.

Sprawa ma zaczęła się na początku tego roku, kiedy poprzedni wójt gminy przedstawił „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Wilkowice”, w którym zaplanowano m.in. powiększenie strefy przemysłowej, zabudowę obszaru należącego do Parku Krajobrazowego Beskidu Śląskiego oraz przekształcenie 12,5 ha ważnego przyrodniczo i społecznie projektowanego Obszaru Chronionego Krajobrazu w Bystrej, czyli Kępy Kubańdowej, na działki budowlane.

Sprzeciw mieszkańców był zdecydowany. Ich determinacja doprowadziła do tego, że w wyborach samorządowych poprzedni wójt gminy, mimo że był jedynym kandydatem, nie zdobył wystarczającej liczby głosów. Dlatego nowego wójta musiała wybrać Rada Gminy. Społeczność lokalna jednak już wcześniej złożyła ponad 1200 pism z uwagami do Studium. Ponad 90% z nich była przeciwko jakiejkolwiek zabudowie Kępy Kubańdowej.

Mieszkańcy sprzeciwiają się inwazyjnej zmianie charakteru swojej zielonej gminy Wilkowice, która jest w ponad 50% pokryta lasami, dwoma parkami krajobrazowymi i w której są dwa obszary Natura 2000. Obecne plany wójta zakładają wpuszczenie w zabudowę jednorodzinną deweloperki, która wyciśnie każdą złotówkę z działek. Podwyższenie wraz z wysokością budynków i zmniejszeniem wymogów co do minimalnej powierzchni działki i powierzchni biologicznie czynnej sprawi, że za naszymi oknami pojawią się bloki tyle, że zwane jednorodzinnymi

Mieszkańcy sprzeciwiają się inwazyjnej zmianie charakteru swojej zielonej gminy Wilkowice, która jest w ponad 50% pokryta lasami, dwoma parkami krajobrazowymi i w której są dwa obszary Natura 2000. Obecne plany wójta zakładają wpuszczenie w zabudowę jednorodzinną deweloperki, która wyciśnie każdą złotówkę z działek. Podwyższenie wraz z wysokością budynków i zmniejszeniem wymogów co do minimalnej powierzchni działki i powierzchni biologicznie czynnej sprawi, że za naszymi oknami pojawią się bloki tyle, że zwane jednorodzinnymi. Liczba mieszkańców naszej gminy z 13 tys. znacząco wzrośnie, a wraz z tym pojawia się korki, kolejki do lekarza czy brak miejsca dla dzieci w szkołach. W biednej jak mysz kościelna gminie. Zielona gmina straci swoje walory turystyczne, uzdrowiskowe i przyrodnicze. Będziemy otoczeni betonem, za oknami wyrosną nam potworki w postaci kilku lokalowych bloków jednorodzinnych, bo to umożliwia obecny projekt studium 

– wskazuje Sebastian Stachowicz, mieszkaniec gminy Wilkowice.

Liczymy, że zgodnie z duchem demokracji nowe władze gminy Wilkowice przychylą się do głosu zdecydowanej większości mieszkanek i mieszkańców, a nie będą wspierały nikłego procenta ludzi, którzy na zabudowaniu ważnego dla  nas miejsca, chcą się dorobić 

– dodaje Jolanta Kasprzyk, mieszkanka gminy Wilkowice.

Na kwestię brania pod uwagę woli mieszkańców i społecznego współdecydowania o najbliższym otoczeniu zwracał uwagę Marszałek Województwa Śląskiego w piśmie skierowanym do Wójta Gminy Wilkowice, z dnia 7 lipca br.: 

Należy zwrócić uwagę na wzmocnienie partycypacji społecznej w procedurach planistycznych, która oddziałuje na minimalizowanie konfliktów w zarządzaniu przestrzenią. Wypracowanie kompromisów akceptowanych przez większość interesariuszy procesu planistycznego pozwala na utrzymanie trwałości rozwiązań przyjętych w uchwalonych dokumentach. Partycypacja społeczna jest niezbędnym elementem działań władz publicznych w zakresie planowania przestrzennego.

W podsumowaniu Marszałek podkreślał m.in, że „mając na względzie środowiskowe uwarunkowania tego obszaru oraz równie ważną funkcję społeczną (...) rekomenduje się ponowną analizę celowości przeznaczenia przedmiotowego terenu pod zabudowę”. Strona społeczna domaga się teraz od władz gminy gwarancji nietykalności Kępy oraz uwzględnienie innych uwag złożonych przez ok. 1200 mieszkańców. Składa ona też konkretne propozycje:

  • przejęcie przez gminę niebudowlanych gruntów na Kępie oraz oddanie ich właścicielom gminnych działek budowlanych, zlokalizowanych w innych częściach gminy. Mechanizm tej zamiany mógłby opierać się o założenie, że 1PLN wartości działki na kępie = 1PLN wartości działki w innej części gminy. 
  • powyższa zamiana mogłaby doprowadzić do utworzenia gminnego rezerwatu przyrody, krajobrazu czy parku przyrodniczego z ogólnodostępną strefą rekreacyjną.  Byłby to precedens w skali kraju, który wzmocniłby turystyczną markę regionu.  

Od ponad 20 lat siedziba naszego Stowarzyszenia jest właśnie w Bystrej. Jesteśmy bardzo szczęśliwi i dumni, że możemy być częścią tak bardzo świadomej i zaangażowanej w ochronę przyrody społeczności. Pomysł na ustanowienie gminnego rezerwatu byłby nową i unikatową inicjatywą, podkreślającą walory przyrodnicze, edukacyjne i wychowawcze. W pełni popieramy działania i dążenia mieszkańców. To przykład społeczeństwa obywatelskiego, które dba o swoje prawa i rozumie, że bez ochrony przyrody, zagrożony będzie dobrobyt nasz i przyszłych pokoleń 

– mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.

Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: suchy@pracownia.org.pl