DZIKIE ŻYCIE 12.12.2024

Tusk przy pomocy PiSowskiej specustawy dawastuje polską przyrodę

Fot Małgorzata Klemens

Nad Bugiem doszło do przyrodniczej katastrofy. W ramach tzw. zabezpieczania wschodniej granicy na odcinku 177 km wzdłuż rzeki Bug przeznaczono do wycięcia ponad sto tysięcy drzew. Koalicyjny rząd, żeby to zrobić, wykorzystał zapisy PiSowskiej specustawy, którą, jeszcze będąc w opozycji, krytykował, zapowiadając rządy prawa i poszanowania przyrody. Zgodnie z opracowaniami Ministerstwa Obrony Narodowej to właśnie dzika przyroda podnosi bezpieczeństwo polskich granic. 

Wycinka ponad stu tysięcy drzew spowoduje szybszą erozję brzegu i linia brzegowa dotrze do kolejnych drzew. Wtedy i one zostaną wycięte? Wcześniej na linii brzegowej Bugu rozciągnięto setki kilometrów drutu żyletkowego, w którym w straszliwych męczarniach ginęły zwierzęta. Teraz trwa rozkopywanie i niwelowanie brzegu. Zasypywane są np. tunele bobrów, które niewątpliwie giną pod zwałami ziemi. Zniszczono obszary prawnie chronione – rezerwaty przyrody i obszary Natura 2000, siedliska wielu rzadkich i cennych gatunków. Skala dewastacji poraża – mówimy o 177 km granicy! A to wszystko za nasze pieniądze. Koszt tych dewastacyjnych działań to bagatela 279 mln zł 

– komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru
Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru

Tymczasem zgodnie z doniesieniami Straży Granicznej akurat ten odcinek był szczelnie chroniony i wszystkie próby nielegalnego przekraczania granicy były udaremnione przez służby mundurowe. Zamiast drzew wzdłuż Bugu stawiane są obecnie betonowe słupy, na których zainstalowane zostanie kilka tysięcy kamer. Pojawią się też setki kilometrów kabli. 

– Wiele konfliktów wojskowych, w tym tocząca się wojna w Ukrainie, pokazały, że to właśnie dzika przyroda jest sprzymierzeńcem w chronieniu granic i znaczącym spowalnianiu lub wręcz zatrzymywaniu ofensywy. Tymczasem polski rząd dewastuje przyrodę przy wschodniej granicy 

– mówi Radosław Ślusarczyk.

Opracowanie Ministerstwa Obrony Narodowej pt. „Teren. Zasady klasyfikacji. Ocena terenu na szczeblu operacyjnym” mówi wprost, że uwilgotnienie terenu i roślinności w znacznym stopniu wpływa na dostępność obszarów dla przemieszczania wojsk, a obszary gęsto porośnięte drzewami, podmokłe i z niewielkim zagęszczeniem dróg są wskazywane jako „nieprzejezdne/nieprzekraczalne”.

Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru
Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru

Jakim prawem rząd dokonuje tak ogromnej dewastacji? Otóż bazuje na antyprzyrodniczej i antyspołecznej specustawie uchwalonej przez PiS w październiku 2021 r. o zabezpieczeniu granicy. Zgodnie z tą ustawą można wszystko. Ani prawo ochrony przyrody, ani przepisy o ochronie gruntów leśnych nie mają zastosowania. Nie trzeba nawet pozwolenia na budowę ani sporządzenia projektu budowlanego. Ciekawe, że politycy i polityczki koalicji rządzącej potępiali wówczas w czambuł tę ustawę i zapowiadali odwrót od bezprawia, jak tylko wygrają wybory. Rzeź nad Bugiem pokazuje jednak, że KO dewastuje środowisko tak jak robił to PiS. Czyżby premierowi Tuskowi nie zależało już wyborcach, dla których ważne są przywracanie praworządności i ochrona przyrody?  

– pyta Radosław Ślusarczyk.

W mediach społecznościowych wrze. Padają kolejne pytania. Co się stanie z tysiącami wyciętych drzew? Czy wkrótce w sklepach meblarskich będzie można nabyć stół z nadbużańskiego dębu? A może wycięte tam drzewa trafią do pieców elektrowni? Kto i ile zarobi na naszym narodowym dziedzictwie przyrodniczym? Czy teraz wytniemy w pień Puszczę Białowieską i rozjedziemy spychaczami Bieszczady? 

Apelujemy do rządu o opamiętanie i odejście od tej nieracjonalnej i bardzo szkodliwej strategii. Tarcza Wschód ma sens, jeśli oprzemy ją o dziką przyrodę. Poza tym w XXI w., w demokratycznym państwie prawa, realizacja każdej, nawet najbardziej potrzebnej inwestycji w obronność kraju, powinna uwzględniać dbałość o przyrodę. Zrzekając się takiego prawa, cofamy się w standardach demokracji o dekady 

– podsumowuje Radosław Ślusarczyk.

Kontakt:
Radosław Ślusarczyk, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, tel. 660 538 329; e-mail: suchy@pracownia.org.pl

Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru
Fot. Małgorzata Klemens / Nie dla muru