Trwały rozwój lasów w Polsce – stan i zamierzenia
To tytuł broszury napisanej przez prof. Rykowskiego ze wstępem wiceministra Szujeckiego. Obaj panowie reprezentują interesy resortu leśnictwa. Jest to bardzo postępowa a zarazem popularna publikacja o tym, co należy robić w lasach gospodarczych.
Niestety, jest to również instrument polityki i kontrofensywy leśnictwa zmierzającej do przekonania społeczeństwa, że patent na ochronę całej przyrody mają leśnicy i że nieantropocentryczna filozofia środowiskowa głosząca, że przyroda wie lepiej to zabobon. Na poziomie filozoficznym i ideologicznym książeczka ta jest pełna przyrodniczej demagogii i nietolerancji i jest typowym przykładem tego, co nazywa się uzurpacją Homo sapiens. W książeczce jest również sporo manipulacji faktami i przekłamań, a wszystko podporządkowane technokratycznej ideologii człowieka, który jest panem wszelkiego stworzenia i – jak powiada leśnik, minister ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa – powinien przechytrzać przyrodę. To prawda, że człowiek zajmujący się uprawą plantacji „przechytrza” przyrodę, ale tą drogą nie nauczymy się jak uratować ginącą planetę.
Z broszury dowiadujemy się, że resort leśnictwa zajmie się wkrótce gruntowną edukacją polskiego społeczeństwa, żeby herezje nie mąciły umysłów w temacie lasy. Leśnictwo chwali się (w ramce) współpracą z najważniejszymi krajowymi organizacjami ekologicznymi, których przedstawiciele weszli w skład Kolegium Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych. Ponieważ Pracownia nie chce w ten sposób uwiarygadniać działań leśnictwa, nasza przedstawicielka wystąpiła z Kolegium. Książeczkę wydano luksusowo, jak na superantropocentryczny gust Panów (przyrody) Leśników przystało na kredowym papierze, kolorowo i w ogóle…
Red.