Polityka i przetrwanie
Nakładem fundacji H.S.R ukazała się niewielka książeczka Jana M. Szymańskiego „Cywilizacja ekologiczna – wstęp do polityki globalnej”. Przytaczamy poniżej kilka cytatów zaczerpniętych z tej pracy, żeby zachęcić czytelników do bliższego jej poznania. Red.
Założenia polityki globalnej określają jej ramy odniesienie i długofalowe cele. Polityka jednakże nie dzieje się w próżni, napotyka na opór, efekty polityki są wypadkową przeciwstawnych działań. Polityka odbiera energię jednym i oddaje drugim lub marnotrawi ją. Polityka nie jest grą „czystą” lecz makiaweliczną, jej reguły dopuszczają wszystko, co zapewnia skuteczność działania, a skuteczność tą osiąga się od wieków drogą wymuszenia, podstępu bądź kompromisu. Polityka globalna nie może tego ignorować. Polityka w zasadzie nie ma wyboru między dobrem a złem, lecz raczej między mniejszym a większym złem.
Celem polityki jest opanowanie sterowania w danej zbiorowości osiągane przez zdobycie władzy, manipulację czyli decyzje kierowane, lub stworzenie warunków wymuszających decyzje. Z doświadczenia wynikają m.in. następujące dyrektywy efektywności polityki:
- posiadanie alternatywnych programów,
- wykorzystywanie sprzyjających okoliczności,
- dostosowanie programów do psychologii wykonawców.
Polityka tradycyjna jest polityką ślepej uliczki, oto kilka przewidywanych jej scenariuszy:
- scenariusz strusiej polityki, polegający na unikaniu wyzwań, jakie niosą zagrożenia globalne,
- scenariusz imperium tragikomicznego tj. restytucji militarystycznych i ideologicznych potęg przeszłości,
- rewolucje i wojny z rozpaczy w warunkach deficytu wody, żywności i przestrzeni życiowej,
- scenariusz imigracji pasożytniczej z krajów ubogich, żyjącej z żebraniny albo przestępstwa,
- scenariusz zamykania kajut na tonącym okręcie czyli segregacji społecznej,
- inwazja „nagich ludzi”, ofiar kataklizmów,
- scenariusz cichej agonii.
Tylko polityka globalna mogłaby udaremnić realizację tych scenariuszy.
W świecie politycznych dinozaurów dokonano już wielu wyłomów, żyjemy w okresie przejściowym, w którym reguły polityki tradycyjnej i polityki globalnej funkcjonują równolegle. Jest to okres zamętu, ponieważ retrospektywna wizja świata stanowi nadal podstawę podejmowania decyzji przez większość ludzi. […]
***
[…] Nie mogąc kontrolować wszystkiego przy pomocy swego aparatu percepcji, człowiek zmuszony jest przyjmować wiele prawd na zasadzie zaufania do nadawcy komunikatu, czyli na zasadzie wiary. Wiara jest nieodłączna od człowieka współczesnego i tak pozostanie na długo, być może na zawsze. Jeśli pojawia się kryzys natury społecznej, towarzyszy mu kryzys dotychczasowej wiary, gdy powstaje nowa struktura społeczna, wyraża ją odrodzenie wiary.
Dlatego, jeśli ludzkość ma przeżyć, powstać musi nie tylko nowa technologiczna cywilizacja zdolna do przeżycia wraz z przyrodą, musi powstać także nowa wiara – interfaith, która wchłonie najistotniejsze prawdy wynikające z metodologii nauk i naukowej predykcji jak i podstawowe zasady moralne, które znajdujemy we wszystkich wielkich religiach. Powszechność występowania identycznych lub zbliżonych zasad moralnych we wszystkich kulturach przekonuje nas, że nie zostały stworzone świadomie przez żadnego człowieka. Bez względu na to, czy uznamy je za wkalkulowane przez „naturę” w nasz kod genetyczny, za pochodzące od inteligencji kosmicznej czy osobowo pojętego Boga, będą to tylko różnice terminologiczne, w odmienny sposób wyrażające fakt, że zasady moralności jako narzędzie przetrwania powierzone zostały gatunkowi ludzkiemu przez świat dla niego nad wymiarowy. Tą nową wiarę Społeczeństwa Przetrwania budować będą nie tylko uczeni i inżynierowie, ekonomiści i prawnicy, lecz także mistycy, poeci i artyści. Pełnia człowieczeństwa: eudajmonia, jak to już dawno odkryli starożytni Grecy, jest dopełniającym się systemem prawdy, dobra i piękna. Nauka wraz z jej córką techniką, etyka i estetyka są wzajemnie warunkującymi się wymiarami ludzkiej duchowości.
Ta nowa wiara rodzić się będzie spontanicznie i rozwijać enklawowo na całym świecie, zależnie od wydarzeń historycznych jej specyfika może być w większym stopniu naukowo-technologiczna, lub mistyczno-religijna. To, co będzie jej wspólne, to skierowanie ku przyszłości a nie przeszłości, w zbieżny sposób formułowana zasada prawa moralnego, szacunek dla wszelkiego życia i szacunek dla kobiety, jako dla sanktuarium przyrody, w którym odradza się życie. […]
Jan Maria Szymański