Miesięcznik Dzikie Życie

6/48 1998 Czerwiec 1998

Białowieża

Marcin Korniluk

Dnia 24 kwietnia Białowieski Park Narodowy został uhonorowany Dyplomem Rady Europy, Dyplom ten przyznawany jest na okres pięciu lat obszarom chronionym. BPN otrzymał ten dyplom w najwyższej kategorii „A”, dotyczącej ochrony obszarów będących europejskim dziedzictwem w dziedzinie przyrody. Jest to pierwszy taki dyplom przyznany w Polsce. Nakłada on na Park konkretne zobowiązania. Wśród zaleceń wymienia się jak najszybsze powiększenie BPN o dalsze obszary puszczy oraz wprowadzenie zakazu lotów samolotów nad puszczą poniżej czterech tysięcy metrów. Dyplom zapewnia też środki finansowe na realizację wynikających zeń zadań i funkcji. Tę samą nagrodę otrzymał też park narodowy po białoruskiej stronie granicy. Różnica jest tylko taka, że Białorusini mogą być z dyplomu naprawdę dumni: tam park narodowy obejmuje całą białoruską część Puszczy Białowieskiej, podczas gdy po polskiej stronie zaledwie 16,6% lasu.

Aby przypomnieć jak wielki obszar puszczy znajduje się poza parkiem narodowym, przy okazji wręczania dyplomu zorganizowaliśmy w Białowieży pikietę. Oprócz członków białostockiej „Pracowni” i strażników miejsc przyrodniczo-cennych oraz ludzi z innych oddziałów stowarzyszenia z kraju, udział wzięło 30 Niemców i Holendrów z ruchu ekologicznego. Przygotowali oni transparenty w różnych językach oraz ponaklejane na kartony, wykonane własnoręcznie, wstrząsające zdjęcia ukazujące skutki gospodarki leśnej w tzw. Leśnym Kompleksie Promocyjnym Puszcza Białowieska.

Tego dnia do Białowieży przybyło mnóstwo urzędników z Warszawy, wojewoda białostocki i władze gminy. Zabrakło jednak ministra ochrony środowiska Jana Szyszko. Jak mówią mieszkańcy puszczy fakt ten tłumaczy się tym, że minister złożył sobie ślubowanie, że nie pojawi się w Puszczy Białowieskiej dopóty, dopóki nie doprowadzi osobiście sprawy do końca – czyli nie ustanowi parku narodowego na obszarze całej puszczy.

Zamiast niego zjawił się wicedyrektor departamentu ochrony przyrody, pan Zygmunt Krzemiński, któremu wręczyliśmy petycję z podpisami 3 tysięcy mieszkańców regionu, postulującą objęcie parkiem narodowym całej puszczy. Odczytał on decyzję Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych w sprawie wstrzymania wyrębu drzew ponadstuletnich – wolnostojących i w drzewostanach o charakterze naturalnym. Decyzja ta pokrywa się tytko w 30% z postulatami ochrony starodrzewi jakich realizacji domaga się Koalicja na rzecz Ochrony Puszczy Białowieskiej i „Pracownia na rzecz Wszystkich Istot”, która dla zwiększenia nacisku na władze postanowiła ponownie działać niezależnie.

Starodrzewia na terenie Puszczy Białowieskiej występują już tylko na powierzchni około 25% puszczy i wciąż ich ubywa. Objęcie ochroną wszystkich tych naturalnych starodrzewi stanowi obecnie najważniejszą część kampanii. Bez ochrony wszystkich starodrzewi mówienie o ochronie puszczy jest czczym gadaniem. Tymczasem tnie się ciągle i wciąż więcej, prawie wszędzie, nawet wzdłuż drogi Hajnówka–Białowieża. Dotychczas pas ten, będący rezerwatem częściowym, był, swoistą kurtyną osłaniającą gospodarkę w głębi puszczy i mającą świadczyć o właściwej polityce ochroniarskiej Lasów Państwowych. Obecnie kamuflaż się skończył – tną i tam również. W ubiegłym roku wycięto w puszczy 26 tysięcy metrów sześciennych olszy, czym o 35% pobito rekord z 1994 roku. Wycięto także 30 tys. metrów sześciennych brzozy. Na ten rok zaplanowano wycięcie prawie 114 tys. kubików drzewa z puszczy. Czy o wielkości Puszczy Białowieskiej mają stanowić pozostałe pnie po wiekowych drzewach i maleńki park narodowy?

Białowieski Park Narodowy ulega także różnym naciskom z zewnątrz. Niedawno podpisany został list intencyjny w sprawie przystąpienia do międzynarodowego projektu „PAN Parks” (Protected Area Network – Sieć Obszarów Chronionych). Polega to na połączeniu działań przedsiębiorców i parku narodowego i ma charakter ekonomiczny. Co prawda spowoduje to napływ gotówki, lecz jest także kompromisem kosztem dzikiej przyrody. Sceptycznie do idei „PAN Parks” podeszła prof. Alicja Breymeyer z Polskiej Akademii Nauk, za którą możemy powtórzyć: „Przyroda nie będzie mogła funkcjonować w stanie dzikim, jeśli każdy będzie chciał to wszystko z bliska zobaczyć. Kilka dolarów, które zarobi się na przyjezdnych nie zrekompensuje powstałych strat.”

Dużo ludzi pyta nas ostatnio gdzie można wysyłać listy protestacyjne w sprawie ochrony starodrzewi i powołania parku narodowego na całym obszarze Puszczy Białowieskiej. Oto adresy:

Jerzy Buzek
Premier RP
Aleje Ujazdowskie 1/3 00-950 Warszawa

Jan Szyszko
Minister OŚZNiL
ul. Wawelska 52/54 0_922 Warszawa

Marcin Korniluk

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot
Oddział płn.-wschodni