Snowmobile na start?
Niedługo przemysł narciarski zyska godnego rywala w dziedzinie niszczenia górskiej przyrody - otóż nadchodzi moda na snowmbbile (czy raczej już nadeszła).
Owa nazwa z angielska określa pojazdy motorowe poruszające się po śniegu. Mogą one być różne - od znanych nam już skuterów śnieżnych, które znajdowały się do tej pory jedynie na wyposażeniu Wojsk Ochrony Pogranicza czy GOPR-u, po ostatni krzyk mody - czterokołowce zwane quadami. Jak zachwala je autor artykułu z ,,Playboya” z października 1997 roku – „czterokółką można jeździć w każdą pogodę i o każdej porze”. Można także jeździć tą czterokółką po śniegu, o czym przekonaliśmy się obserwując wypożyczalnię tego sprzętu przy dolnej stacji kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką. Druga wypożyczalnia quadów znajdowała się w minionym sezonie (1998/99) obok schroniska pod Jaworzyną Krynicką, a reklama wypożyczalni zachęcała do jazdy na Runek i po całej grani pasma Jaworzyny. Nie trzeba oczywiście dodawać, że w tym rejonie zabronione jest poruszanie się pojazdami motorowymi po drogach leśnych, jako że jest to teren Popradzkiego Parku Krajobrazowego i Lasów Państwowych. Na naszą interwencję w Dyrekcji Lasów Państwowych w Krakowie bardzo szybko przyszła odpowiedź - rzeczywiście taki proceder jest nielegalny i w piśmie stwierdzono, że straż leśna będzie przepisów pilnować. Nic się jednak w sezonie 1998/99 nie zmieniło, wypożyczalnie w dalszym ciągu znakomicie funkcjonowały i choć droga to zabawa (wówczas 100 zł za godzinę), to cieszyła się jednak sporą popularnością.
Kilka miesięcy temu, jesienią 1999 roku, do Dyrekcji Popradzkiego Parku Krąjobrazowego wpłynęło pismo z prośbą o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie rajdu snowmobili. Wystosowało je Polskie Stowarzyszenie Snowmobilu. Argumentowano nawet, że taki rajd walnie przyczyni się do ochrony przyrody w Beskidzie Sądeckim, bo członkowie stowarzyszenia bardzo przyrodę polską kochają. Miłość to dość perwersyjna, jako że główną jej formą miałoby być rozjeżdżanie dróg leśnych z szybkością ok. 100 km/h, z hukiem silnika równemu startującemu samolotowi. Zwierzyna leśna? Poradzi sobie. Jak to ujął kiedyś pan Hołowczyc, złoty cielec sportów motorowych - przecież zwierzęta mogą spać spokojnie. Nawet jeśli jeździ im się motorami po głowach jak bowiem powszechnie wiadomo, „stary niedźwiedź mocno śpi ”. Zgoda na ów rajd nie została jednak wyrażona. Nie przeszkodziło to w samej organizacji rajdu - oto w styczniu 2000 r. ujrzeliśmy przypięty pinezkami do drzewa plakat reklamujący „Snow Tour 1999-2000”: rajd snowmobili właśnie. Na zdjęciu szarżują skutery, napisy głoszą, że główni sponsorzy to oczywiście Subaru - główny producent tych pojazdów (i czterokołowców również) oraz Valvoline (oleje silnikowe) i Akland (odzież sportowa). Zawody były planowane w Zakopanem (17.12.1999), Dusznikach Zdroju (05.02.2000), Zawoi (19.02.2000) oraz Muszynie (04.03.2000). Zaczynamy mieć więc do czynienia z kolejnym „sportem”, który nie jest niczym innym jak zbrodnią na przyrodzie w imię wątpliwej rozrywki.
Niestety, odkąd czterokołowce znajdują się na wyposażeniu m.in. Krynickiej Grupy GOPR, trudno jest egzekwować jakiekolwiek zakazy - w praktyce czterokołowcami jeździ, kto chce, byle miał znajomego w GOPRze. Warto dodać, że rozrywkę takową umożliwiła GOPR-owcom Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka (panie Jurku, może więcej rozwagi w rozdzielaniu środków?), z której dochód w roku 1999 przeznaczono m.in. właśnie na zakup tych strasznych pojazdów.
Wkrótce będziemy mieli do czynienia z kolejnym sprawnym przemysłem „rozrywkowym”, który zapewne w oczach wielu ludzi stanie się jeszcze jedną „fajną” przygodą, sposobem na zabicie nudy, kiedy brakuje śniegu. Wraz z nudą zabijać będzie się górską przyrodę oraz - jak pokazuje doświadczenie rajdów „Kormoran” - ludzi. Cóż, dla towarzystwa Cygan niegdyś dał się powiesić, dzisiaj dałby się przejechać... .
Ko-Ci A bura
Oto adres Polskiego Stowarzyszeńia Snowmobilu:
Kosarzyska 19, 33-350 Piwniczna. Zachęcamy do korespondencji!