DZIKIE ŻYCIE

Donosy

Omn

Time z 23 kwietnia 2001 r. publikuje z okazji Dnia Ziemi raport na temat ocieplania się kli­matu. Globalne ocieplenie staje się największym problemem ekologicznym świata. Góra Kilimandża­ro straciła od 1912 roku 75% swojej lodowej pokrywy. Za piętnaście lat po pokrywie lodowej nie będzie już śladu. Bajkał zamarza 11 dni później niż w poprzednim stuleciu. Glacier National Park (Park Narodowy Lodowców) w Montanie straci wszyst­kie lodowce do 2070 roku. Z sześciu wenezuelskich lodowców w roku 1972 pozostały już tylko dwa. Dwa lata temu w Dallas rekordowa temperatura 38°C utrzymywała się przez 29 dni. Ubiegłoroczne deszcze w Anglii i Walii trwały trzy miesiące i był to okres największych opadów kiedykolwiek zna­nych w tych krajach. Pożary spowodowane upała­mi spaliły w lipcu ub. r. 20% wyspy Samos w Grecji. Gwałtownie ginęły łososie w Pacyfiku w rezultacie podniesienia się temperatury wody o 3,3°C. Nie­dźwiedzie polarne w Zatoce Hudson mają coraz mniej młodych. Z powodu ocieplenia mórz giną rafy koralowe. Motyle przenoszą się na północ - w chłod­niejsze rejony - zaobserwowano migrację o 100 km w ciągu jednego wieku. Morza zalewają lądy na Flo­rydzie, w Zatoce Meksykańskiej, Egipcie, Bangla­deszu, Japonii, Brazylii. Wybudowaną w 1870 r. w odległości 450 m od brzegu latarnię morską w Pół­nocnej Karolinie, trzeba było niedawno przesunąć 50 m w głąb lądu, by nie zabrała jej woda. Prze­piękna plaża na Malediwach jest dzisiaj, po 10 la­tach, zniszczonym urwiskiem.
Jak uratować się przed katastrofą? Time pisze o czterech dziedzinach, w których musimy zmienić postępowanie: 1. zachować i wspomagać pochłania­nie CO2 - jeden akr lasu pochłania rocznie 5,5 tony CO2. 2. stosować alternatywne źródła energii. 3. sto­sować oszczędne technologie i zmienić styl życia (małe modele samochodów o mniejszej pojemności muszą zastąpić duże - może to wymusić wkrótce kryzys paliwowy). 4. eliminować pozostałe źródła gazów cieplarnianych (metan wytwarzają krowy nie­właściwie karmione, nawadniane pola ryżowe za­mieniają się w bagna wytwarzające gaz, naturalny gaz wydobywa się z tysięcy szybów).                             
 
Der Spiegel z lutego 2001 r. informuje, iż w Unii Europejskiej komputery produkują rocznie 6 milio­nów ton odpadów, a do roku 2012 r. ilość odpadów się podwoi.
 
The Ecologist, maj 2001. Majowy numer Eco­logista poświęcony jest w znacznej części raportowi o stanie świadomości i stanie środowiska w Wielkiej Brytanii. We wstępnym artykule czyta­my: „Politycy zawsze mówią, że ochrona środowi­ska nie przynosi zwycięskich głosów w wyborach. Ekonomiści zawsze powtarzają, że ludzie chcą roz­woju handlu i chcą kupować więcej rzeczy. A co naprawdę ludzie sądzą o najważniejszych sprawach naszych czasów? Co sądzą o globalnej ekonomii, o rozwoju transportu samochodowego, o zmianach klimatycznych, o zużywaniu energii, o rolnictwie i wreszcie o samych politykach?” . Żeby poznać spo­łeczne oczekiwania The Ecologist zlecił szerokie badania. Wyniki tych badań są zaskakujące. 72% Brytyjczyków nie wierzy politykom, kiedy mówią, że coś jest bezpieczne. 77% zgadza się, że mamy do czynienia z niszczącymi życie zmianami klimatycz­nymi spowodowanymi działalnością człowieka. 72% domaga się ponownego znacjonalizowania transportu publicznego (koleje). 61 % nie chce bu­dowy dróg i domaga się alternatywnych rozwiązań komunikacyjnych. 49% uważa, że propozycja za­stąpienia 10% energii do roku 2010 energią ze źró­deł odnawialnych jest słuszna, a 34% uważa, że 10% to za mało. 66% domaga się żywności pochodzenia organicznego. 89% chce kupować żywność pocho­dzenia lokalnego, a nie importowaną, gdyby tylko lokalna była dostępna. 33% uważa, że hipermarke­ty mają negatywne oddziaływanie na środowisko (32% uważa, że pozytywne a 24%, że zarówno ne­gatywne jak i pozytywne; 11 % nie wie). 41 % sądzi, że przyczyną problemów z takimi chorobami jak BSE jest nowoczesne, intensywne rolnictwo a 23%, że globalizacja ekonomii. Na pytanie, czy wzrost ekonomiczny powinien być miarą postępu aż 48% odpowiedziało, że nie (40% - tak). 75% badanych uważa, że w najważniejszych sprawach powinny mieć miejsca krajowe referenda. Zabawne pytanie dotyczyło tego, kto zdaniem respondenta jest wraż­liwszy w sprawach ochrony środowiska: on sam, Tony Blair czy pozostali liderzy partyjni. 68% uzna­je siebie za znacznie bardziej odpowiedzialnych za środowisko. Premier (na drugim miejscu) otrzymał tylko 18% głosów.
W tym samym numerze Ecologista możemy prze­czytać, że do wyprodukowania jednego kompute­ra trzeba zużyć 30 000 litrów wody; że Chiny, po ogromnych powodziach w 1998 roku, wstrzymały wyrąb lasów i bazują na drewnie z importu; że w USA w ub. roku z powodu zanieczyszczenia za­mknięto 7 000 plaż.
Jak zwykle, i w tym numerze mamy debatę. Tym razem na pytanie czy sankcje ekonomiczne mogą kie­dykolwiek być usprawiedliwione jako prowadzące do obalenia dyktatorów, czy też są tylko cynicznym chwytem powodującym cierpienia najbiedniejszych odpowiadają Milian Rai - z Voices of the Wilderness i Douglas Eden, dziekan Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Middlesex.
Wstrząsający reportaż o Pigmejach Baka z Afryki Środkowej mówi także o losie przyrody. Żeby wy­ciąć i wywieźć jedno drzewo z tamtejszego lasu desz­czowego 20 innych drzew trzeba zniszczyć. Buldożery międzynarodowych przedsiębiorstw drzewnych zrównały z ziemią także niejedną wioskę Baka.
 
YES - a journal of positive futures, wiosna 2001 „Jak czasopismo, którego tytuł brzmi „TAK” ma odpowiedzieć na wyzwania czasów, w których na tak wiele rzeczy musimy mówić „nie”? Decy­zje nowej administracji amerykańskiej, pod kierun­kiem Busha, nie są pozytywne ani dla biosfery, ani dla dzieci, kobiet i ludzi biednych. Czeka nas czas obcięcia dotacji na zdrowie, szkolnictwo, za to roz­wój przemysłu zbrojeniowego i boom przemysłu naftowego w parze z odrzuceniem polityki energe­tycznej skierowanej na oszczędność i alternatywne źródła energii. Koniec z polityką powstrzymującą proces ocieplania klimatu, za to nacisk na rozwój globalizacji w rękach wielkich korporacji między­narodowych” - pisze we wstępniaku Sarah Ruth van Gelder, wydawca magazynu. Są jednak dobre wiadomości. Ludzie na całym świecie proponują pozytywne zmiany, biorą sprawy w swoje ręce, zmieniają własne życie, odmawiają udziału w złej polityce. Weldon Bello pisze o światowym ruchu przeciw globalizacji w wydaniu wielkich świato­wych firm. Czytamy o przykładach ludzi, którzy nie czekają na zmianę prawa, lecz sami wskazują drogę, jak powinniśmy postępować, wydają pisma poza głównym nurtem i pracują dla dobra całego życia planety. Przykładów jest bardzo dużo i mogą zachęcić innych do podobnego postępowania. W tym numerze dużo miejsca poświęcono pracy. Nie jest obojętne co robimy, praca wpływa zasad­niczo na nas samych. Pokazuje na ile nasze warto­ści są w zgodzie z naszym życiem. Praca pokazuje też jak dla pieniędzy potrafimy stać się niewolni­kami systemu, tracić swoją godność i porzucać gło­szone wartości jeśli produkty pracy służą celom bezwartościowym lub wręcz złym. Praca może też służyć dobru ogółu i przyrodzie. Młodzi czy sta­rzy, bogaci czy biedni - zawsze mamy wybór. Mo­żemy żyć skromnie albo w luksusie. Warto zadawać sobie pytanie - czego naprawdę chcemy?
 
ANIMAL PEOPLE vol. X nr 3, kwiecień 2001. W kwietniowym numerze możemy przeczy­tać jak to członek Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków był nagabywany przez tajną poli­cję i firmę Tesco (sieć hipermarketów). Możemy się też dowiedzieć, że w dniach 1-3 czerwca br. w San Francisco odbędzie się konferencja na te­mat naszych związków ze zwierzętami i całą przy­rodą. Gośćmi konferencji będą między innymi Jane Goodall i kobieta, która spędziła niedawno dwa lata na drzewie, doprowadzając do ochrony fragmentu lasu Headwaters - Julia Butterfly Hill. Informacje o konferencji można znaleźć na stronie: www.kin­shipconference.com . Głównym tematem numeru jest nowa teoria o przyczynie zabijania wielorybów i delfinów przez fale wysyłane przez statki rybackie oraz duży artykuł o poglądach Petera Singera.

Omn

Czerwiec 2001 (6/84 2001) Nakład wyczerpany