Zwierzęta z bliska i z daleka
Nadrzewny wąż
Jego nazwa wywodzi się od greckiego boga Eskulapa, patrona lekarzy i wiedzy medycznej. Ten, dobrze znany z symbolu aptek, gad oplatający laskę lub pijący z czarki – to właśnie nasz bohater. Kult węża znany był nie tylko w Grecji, ale także w Rzymie i na pogańskiej Litwie.
Wąż Eskulapa jest zwierzęciem reliktowym. Zasiedlał prawie całą Europę, jednak wraz z ochłodzeniem granica jego występowania cofnęła się na południe. Ponownie na północ sprowadzili go rzymscy kupcy i żołnierze. Gad ten jest niezmiernie rzadki, zamieszkuje Zakaukazie, Azję Mniejszą, Grecję, Włochy, Bałkany, Węgry, Czechy, Słowację, Austrię, Szwajcarię, Francję i północno-wschodnią Hiszpanię. W Polsce spotyka się go czasem w Bieszczadach, Pieninach, Białej Wodzie oraz w okolicach Łącka i Muszyny. Jedynym ratunkiem dla niego byłoby utworzenie w miejscach, w których jeszcze występuje, ścisłych rezerwatów, o co niestety bezskutecznie od lat walczą nasi herpetolodzy. Ten największy i najokazalszy z węży żyjących w obecnych granicach Polski znajduje się pod całkowitą ochroną. Niemniej, mimo iż nie jest jadowity, działa podniecająco na umysły i wzbudza morderczy zapał prześladowców jako „żmija drzewna”. Chociaż u wielu ludzi wzbudza lęk, nie jest groźny. Nie może uczynić żadnej krzywdy człowiekowi, jedynie przestraszyć swoim widokiem...
Nieuświadomieni turyści rzadko darują mu życie. Ponieważ jest okazały, dochodzi do 1,5-2 m długości, nietrudno go wypatrzyć. Zaskoczony na drzewie, mocno owija się wokół gałęzi i syczy ze strachu. Nie sposób go oderwać, co go czasem ratuje. Skądinąd pożyteczna, żmija nie potrafi wspinać się po drzewach. Spośród trójki naszych węży tylko Eskulap wiedzie żywot nadrzewny, czasami schodzi na ziemię w poszukiwaniu pożywienia, ale czyni to niechętnie. Żywi się głównie myszami i innymi małymi gryzoniami, jaszczurkami. Jest dusicielem, oplata swe ofiary giętkim i niezwykle umięśnionym ciałem, mocno ściska i dusi podobnie jak czynią to pytony i boa. Nie gardzi też ptasimi jajami i pisklętami. Potrafi naraz pożreć trzy duże jaszczurki zwinki lub dwie dorosłe myszy. Po zlokalizowaniu ofiary, błyskawicznie rzuca przednią część ciała, chwyta zdobycz zębami i natychmiast owija się wokół niej, najczęściej dwoma splotami. Następnie dusi, aż ofiara przestanie się ruszać Dopiero wtedy połyka ją w całości, zaczynając od głowy. Węże są głuche, mają słaby wzrok i nie reagują na kolory. Ich głównym informatorem jest długi, ruchliwy, często wysuwany, rozdwojony na końcu język.
Wąż Eskulapa prowadzi dzienny tryb życia i jest ciepłolubny, uaktywnia się tylko w ciepłe i słoneczne dni. Ma smukłą sylwetkę, oliwkowo-brązowe ubarwienie grzbietu, oraz słomkowe po stronie brzusznej. Czasami u niektórych osobników trafiają się plamiste desenie. Krępej i krótkiej żmii daleko do pięknej sylwetki naszego dusiciela, który przesypia jesień i zimę w spróchniałym pniu, szczelinie skalnej lub ruinach. Jest aktywny przez pół roku od kwietnia do września włącznie. Zamieszkuje lasy liściaste z bogatym zakrzaczeniem; miejsca te muszą być dobrze nasłonecznione. Występuje także wśród leśnych zrębów, jarów, na stokach wzgórz. W Bieszczadach wśród ruin domostw, a nawet w wysypiskach kamieni, gdzie ma dużo kryjówek i pożywienia. Potrafi wspinać się po pionowej ścianie. Wody unika, choć, będąc w potrzebie, dobrze pływa. Dzieje się tak przed wylinką, kiedy to pływa długo, zręcznie i chętnie. W niewoli zazwyczaj nie chce przyjmować pokarmów.
Pilchowate
Zwane są również popielicowatymi, są niewielkimi, nadrzewnymi, nocnymi gryzoniami. Mają puszysty ogon i zęby o niskich koronach. Wyglądem przypominają nieco wiewiórkę, spód ciała mają jasny, białawy. Żywią się głównie nasionami i owocami. W Polsce występują cztery objęte całkowitą ochroną i zapadające w długotrwały sen zimowy gatunki tej rodziny:
Koszatka – jest popielata lub rudawa, między okiem a uchem ma ciemną plamę, uszy niewielkie, ogon pokryty długimi włosami, które nie tworzą kity. Zamieszkuje lasy liściaste, w Karpatach również iglaste, a nawet strefę kosodrzewiny. Jest wszystkożerna, żeruje na drzewach, gniazduje w dziuplach i opuszczonych gniazdach. Wydaje rocznie 1-2 mioty, w każdym od 2-6 młodych. W czasie snu zimowego od października do kwietnia, który spędza pod korzeniami starych drzew, często ginie. Występuje w południowej i wschodniej Polsce.
Orzesznica – najmniejsza, żółtawo-ruda, posiada jednolicie owłosiony ogon bez kity. Preferuje zarośla i lasy, buduje gniazda wśród krzaków, w dziuplach i norach. Przesypia pół roku od października do marca. Wyprowadza rocznie dwa mioty po 4-5 młodych każdy. Występuje w województwach południowych, centralnych i wschodnich oprócz (byłych) suwalskiego, nielicznie na północy szczecińskiego, elbląskiego i olsztyńskiego.
Popielica - srebrzysto-popielata, największa i najlepiej poznana, ma niewielkie uszy i puszysty ogon. Często schodzi na ziemię, gniazduje w dziuplach i norach, gromadzi zapasy, których później nie zjada. Przesypia od 7-8 miesięcy od października do maja. Wydaje jeden miot rocznie, zwykle 4-5 młodych. Zjada również owady. Niegdyś stanowiła przysmak Rzymian, obecnie jest łowiona przez kłusowników ze względu na cenne futerko. Występuje nielicznie w całym kraju, głównie na południu.
Żołędnica – najpiękniejsza, wierzch ciała popielato-rudy, policzki jasne, oczy i uszy duże, ogon zakończony kitą utworzoną z czarnych, biało zakończonych włosów. Na boku głowy ma ciemną plamę obejmującą oko i nasadę ucha, przechodzącą na szyję, przed uchem zaś białą. Zamieszkuje lasy iglaste i mieszane, typowo liściastych unika, mieszka w dziuplach, jada głównie owady, ma 1-2 mioty rocznie po 4-6 młodych. Nielicznie występuje w południowej Polsce, przesypia 7 miesięcy, żyje do pięciu lat, lecz trzy- i czteroletnie stanowią już tylko 10% populacji.
Wodny architekt
W XIX w. zawisła nad bobrami europejskimi groźba całkowitej zagłady. Znikły z Anglii, Danii, Szwajcarii, Czechosłowacji, Rumunii i Jugosławii. Tępiono je głównie dla skórek, uważano za szkodniki. Obecnie dzięki ochronie jest ich ponad 60 tys. w krajach byłego Związku Radzieckiego, 12 tys. w Norwegii, 9 tys. w Finlandii. W Polsce od początku naszej państwowości, mimo iż należały do pospolitych zwierząt, stanowiły własność królów i książąt. Już Bolesław Chrobry wydał zarządzenie biorące bobra w opiekę, pierwszy na świecie dokument dotyczący ochrony zwierząt. Urząd bobrowniczego opiekującego się bobrami był wielkim wyróżnieniem i intratną posadą. Kontynuacją tej polityki były "Statusy Litewskie" z 1532 r. zabraniające bezmyślnego ich tępienia i niepokojenia, co było surowo karane. Powyższe świadectwo ochrony bobra w Rzeczpospolitej przynosi nam chlubę. Niestety w XIII w. myślistwo stało się popularną rozrywką naszej szlachty i już w XIX w. bobry zostały prawie całkowicie wytępione. W wolnej Polsce objęto je ochroną, dlatego w 1928 r. naliczono 235 osobników. Po wojnie wyginęły całkowicie, jedynie nad Pasłęką odkryto bobry kanadyjskie, które uciekły z niewoli.
Bóbr europejski, najokazalszy gryzoń naszego kontynentu, waży 30-35 kg i jest większy od kanadyjskiego, który zamieszkuje wyłącznie tereny porośnięte osiką. Obecnie w Polsce żyje ok. 2500 bobrów w 300 żeremiach, wywodzą się one głównie od osobników sprowadzonych ze Wschodu. Siedliskami ich są okolice lesisto-bagienne, wodne rozlewiska, leniwie płynące rzeki i śródleśne jeziorka. Prowadzą osiadły tryb życia. Przez wiele lat trzymają się rodzinami jednego miejsca. Podczas powodzi oraz latem, szczególnie w czasie suszy, rozchodzą się za żerem i bywają wyłapywane przez kłusowników, rzadziej przez psy, wilki, lisy i puchacze. Zaskoczone fukają i łzawią oraz bronią się, tnąc napastnika ostrymi siekaczami. Pokarm bobrów jest wyłącznie roślinny – jedzą korę, gałęzie, liście, skrzypy, tatarak, turzyce, pokrzywy, kłącza, nawet trzcinę. Uchodzą za doskonałych inżynierów, budują zwarte domy-żeremia z otworem wejściowym znajdującym się pod wodą i jeszcze mocniejsze tamy wielometrowej długości. Potrafią powalić drzewo o średnicy metra, osikę o grubości 30 cm ścinają w kwadrans. Podgryzają je od strony wody, tak aby do niej wpadły. Zimę spędzają w żeremiach, wychodząc jedynie po zatopione gałęzie, których korą żywią się. Są bowiem bardzo wrażliwe na mróz. Ruja trwa od stycznia do końca marca, są wtedy bardzo ruchliwe. Osobniki pozbawione partnerów wędrują w ich poszukiwaniu, narażając się na niebezpieczeństwa.
Wyjątkowe nazewnictwo obejmuje wiele nazw miejscowości, rzek i jezior wywodzących się od bobra. Całe tomy pisano też o rzekomo leczniczych jego właściwościach, szczególnie tłuszczu i stroju. W niewoli szybko oswaja się, hodowla ich nie nastręcza kłopotów. Dzięki niej uratowano dzikie bobry. Wprawdzie istnieje kłusownictwo i nielegalny handel skórami, niemniej los ich jest o wiele lepszy niż drapieżników.
Żabka drzewna
Środek lata, zmierzcha, słychać głośny rechot rzekotek drzewnych, szczekanie kozła sarny i opowieści o wilkach i niedźwiedziach. Z tym zawsze będą kojarzyć mi się pola namiotowe w Bieszczadach. Rzekotka jest jedynym europejskim przedstawicielem nadrzewnych płazów bezogonowych. Żyje na lądzie wśród liści, drzew i krzewów, często w pobliżu wody w nadrzecznych zaroślach. Lubi lasy liściaste, parki i ogrody. Ma najbardziej donośny głos ze wszystkich płazów naszego kontynentu, słyszalny na znaczną odległość. Utrzymany w jednej wysokiej tonacji może trwać przez kilka minut bez przerwy. Samce koncertują przez cały sezon, przede wszystkim jednak w porze godów odbywających się od połowy kwietnia do połowy czerwca. Wabią wtedy samice do wody, wybierają większe zbiorniki o zarośniętych brzegach obfitujące w roślinność wodną. Pary łączą się w nocy, samiec obejmuje partnerkę od tyłu u nasady przednich nóg. Skrzek zostaje złożony w kilku kulistych, niewielkich kłębach. Jedna samica może złożyć w sumie tysiąc żółtych jaj o średnicy 0,4 cm każde. Kijanki mają bardzo szeroką płetwę ogonową i dochodzą do 5 cm długości. Tyle samo mierzy dorosła żabka, która dojrzałość płciową uzyskuje dopiero po 3-4 latach, żyje teoretycznie kilkanaście, a w niewoli ponad 20 lat. Potrafi świetnie maskować się, czasami ucieka. Toksyczna wydzielina gruczołów skórnych z uwagi na wielkie rozcieńczenie nie odstrasza wrogów. Polują na nią węże, głównie zaskrońce, wiele ptaków i ssaków. Grzbiet ciała rzekotki jest z reguły jednostajnie zielony. Spotykamy różne odcienie zieleni, od prawie niebieskich po żółtawe. Potrafi ona dopasować swoje ubarwienia do podłoża, na zmianę koloru wpływają bodźce wywołane przestrachem, głodem, zmianą natężenia oświetlenia lub wilgoci. Czarne pasy na bokach ciała ostro odcinają grzbiet od biało żółtego brzucha. Podgardle samca jest ciemne, natomiast samicy w tej samej barwie co brzuch.
Rzekotka zamieszkuje Europę środkową i południową, na wschód sięga po Kaukaz, na północy po Danię i Skanię. Żyje też na zachodnim wybrzeżu Afryki Północnej i Azji Mniejszej. Trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa, ponieważ jest najrzadszym płazem na Wyspach Brytyjskich, występuje tam jedynie w zaroślach parkowych na przedmieściach Londynu. W Polsce dość pospolita na terenie całego kraju, rzadsza na południu, najliczniejsza jest w części centralnej. Cieszy się sympatią i bywa czasem trzymana w terrariach. Wierzono, że potrafi przewidzieć pogodę, tymczasem reaguje tylko na zmiany ciśnienia atmosferycznego. Prowadzi ukryte życie i często trudno stwierdzić w jakiej ilości zasiedla dany teren. W dzień ukrywa się wśród liści, wieczorami poluje na owady, które chwyta błyskawicznym wyrzuceniem ciała i języka. Zjada muchówki i błonkówki, potrafi złapać muchę w locie. Po lądzie porusza się skokami, doskonale łazi po drzewach, przeskakując na dość znaczną odległość z gałęzi na gałąź. Odbywa dalekie, nieraz na odległość kilku kilometrów, okresowe wędrówki w poszukiwaniu miejsc godowych, żerowisk i schronienia na sen zimowy. Zimuje na dnie tych samych zbiorników, w których przyszła na świat, tylko wyjątkowo zagrzebuje się w ziemi.
Lech Trokowicz