Księga Puszczy
Nie ma chyba książki, która byłaby bardziej „na czasie”. W momencie barbarzyńskiej, stale postępującej dewastacji Puszczy Białowieskiej pojawiła się książka będąca pięknym, mądrym i odważnym głosem w obronie tego bezcennego obszaru. Wszystkim miłośnikom przyrody i obrońcom białowieskich lasów sprawiono na początku roku wspaniały prezent w postaci edycji przez Wydawnictwo MUZA S.A. książki Simony Kossak „Saga Puszczy Białowieskiej”. To monumentalne – liczące 600 stron i mnóstwo ilustracji – dzieło nie ma sobie równych na polskim rynku wydawniczym. Żaden cenny ekosystem nie doczekał się jeszcze tak znakomitego portretu, łączącego głęboką wiedzę biologiczną, drobiazgowość opisu, „wciągający” styl narracji i miłość do przyrody.
Autorka jest pracownikiem Zakładu Lasów Naturalnych Instytutu Badawczego Leśnictwa, Białowieżanką z wyboru od 30 lat, znaną popularyzatorką wiedzy przyrodniczej, prawnuczką Juliusza Kossaka i wnuczką Wojciecha Kossaka, osobą zaangażowaną w ochronę dzikiej przyrody.
Zawartość tej książki można by żartobliwie podsumować następująco: „wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Puszczy, a o co wstydziliście się zapytać”. Mamy tu wyczerpująco przedstawioną historię bioregionu od czasów prehistorycznych po wydarzenia najnowsze. Łowcy mamutów, Jaćwingowie, plemiona prasłowiańskie, sokolnicy, królewskie polowania, powstania narodowe, intensywna gospodarka leśna, batalia o powstrzymanie zakusów eksploatatorów – opis tego wszystkiego znajduje się w książce Simony Kossak.
Ludzie jednak schodzą w tej opowieści na dalszy plan. Na jej kartach króluje przyroda, a raczej Przyroda – piękna, odwieczna, fascynująca i – niestety – zagrożona. Książka jest bowiem nie tylko zapisem wspaniałości Natury, lecz także napiętnowaniem człowieczej małości, głupoty, pazerności i uzurpacji, które ten wyjątkowy obszar zamieniają krok po kroku w plantację drzew. Troska o przyrodę puszczańską jest leitmotivem „Sagi...”, a sama książka – wołaniem o opamiętanie, póki jeszcze nie wszystko stracone. Jak pisze we wstępie autorka, „Puszcza Białowieska umiera. Wśród drzew przemyka okryta mgłą postać dzierżąca kosę, lecz u jej stóp nie czai się już ryś skośnooki, nie wyciągają ramion pokrzywione kolosy lip i wiekowe dęby. Nad konającą pochyla się z troską konsylium leśników i uczonych. Znają chorobę: na imię jej »las«. Gorzka to wiedza, że śmiertelnym zagrożeniem dla puszczy jest chluba człowieka – las zagospodarowany. Im więcej wysiłku wkładają w swą pracę leśnicy, tym szybciej puszcza umiera. Bezwzględny las – zadbany, czysty, produkujący drewno i użytki uboczne – nienawidzi puszczy, pożera więc miejsce po miejscu dziką i wolną przyrodę. Z każdym zgrzytem piły usuwającej nieprzydatne dla lasu drzewo, z każdym konarem spalonym, by nie zakłócał porządku w lesie, z każdym rzędem równo posadzonych sosenek, z każdym wypielęgnowanym młodnikiem – puszcza słabnie. Jej dusza wygnana z próchniejącego pnia płacze w ostatnich ostojach”.
Są książki, o których mawia się, że należy je przeczytać. O „Sadze Puszczy Białowieskiej” Simony Kossak bez wahania powiem, że wstyd jej nie czytać. To opowieść ważna nie tylko dla miłośników Puszczy, fascynatów przyrody czy działaczy ekologicznych. To także książka, która powinna wejść w skład polskiego kanonu kulturowego, połączenie refleksji humanistycznej w jej najlepszym wydaniu z troską o dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe, w niczym nie ustępujące wiekopomnym pracom Jana Gwalberta Pawlikowskiego czy Władysława Szafera. Jednym słowem lektura absolutnie obowiązkowa.
Remigiusz Okraska
Książkę można zamawiać u wydawcy: MUZA S.A., ul. Marszałkowska 8, 00-590 Warszawa, księgarnia internetowa: muza.com.pl, a także w Księgarni Wysyłkowej „Merlin”: merlin.com.pl