Via Baltica jednak przez park narodowy?
Pod koniec czerwca w Białymstoku odbyło się spotkanie Wojewody Podlaskiego, Głównego Konserwatora Przyrody i przedstawicieli Regionalnej Dyrekcji Dróg Publicznych odnośnie przebiegu drogi ekspresowej Via Baltica.
Wojewoda ujawnił, że Warszawskie Biuro Projektów Drogowych opracowało koncepcję wytyczenia trasy Via Baltica przez bagna biebrzańskie. Zgodnie z tym projektem, nowa droga będzie przebiegała w miejscu obecnej trasy z Augustowa do Białegostoku.
Na półkilometrowym odcinku przecinającym Biebrzański Park Narodowy koło Sztabina Via Baltica zostanie zbudowana jako droga dwujezdniowa. Trzecia jezdnia będzie przeznaczona dla ruchu lokalnego i rolniczego. Aż 250 metrów drogi zostanie zbudowane na estakadach. W sumie przez rzekę Biebrzę w BPN zostanie wybudowany kolejny most obok istniejącego. Zakłóci to stosunki wodne w dolinie i naruszy krajobraz, a im estakada będzie wyższa, tym zasięg oddziaływania hałasu będzie większy. By temu zaradzić projektodawcy chcą postawić drewniane ekrany akustyczne.
Projekt techniczny tego odcinka trasy powinien powstać do 2004 roku. Przebudowa drogi mogłaby się zacząć po tym terminie z uwzględnieniem środków budżetu państwa oraz Unii Europejskiej.
Drogowcy projektujący Via Balticę mają szczególny dar zjednywania sobie przyrodników – najpierw prof. A. Sokołowski uznał, że jego koncepcja powołania rezerwatu Rospuda jest mało aktualna i jako przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyrody przystał na przecięcie rezerwatu obwodnicą miasta Augustowa, będącą częścią Via Baltiki; następnie prof. Ewa Symonides – Główny Konserwator Przyrody zgadza się, wbrew wcześniejszym deklaracjom, na budowę drogi ekspresowej przecinającej Biebrzański Park Narodowy, w zamian za postawienie kilku drewnianych ekranów akustycznych wzdłuż trasy.
Z klasą polityczną i urzędniczą już od dawna coś jest nie tak, a urzędnicy-przyrodnicy wykazują po prostu brak klasy.
Marcin Korniluk