DZIKIE ŻYCIE

Łamanie prawa w sprawie budowy nowej kolejki linowej Kuźnice – Kasprowy Wierch

Grzegorz Bożek

Opieszałość Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu w przekazaniu w ustawowym terminie skargi i akt sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, zmusiła Pracownię na rzecz Wszystkich Istot do podjęcia działań prawnych. Do dnia dzisiejszego, od ponad roku, SKO w Nowym Sączu nie dopełniło swoich obowiązków.

Zaniechanie to nosi znamiona celowego wstrzymywania rozpatrzenia skargi przez WSA w Krakowie i tego działania nie da się niczym usprawiedliwić. Przetrzymując dokumenty organizacji społecznych (Ligi Ochrony Przyrody, Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego oraz Pracowni), SKO daje „zielone światło” dla PKL, które obecnie rozstrzygnęło przetarg, wyłaniając firmę mającą budować nową kolejkę oraz przygotowuje wniosek o pozwolenie na jej budowę. Pytamy – czy ktoś ma w tym interes?


Tatry. Fot. Tomasz Borucki
Tatry. Fot. Tomasz Borucki

Walory Tatr są znane, niejednokrotnie podkreśla się je na łamach specjalistycznej prasy, w wielu książkach i filmach. Są powszechnie kojarzone jako miejsce, które zachwyca nie tylko ludzi kultury, wrażliwych na jego uroki, ale również zwykłych obywateli. Być może właśnie stąd bierze się ich ogromna popularność wśród Polaków. Niestety ta popularność ma też swoje ciemne strony. Po wybudowaniu w latach 30. XX wieku kolejki na Kasprowy Wierch, zresztą wbrew przyrodnikom i opinii publicznej, sytuacja uległa zmianie na niekorzyść przyrody tatrzańskiej. Przez kolejne dziesięciolecia presja na Tatry zwiększała się, teraz co roku ten teren w obrębie parku narodowego odwiedzają ponad 3 miliony ludzi. Ta liczba na pewno jeszcze bardziej wzrośnie w przypadku zwiększenia przepustowości kolejki na Kasprowy Wierch. Trzeba będzie się liczyć z ilością może nawet 5 milionów ludzi wkraczających na teren Tatrzańskiego PN. Co może oznaczać to dla przyrody, nie trzeba tłumaczyć – może być jeszcze gorzej niż jest teraz, a przecież teraz jest już niezbyt wesoło.

Za takimi zjawiskami stoi lobby samorządowo-biznesowe, które korzystając z faktu niezwykłej atrakcyjności Tatr jako terenu potencjalnej działalności inwestycyjnej, dąży za wszelką cenę do maksymalizacji zysków z rozwijanej masowej turystyki i narciarstwa zjazdowego.

Pracownia na rzecz Wszystkich Istot zawsze stała na stanowisku, że planowana przez Polskie Koleje Linowe inwestycja o nazwie „Przebudowa kolei liniowej Kuźnice – Kasprowy Wierch” jest w istocie budową nowej kolejki, a urządzenie to nie może i nie będzie służyć realizacji strategii ochrony przyrody, gdyż w znacznym stopniu zagraża unikatowym wartościom przyrody tatrzańskiej. Wydana decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowaniu terenu dla inwestycji pn. „Przebudowa kolei liniowej Kuźnice – Kasprowy Wierch” jest dokumentem sporządzonym z naruszeniem obowiązującego prawa ochrony środowiska i zagospodarowania przestrzennego, opartym na źle sporządzonej i przestarzałej Ocenie Oddziaływania na Środowisko. Przy planowaniu inwestycji został także pominięty transgraniczny aspekt ochrony przyrody całego masywu Tatr. Warto też podkreślić, że Pracownia nie jest przeciwna modernizacji kolei Kuźnice – Kasprowy Wierch, a jedynie stanowczo przeciwstawia się zwiększeniu jej przewozowości.

Nasz niepokój budzi opieszałość Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu, które nie dopełniło swoich obowiązków w przekazaniu w ustawowym terminie skargi Pracowni i akt sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Od ponad roku SKO w Nowym Sączu nie dopełniło tych obowiązków. Zaniechanie to nosi znamiona celowego wstrzymywania rozpatrzenia skargi przez WSA w Krakowie, i tego działania nowosądeckiego SKO nie da się niczym usprawiedliwić.

Rażące naruszenie prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi przez SKO w Nowym Sączu, daje „zielone światło” dla budowy nowej kolejki. Trudno bowiem uwierzyć w słabą pamięć urzędników. Przekazanie skargi do WSA w Krakowie oraz przekazanie dokumentów zdecydowanie wydłużyłoby procedurę ewentualnego powstawania nowej kolejki na Kasprowy. A to nie jest na rękę Polskim Kolejom Linowym i całemu lobby biznesowo-narciarskiemu. Zresztą PKL nie zasypia gruszek w popiele – rozstrzygnęło przetarg, wyłaniając firmę mającą budować nową kolejkę oraz przygotowuje wniosek o pozwolenie na jej budowę. Przekazanie skargi jednoznacznie wskazywałoby na niemożliwość prowadzenia takich działań. Biorąc pod uwagę fakt łamania prawa przez SKO w Nowym Sączu, Pracownia wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wniosek o wymierzenie Samorządowemu Kolegium Odwoławczemu w Nowym Sączu grzywny, w wysokości dziesięciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku 2004 r. Ponadto przekazała wniosek o wstrzymanie wykonalności decyzji nr 232/96 Burmistrza Zakopanego o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu dla inwestycji polegającej na modernizacji kolei linowej Kuźnice – Kasprowy Wierch.

6 października br. Pracownia zorganizowała przed budynkiem Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu konferencję prasową dotyczącą łamania prawa w sprawie budowy nowej kolejki linowej Kuźnice – Kasprowy Wierch w Tatrzańskim PN. Chcieliśmy również poznać przyczyny niedotrzymania terminów i łamania prawa przez SKO. Niestety, nie zastaliśmy prezesa, który podobno przebywał w terenie.

Nasz niepokój nie jest bezpodstawny, bowiem łamanie prawa przez SKO daje do myślenia, czy aby nie jest to celowe działanie i czy aby ktoś nie stoi za takim właśnie postępowaniem.

Pracownia od wielu lat prowadzi działania dla ratowania tatrzańskiej przyrody. Przeciwstawialiśmy się pomysłowi organizacji olimpiady w Tatrach, nasz apel w tej sprawie podpisali m.in. laureaci Nagrody Nobla – Wisława Szymborska i Czesław Miłosz, protestowaliśmy przeciwko usunięciu ze stanowiska dyrektora TPN Wojciecha Gąsienicy-Byrcyna, wystosowaliśmy do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego apel o powstrzymanie rozbudowy kolejki na Kasprowy, zorganizowaliśmy spektakularną blokadę kolejki linowej na Kasprowy, zainicjowaliśmy apel do ministra środowiska o niedopuszczenie do rozbudowy kolejki, który podpisało 105 polskich naukowców z tytułem profesora, wreszcie w 50. rocznicę powstania Tatrzańskiego Parku Narodowego wydaliśmy książkę „Prawda w sporze o Tatry” autorstwa Tomasza Boruckiego.

Stanowczo domagamy się przestrzegania prawa przez urzędników. To niedopuszczalne, by wskutek tak skandalicznych działań urzędników niszczona była tatrzańska przyroda.

Grzegorz Bożek