DZIKIE ŻYCIE

Aleje to wartość

Grzegorz Bożek

Zagrożenia dla alei i drzew przydrożnych to zjawisko stosunkowo nowe. Dopóki bowiem ruch na drogach był niewielki, nie było ogromnej ilości Tirów i nie nastąpił znaczny wzrost ilości samochodów osobowych – problem w zasadzie nie istniał. Niestety w dobie dostosowania dróg do standardów europejskich oraz po to, aby sprostać wymogom ciężkiego transportu, mamy w Polsce do czynienia z masową wycinką przydrożnych drzew i alei. Od 2004 r. wycina się drzewa szczególnie na Warmii, Mazurach, Pomorzu i w woj. lubuskim. Przeciwko takiemu biegowi wydarzeń od ponad 5 lat opowiada się prężnie działające Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”. W tym roku oddało ono do rąk czytelników swoją pierwszą książkę Aleje przydrożne. Historia, znaczenie, zagrożenie, ochrona.

Okładka książki
Okładka książki

Jak na debiut wydawniczy, zebrany materiał może imponować. Jest on dziełem bowiem aż 26 autorów – dendrologów, historyków sztuki, konserwatorów zabytków, prawników, dziennikarzy, przedstawicieli organizacji pozarządowych, samorządowców. Zawiera wieloaspektowe ujęcie tematu, bogaty zasób fotografii, map, rysunków, dokumentów. Publikacja składa się z kilku rozdziałów dotyczących alei i drzew przydrożnych: Wprowadzenie, Znaczenie, Warmia i Mazury, Zagrożenia i inicjatywy obywatelskie na rzecz ratowania alei, Pielęgnacja i prawna ochrona. W sumie 19 tekstów, które stanowią spójną całość.

Tekst wstępu, pt. Drzewo, napisał prof. Andrzej Strumiłło, który w artystyczny sposób odmalował drzewo jako element bliski człowiekowi, związany z nim przez całe życie. Jego słowa „Jak wartościować ład przestrzenny, atmosferę bezpieczeństwa, harmonie form i barw, jak wycenić szum lasu, rytm mijanych drzew?”, podkreślają, że myślenie „Wyciąć a na drogach będzie bezpieczniej” – jest na wskroś barbarzyńskie.

Jakie jest główne przesłanie tej prawie 300-stronicowej książki? Odpowiedź nie jest specjalnie trudna – aleje i drzewa przydrożne są wartością godną ochrony, cennym elementem kulturotwórczym, a nawet swoistą marką regionu, jak w przypadku Warmii i Mazur. Autorzy przekonują, że posiadamy dobro, które jest bezmyślnie niszczone, a w całym procederze nierzadko łamane jest prawo, czego dowiodła choćby kontrola NIK-u w Olsztynie, zakończona w 2008 r. Wszystko dzieje się – jak pisze Krzysztof Worobiec – pod pretekstem poprawy bezpieczeństwa na drogach. Tymczasem przykłady innych krajów, a w szczególności niemieckich regionów Meklemburgia i Brandenburgia pokazują, że najlepsze rozwiązania podnoszące bezpieczeństwo na drogach zależą głównie od innych czynników. Edukacja kierowców, ograniczenia prędkości jazdy, właściwe zabezpieczenia w postaci energochłonnych barierek czy oznakowanie drzew przy drogach. Co istotne – w Niemczech do ochrony alei przydrożnych przyczyniły się organizacje kierowców, tworząc na początku lat 90. Szlak Alei, składający się z 23 200 km alei (w tym aż 18 000 km w byłej NRD). W kraju związkowym Meklemburgia – Pomorze Przednie (Mecklenburg Vorpommern) ochrona alei jest zapisana nawet w konstytucji landu, zaś sąsiednia Brandenburgia chroni swoje aleje ustawowo. O aleje dba się we Włoszech, Grecji, Szwecji, Czechach, Łotwie czy w Dolnej Saksonii, co prezentują liczne fotografie. W Polsce natomiast „wycinka drzew jest podstawowym i z reguły jedynym stosowanym sposobem »poprawy bezpieczeństwa«, a powinna być ostatecznością. Dlaczego drogowcy stawiają barierki energochłonne tam, gdzie blisko jezdni jest rów czy skarpa, a nie robią tego, by oddzielić drogę od drzew. Czy to jest celowe działanie?” – pisze Krzysztof Worobiec.

Bardzo interesujący jest tekst Jacka Borowskiego, który pisze o pożytkach z drzew. Drzewa poprzez zacienianie samochodów koronami wpływają na obniżenie temperatury parkingów, zmniejszają odczuwalność hałasu, chronią nawierzchnie dróg, polepszają ich trwałość – przez cieniowanie przedłużają trwałość asfaltu z 7–10 lat do 20–25 lat. Borowski pisze, iż „w USA szacuje się, że dojrzałe drzewa na działce podnoszą rocznie oszczędności 30% na klimatyzacji i 10–25% na ogrzewaniu”, zaś badania holenderskie i amerykańskie wskazują, że tereny zadrzewione obniżają agresję, stres i napięcie. Do tych pożytków z drzew warto dodać te historycznie utrwalone, przywołane przez Worobca – ochrona przed słońcem, deszczem, wiatrem i śniegiem, orientacja w terenie, szczególnie w trudnych warunkach i w nocy.

Z książki Aleje przydrożne dowiemy się o historii alei (pisze o tym Krzysztof Worobiec), ich wartościach jako elementu architektury krajobrazu (Jan Rylke), o dziedzictwie historycznym, stanie zachowania i ochronie alei (Iwona Liżewska i Marzena Zwierowicz).

Wyczerpująco przez Leszka Karskiego została przedstawiona również kwestia prawna ochrony alei i drzew w Polsce. Opisano również zagadnienia dotyczące chirurgii drzew – Jacek Borowski jednoznacznie pokazuje, że skandaliczne okaleczanie drzew miejskich, parkowych i przydrożnych, prowadzi do ich zamierania.

Na szczególną uwagę zasługuje rozdział poświęcony inicjatywom obywatelskim, podejmowanym w celu zachowania alei. Trzy teksty: Sadzimy dęby w Dolinie Baryczy Piotra Tyszko-Chmielowca, Chronimy aleje w Lubuskiem, czyli krótka kronika obrony pewnej alei Barbary Bielinis-Kopeć i Krzysztofa Fedorowicza oraz Akcja „Ratujmy aleje” – działania Stowarzyszenia „Sadyba” na rzecz ratowania drzew przydrożnych Krzysztofa Worobca, pokazują różne aspekty działalności prowadzonej w ostatnich kilku latach, by aleje przydrożne nie zostały zdewastowane. Szczególnie działania „Sadyby” odbiły się echem w mediach, trafiając nawet do Komisji Sejmowej. Dzięki inicjatywom „Sadyby”, ochronę alei poparło wiele znanych osób: Wojciech Malajkat, Andrzej Sikorowski, Krzysztof Penderecki, Andrzej Wajda, Olga Lipińska, Andrzej Strumiłło oraz wielu posłów i senatorów.

Publikacji brakuje może nieco lepszego zaprezentowania sytuacji alei w innych regionach, aby w pełni pokazać zjawisko ich niszczenia w skali całego kraju. Jednak dzięki szczegółowemu omówieniu sytuacji na Warmii i Mazurach, gdzie alei w Polsce jest najwięcej, można uznać publikację za inspirującą do działań na rzecz ochrony wszystkich alei, niezależnie do regionu. Warto bowiem pamiętać, że Sadzenie i wycinanie drzew sięga wymiaru etycznego, szczególnie drzew alejowych, których znaczenie niesie dla nas przesłanie duchowe, jak napisał w książce Jan Rylke.

Grzegorz Bożek

Aleje przydrożne. Historia, znaczenie, zagrożenie, ochrona, Krzysztof A. Worobiec (red.), Iwona Liżewska, Stowarzyszenie na rzecz Ochrony Krajobrazu Kulturowego Mazur „Sadyba”, Kadzidłowo–Olszyn 2009.

Książkę można nabyć za pośrednictwem:
Stowarzyszenie WK „Borussia”
10-513 Olsztyn, ul. Kopernika 45
tel. 45 89 523 72 93, tel./fax 45 89 534 00 26
e-mail: wydawnictwo@borussia.pl
borussia.pl