Etnobotanika: stara, nowa droga
Kariera określenia „etno” da się porównać w ostatnich dziesięcioleciach chyba jedynie z karierą pojęcia „eko”. Obydwa są nadużywane i powszechnie akceptuje się ich dowolną interpretację. Intuicja podpowiada nam, że w przypadku „etno” chodzi o zwrócenie uwagi na trudny do zdefiniowania i uchwycenia rdzenny pierwiastek kulturowy, identyfikowany z podstawą tożsamości. „Etno” wywodzi się z greckiego źródła (ethnikos: obcy, pogański, ludowy, ale też ethnos: lud, rasa, plemię, klasa ludzi, naród) i jest poręcznym skrótem od „etniczny”, czyli: właściwy danej grupie społecznej, związany z odrębnością jej kultury, języka, tradycji itd.1
Etnografia, etnologia, antropologia społeczna, czyli dziedziny nauki, które próbowano kiedyś nazwać w języku polskim ludoznawstwem, bazują na badaniu życia, zwyczajów, kultury materialnej i duchowej różnych ludów i grup społecznych, traktując je jako byty statyczne. Dlatego też dzieje, rozkwit i charakter barier w rozwoju ludoznawstwa szybko same stały się obiektem badań. Od dość dawna zauważa się, że metody badań i osoba badacza wpływają na badane zjawiska i to, co otrzymujemy w wyniku badania, jest rodzajem mniej lub bardziej świadomie skonstruowanego obrazu. Przywiązanie do koncepcji tzw. obiektywnej i statycznej prawdy jest nadal silne, ale poza przekonaniami religijnymi nie znajduje już oparcia nawet w podstawach nowoczesnej fizyki.
Dlatego też pierwiastek etniczny należy w przypadku etnobotaniki traktować jedynie jako wskazanie na tradycyjne źródła wiedzy o roślinach i ich rolę w kulturze. Niejednokrotnie to dzięki etnobotanice, odkrywając i rekonstruując tradycyjne znaczenie roślin, konstruuje się nowy ich ogląd i nową mitologię. Wiąże się to ze zjawiskami przejmowania, zmiany znaczeń i kontekstów kulturowych. Druga część określenia „etnobotanika”, słowo „botanika”, ma także swój źródłosłów w grece (botanikos: zielarski, botane: pastwisko, ziele, ale też od boskein: wypasać, żywić)1 i oznacza dzisiaj naukę o uprawie i użytkowaniu roślin.
Pojęcia „etnobotanika” („ethnobotany”) po raz pierwszy użył w 1895 roku John W. Harshberger (1869–1929), botanik z University of Pennsylvania. Od tamtej pory etnobotanika przeszła wiele przemian i jest dzisiaj rozległą dyscypliną naukową o wielkim znaczeniu poznawczym, ale także o ogromnym potencjale praktycznym. Etnobotanika jest starą praktyką, ale nową dyscypliną naukową2. W dzisiejszych czasach masowej zagłady nie tylko roślin i zwierząt, ale także wielu ludzkich kultur, to w etnobotanice tkwi potencjał rewitalizacji zagrożonych wartości3.
Podwalinami etnobotaniki jako dyscypliny naukowej były terenowe obserwacje, które czynili odkrywcy, przyrodnicy, antropolodzy, misjonarze i botanicy badający rośliny użytkowe. W tym sensie pierwociny etnobotaniki związane są z kolonializmem, jej XX-wieczna wersja z neokolonializmem, a dopiero od jakiegoś czasu pojawiła się tendencja do wykorzystania etnobotaniki jako narzędzia do odkrywania i ożywiania relacji pomiędzy roślinami a kulturą rdzennych, tubylczych ludów i z ich udziałem. Przyjmuje się, że 25–50% obecnie stosowanych lekarstw pochodzi z naturalnych produktów roślinnych lub zostało rozpoznanych dzięki ludowemu kontekstowi ich zastosowań 3. Tzw. oficjalna medycyna korzysta pełnymi garściami z wiedzy zajadle krytykowanej przez siebie medycyny naturalnej. Przypomina to przywłaszczenie wiedzy i metod leczenia przez chrześcijańskich zakonników na podbijanych kolejno terenach. Teraz to oni, a nie miejscowi „znachorzy”, „szamani”, „wiedźmy” i „czarownicy” raczą nas, za stosowną opłatą, rewelacyjnymi mieszankami ziołowymi, maściami i naparami.
Dobrą ilustracją zastosowania wiedzy etnobotanicznej z czasów kolonialnych podbojów jest historia zakazu uprawy szarłatu (Amarantus retroflexus), niezwykle wydajnego i zawierającego bogactwo składników odżywczych. Zakaz uprawy wprowadzono, gdyż okazał się rośliną świętą i niezbędną do praktykowania rytuałów religijnych podbijanej ludności. Nazywano go „nieśmiertelnym” i jego nasiona miały istotne znaczenie w kulturze i wierzeniach rdzennej ludności. Zniszczenie upraw i samej rośliny miało przyspieszyć chrystianizację ludności Andów.
W fazie neokolonialnej (trwającej w wielu zgrabnych modyfikacjach po dzień dzisiejszy) dzięki badaniom etnobotanicznym odnaleziono wiele nowych substancji chemicznych, wykorzystywanych w medycynie, energetyce, inżynierii, kosmetologii, żywieniu i wielu innych dziedzinach. Ale etnobotanika zyskuje na znaczeniu także wraz ze zmianą podejścia do tradycyjnych kultur i poszanowaniem ich dziedzictwa. Proces ten powoli postępuje dzięki demokratycznym mechanizmom politycznym i rosnącej samoświadomości marginalizowanych społeczności. Ilustracją tego zjawiska jest ostatnie 20 lat w historii Samów, rdzennej ludności Skandynawii i… najstarszych Europejczyków! Mimo prześladowań i fizycznej eliminacji pogardzanych „Lapończyków” i ich kultury, społeczności tej udało się odzyskać prawo do kultywowania własnego stylu życia, a nawet powołać do życia demokratyczne struktury samorządu terytorialnego oraz zyskać istotne wpływy polityczne. Samowie zasiedlają obszar wielokrotnie większy niż Polska i przechowali zadziwiające techniki orientacji w przestrzeni, umiejętności przetrwania w skrajnych warunkach arktycznej tundry i fascynującą symbiozę z reniferami.
Badania etnobotaniczne prowadzone w nowym duchu pokazują, że podstawy systematyki roślin, uznawane dotąd powszechnie za zdobycz Zachodu, mają swe źródła w tradycyjnej wiedzy i są jej rozwinięciem lub jedynie przystosowaniem do nowo tworzonych kanonów. Etnobotanika dobrze pokazuje mechanizmy polityczne, oparte na kontroli zasobów naturalnych, w tym żywności i surowców roślinnych. Do tej pory politycy stawiali się ponad środowiskiem i przynosi to opłakane skutki. Właściwe proporcje są całkowicie odwrotne i dobrze wyraża je opinia Noela D. Vietmeyera4, zawarta we wprowadzeniu do znakomitego dzieła pt. „Ethnobotany – evolution of a discipline”5, który dystansując się od popularnej koncepcji „końca historii”, zauważa: …być może historia wielu polityków i ich konfrontacyjnych idei ma się ku końcowi, ale ważniejsza historia ludzi i roślin jest daleka od zakończenia. Tę właśnie nieustającą historię zadziwiających relacji pomiędzy roślinami i ludźmi, bada etnobotanika. Wbrew potocznym sądom, to ona jest żywotną częścią nadchodzących czasów, gdyż rośliny były zawsze i są nadal potrzebniejsze niż politycy.
Definicje
Nowoczesna etnobotanika interesuje się miejscem roślin w kulturze i bada powiązania pomiędzy roślinami i ludźmi zachodzące w dynamicznym ekosystemie, złożonym z naturalnych i społecznych komponentów6. Etnobotanika nie jest jedynie zbiorem informacji na temat uprawy roślin i możliwości ich wykorzystania ani też zestawem historycznych opisów zwyczajów ludzkich powiązanych z roślinami. Etnobotanika jest raczej poznawaniem przyczyn zmieniającego się kontekstu wzajemnych kontaktów ludzi i roślin7. Przyczyny te powodują stałą ewolucję kontekstu społecznego, przyrodniczego i kulturowego, w jakim należy rozważać nasze związki z roślinami. Historia udomowienia jakiegoś gatunku rośliny jest interesującym historycznym opisem wzajemnego oddziaływania ludzi i roślin, podejście etnobotaniczne pogłębia wiedzę na temat przyczyn i dynamiki tego procesu. Najczęściej skupiamy się na roli człowieka w środowisku i uważamy go za jednostronnie kształtującego swe relacje z otoczeniem. Ale zmieniające się otoczenie kształtuje także ludzi i warto zauważyć, jak duży wpływ mają udomawiane gatunki na kulturę, życie społeczne i zachowanie człowieka. Wylesienia dla uzyskania przestrzeni pod uprawy, zmiana sposobu życia z koczowniczego na osiadły, polityka i kultura z jej religijnym komponentem, forsująca nowe interesy i sposoby życia, jest wynikiem relacji w obrębie wzajemnie kształtującego się kompleksu rośliny – ludzie.
Nasz świat wyglądał zupełnie inaczej w czasach prosa, pasternaku, jęczmienia i lnu, a inaczej w czasach ziemniaka, pszenicy, przemysłowych sadów i upraw szklarniowych… i zmieni się wraz z wprowadzeniem nowych substancji odżywczych, stymulatorów uzyskanych z roślin oraz organizmów modyfikowanych genetycznie i / lub ściśle ekologicznych upraw. Etnobotanika nie zajmuje się historyczną rekonstrukcją statycznych modeli środowiska, rozpatrywanych poza czasem i aktualną sytuacją. Przedmiotem jej zainteresowania są zmieniające się powiązania i dynamiczne relacje pomiędzy roślinami i ludźmi oraz płynące z tego konsekwencje dla wspólnego ekosystemu.
Po co nam etnobotanika?
Etnobotanika pozwala nam zrozumieć złożoność wzajemnych relacji roślin i ludzi w różnych, stwarzanych stale przez te relacje kulturach i daje odpowiedzi, których nie potrafią udzielić botanika, rolnictwo i antropologia. Potrzebujemy doskonałej żywności, leków, stymulatorów, źródeł energii i artystycznych, filozoficznych i technicznych inspiracji. Wiele substancji roślinnych czeka jeszcze na odkrycie dla powszechnego zastosowania. Etnobotanika stanowi dobry sposób na dotarcie do wielu z nich.
Kulturowy aspekt uprawy lub zastosowania roślin pozwala na ukierunkowanie badań i poznanie zastosowań oraz podpowiada sposoby zachowania i ochrony roślin. Wiele właściwości roślin jest wzbogacanych lub uwalnianych jedynie w połączeniu z innymi roślinami i znane są kulturowe kompleksy pokarmowe lub mieszanki stymulatorów roślinnych. Zniszczenie tych tradycyjnych zestawów upraw i czerpanej z nich żywności jest prawdziwą przyczyną klęski głodu w wielu rejonach świata. Przemysłowe rolnictwo nie stanowi właściwej odpowiedzi na niedobór lub złą jakość żywności i to na etnobotanicznej wiedzy oparte są ekologiczne i wydajne sposoby gospodarowania.
Przykładem może być kulturowa forma leśnictwa i ogrodnictwa, nazywana u nas „uprawami rolno-leśnymi” (w jęz. angielskim ta forma gospodarowania nazywana jest „forest garden”8). Forma ta jest od wieków stosowanym sposobem gospodarowania na sporych obszarach podgórskich i górskich Małopolski, którą usilnie niszczy się przez „planowe” zalesienia terenów rolnych, wprowadzanie uproszczonej granicy rolno-leśnej i inne zabiegi „porządkujące”. Tymczasem, to tradycyjna mozaika upraw krzewów i drzew owocowych, fasoli, zbóż, łąk przemieszanych z zadrzewieniami, laskami i obszarami tzw. nieużytków, była, jest i pozostanie właściwym sposobem gospodarowania na terenach górskich.
Nasze relacje z roślinami przybierają zaskakujące formy i czasem mamy do czynienia z nagłymi powrotami do zarzuconych praktyk i modami na style życia powiązane ze światem roślin. Moda na żywienie się roślinami z najbliższego otoczenia (także rosnącymi w miastach) odkrywa, zarzucone z ulgą, praktyki stosowane kiedyś z konieczności i nazywane mianem „jadła głodowego”. Nieprzypadkowo mody tego rodzaju są praktykowane obecnie głównie w Wielkiej Brytanii, kraju względnego dobrobytu opartego na tradycji imperium kolonialnego. Powrót do własnego otoczenia i roślin jest odkrywaniem własnych zasobów, łączności z rodzimym środowiskiem i stanowi część poczucia tożsamości.
Wspomniane mody chętnie powołują się na praktyki survivalowe oraz poszukiwanie zrównoważonych ekologicznie modeli życia, ale w swej istocie odpowiadają na głębsze niepokoje9. Zajadanie się pieczonymi kwiatami mniszka lekarskiego i popijanie tego specjału kawą ze sproszkowanych żołędzi, musi mieć poza okresami biedy i głodu głębokie, choć nie zawsze uświadomione, uzasadnienie. Innym zadziwiającym zjawiskiem kulturowym jest etnobotaniczna mapa kulturowego oporu wobec zawłaszczania przestrzeni publicznej w zaawansowanych technologicznie społeczeństwach Zachodu. Na tej mapie znajdują się uprawy organiczne, spółdzielnie rolnicze, towarzyskie targi warzywne, nielegalne restauracje, ogrody w miastach i praktyki artystyczne w rodzaju guerrilla gardening Richarda Reynoldsa10. Wszystkie one są obiecującymi tendencjami tworzenia na nowo utraconych więzi społecznych w oparciu o relacje z roślinami.
Kulturowe podejście do roślin poszerza naszą wiedzę o historii ludzkiej i źródłach inspiracji sztuki, religii i filozofii. W roślinach tkwi – ciągle zbyt mało znany – potencjał pomagający zwalczać choroby, rozwijać zdolności psychofizyczne i zapewniający żywność w zdegradowanym środowisku, jednocześnie leczący je. Właściwe podejście do etnobotaniki przynosi nowe narzędzia naukowe i staje się metodą badawczą w obrębie kulturoznawstwa.
Kim jest etnobotanik?
Przed wyodrębnieniem się etnobotaniki jako dyscypliny naukowej, informacje o roślinach w kulturze ludzkiej zbierano, aby przeżyć. Początkowo robili to wszyscy: głodni i chorzy, myśliwi, szamani, dzieci, kobiety, a później botanicy, odkrywcy i przyrodnicy, lekarze, misjonarze i antropolodzy, artyści i koloniści europejscy, odkrywający dla siebie i Europy miejscowe obyczaje i nową żywność w celach handlowych, poznawczych i rozrywkowych.
Należy pamiętać, że wędrówki roślin nie są zjawiskiem ostatniego tysiąclecia, ale trwają od czasów przed Homo sapiens. Wędrówki te zyskały na dynamice wraz z mieszaniem się ludzi i ich kultur i ciągle kształtują naszą kulturę mimo programów zwalczania gatunków z „czarnych list”, nazywanych gatunkami inwazyjnymi lub wprost: „obcymi”. Pojęcie gatunku „obcego” w Europie, której obecna przyroda ukształtowana jest w niemalże 100% z przybyłych po okresach zlodowaceń roślin i zwierząt, ma zadziwiająco wiele wspólnego z kategorią „obcego” w psychologii społecznej.
Za pierwsze, europejskie dzieło o charakterze etnobotanicznym uznaje się De Materia Medica, napisane w 77 roku naszej ery przez greckiego uczonego Dioscoridesa. Opisał on 600 gatunków roślin z obszaru śródziemnomorskiego wraz z ich działaniem na człowieka, warunkami życia i oceną potencjału ekonomicznego. Pośród wielu europejskich uczonych, których badania uznać można za podstawy etnobotaniki, nie wolno pominąć Carla Linnaeusa i jego podstaw systematyki roślin i zwierząt zawartych w dziełach: Systema Naturae (1735), Species Plantarum (1753), Genera Plantarum (1737) i Systeme Plantarum (1779), w których opisał 5900 roślin znanych europejskim botanikom w XVIII w. Linnaeus, żywo zainteresowany wieloma dziedzinami nauki i odbywający wiele wypraw badawczych, miał świadomość roli, jaką rośliny odgrywają w rozwoju społeczności ludzkich. Podróże tego uczonego do krainy Samów (dawniej Laponia) miały, jak sądzę, wpływ na koncepcję systematyki świata roślin, która do niedawna nie posiadała poważnej alternatywy. W 1874 roku, Stephen Powers użył terminu aboriginal botany, na wiedzę o gatunkach roślin używanych w tradycyjnych kulturach na całym świecie. Badacz ten poszerzył pojęcie użytkowania roślin poza krąg produktów żywnościowych i leczniczych, o rośliny wykorzystywane w sztuce i rzemiośle tradycyjnym.
Do rozwoju etnobotaniki przyczyniły się badania etnograficzne i antropologiczne prowadzone w XIX wieku. W dzienniku Bronisława Malinowskiego11 znajdujemy wiele obserwacji botanicznych i na przypadkowo wybranej stronie (z Zeszytu mailuskiego, wrzesień 1914) pada osiem nazw roślin tropikalnych, głównie uprawianych. Świadczy to o dobrej znajomości roślin i ich znaczenia dla ludności miejscowej. Opis magii ogrodowych, jakie Bronisław Malinowski zawarł w siódmym tomie Dzieł12 można uznać za doskonałe wprowadzenie do zagadnień etnobotanicznych. Głównym aktorem magii ogrodowej był na Wyspach Triobranda towosi (czarownik ogrodowy), a jego czynności wyznaczają rytm pracy całej wspólnoty, zmuszając wszystkich jej członków do równoczesnej i równej aktywności, tak że nikt nie może ani pozostawać w tyle za innymi, ani też za bardzo ich wyprzedzać. Jak zauważa Malinowski: udział towosi w pracach rolniczych traktowany jest z wielkim uznaniem przez całą społeczność…
Rośliny i substancje psychoaktywne
Kolega Bronisława Malinowskiego, Stanisław Witkiewicz – Witkacy, odkrył dla swoich artystycznych celów modny w tamtym okresie peyotl (Lophophora williamsii) i opisał drobiazgowo swoje z nim doświadczenia. Te dwie postawy badawcze: intelektualna i w intencji obiektywna (badania naukowe, próby systematyzacji i „obiektywnego” opisu) oraz subiektywna, zindywidualizowana, eksperymentatorska i artystyczna, są do dzisiaj modelowymi podejściami do etnobotaniki.
Różnice pomiędzy tymi metodami szczególnie widoczne są w historii badania grzybowych i roślinnych substancji psychoaktywnych. Zainteresowanie roślinnymi halucynogenami stało się ważnym elementem kompensacyjnym w rygorystycznej kulturze Zachodu i jest do dzisiaj traktowane niejednoznacznie. Z jednej strony alkohol, roślinne substancje stymulujące umysł i ciało w różnorodnych postaciach leków i paraleków, używki jak np. kawa i herbata oraz mocno psychoaktywne przyprawy, są w pełni akceptowane w kulturze Zachodu i stały się źródłem znacznych dochodów i wpływów. Z drugiej strony mamy do czynienia z prawdziwymi krucjatami wymierzonymi w podobne, a często mniej aktywne substancje roślinne. Wydaje się, że powodem tej – obwarowanej prawnie jawnej niekonsekwencji, są raczej wpływy różnych ideologii niż realne właściwości niektórych roślin.
Z tych powodów etnobotanika i etnobotanicy są czasem postrzegani jako strona w sporze o wolność korzystania z pełnej gamy właściwości świata roślin. W bliskim mi podejściu, wiedza nie może być kontrolowana przez ideologie i tym samym etnobotanika powinna pozostawać niezależną dziedziną badań i indywidualnego rozwoju.
Marek Styczyński
Przypisy:
1. Definicja za Władysławem Kopalińskim, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Wiedza Powszechna, Warszawa 1989.
2. Opinia antropologa R.I. Forda z 1978 r., cytowana w: Ethnobotany… (5).
3. E. Wade Davis w: Ethnobotany – Evolution of the Discipline, s. 40.
4. Noel D. Vietmeyer – członek National Academy of Sciences National Research Council on International Relations, Washington, D.C.
5. Ethnobotany – Evolution of the Discipline, Richard Evans Schultes i Siri von Reis, Timber Press Portland. Cambridge 2003, s. 9.
6. Janis B. Alcorn z Biodiversity Support Program WWF, cytat z: Ethnobotany… (5).
7. „ethnobotany is a study of contextualized plant used” J.B. Alcorn w: Ethnobotany… (5).
8. Patrick Whitefield, How to make a forest garden, Permanent Publications, England 1998.
9. Polecam krajową wersję brytyjskiego podejścia do tej tematyki, jaką w swych książkach, felietonach w prasie popularnej i telewizji prezentuje dr Łukasz Łuczaj, autor m.in. interesującej książki Dzikie rośliny jadalne Polski – przewodnik survivalowy, Wydawnictwo Chemigrafia, Krosno 2004.
10. Richard Reynolds, On Guerrilla Gardening, Great Britain 2008, guerrillagardening.org
11. Bronisław Malinowski, Dziennik w ścisłym znaczeniu tego wyrazu, w opracowaniu Grażyny Kubicy, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001.
12. Dzieła Bronisława Malinowskiego, tom pt. Mit, magia, religia (s. 200–2004).