DZIKIE ŻYCIE Wywiad

Siedem Dolin to tragedia dla przyrody z Beskidu Sądeckiego. Rozmowa z Jerzym Wertzem, regionalnym dyrektorem ochrony środowiska w Krakowie

Grzegorz Bożek

Projekt budowy kompleksu sportowego „Siedem Dolin” ma zaplecze polityczne i finansowe. Zapewne wiele podmiotów marzy o zgodzie RDOŚ na tę inwestycję. Na jakim etapie są obecnie uzgodnienia?

Jerzy Wertz: Projekt kompleksu sportowego „Siedem Dolin” nie był i nie jest przedmiotem postępowania w ramach oceny oddziaływania na środowisko. Nigdy do tutejszej Dyrekcji taki wniosek nie wpłynął.


Czy woda w górach potrzebna jest jedynie do armatek do naśnieżania? Obudowa potoku wzdłuż trasy narciarskiej Szczawnik – stoki Pustej – Wierchomla, dwie z Siedmiu Dolin, jesień 2009 r. Fot. Zdzisław Borsuk
Czy woda w górach potrzebna jest jedynie do armatek do naśnieżania? Obudowa potoku wzdłuż trasy narciarskiej Szczawnik – stoki Pustej – Wierchomla, dwie z Siedmiu Dolin, jesień 2009 r. Fot. Zdzisław Borsuk

„Siedem Dolin” wzbudza obawy pod względem przyrodniczym. Jakie jest dotychczasowe stanowisko RDOŚ w tej sprawie? Czym ono jest umotywowane?

Znana jest nam ogólna wizja projektu, prezentowana na stronie internetowej. Jej realizacja byłaby równoznaczna z drastyczną ingerencją w zwarte kompleksy leśne i ostoje chronionych zwierząt, m.in. niedźwiedzia, wilka i rysia. Byłoby to równoznaczne z dewastacją najwartościowszych przyrodniczo terenów Beskidu Sądeckiego.

Te pomysły stoją w oczywistej sprzeczności z interesem rodzimej przyrody, naruszają nasze krajowe prawo oraz wspólnotowe zasady ochrony środowiska. Obowiązujące przepisy zabraniają realizacji na chronionych obszarach inwestycji znacząco negatywnie oddziałujących na przyrodę.

Regionalny dyrektor ochrony środowiska, stojący na straży tych zasad, musi respektować prawo. Dlatego mając świadomość tragicznych skutków realizacji tego zamierzenia dla przyrody Beskidu Sądeckiego, nie ma możliwości jego realizacji obecnie i w przyszłości.


Nartostrada na Jaworzynie Krynickiej w trakcie powstawania, rok 2006. Fot. Krzysztof Okrasiński
Nartostrada na Jaworzynie Krynickiej w trakcie powstawania, rok 2006. Fot. Krzysztof Okrasiński

Czym była motywowana odmowa uzgodnienia zmiany przepisów o Popradzkim Parku Krajobrazowym? Czy RDOŚ nadal będzie podtrzymywał swoje stanowisko? Według doniesień medialnych, samorząd województwa ponownie zwróci się do RDOŚ z wnioskiem o zmianę tych przepisów.

Wniosek dotyczący zniesienia w zasadzie wszystkich zakazów obowiązujących w Popradzkim Parku Krajobrazowym, nie posiadał uzasadnienia. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 13 maja 2009 r. (Sygn. Akt Kp 2/09) podkreślił szczególnie istotną rolę, jaką pełni regionalny dyrektor ochrony środowiska w procesie obligatoryjnego uzgadniania wszystkich projektów zmian dotyczących statusu prawnego parków krajobrazowych.

RDOŚ ocenia wszystkie zgłoszone przez samorząd województwa wnioski w zakresie merytorycznym (jako organ specjalistyczny w zakresie ochrony przyrody), a także ich zgodności z polityką ekologiczną państwa. Wniosek Zarządu Województwa Małopolskiego dotyczył de facto zniesienia wszystkich obowiązujących w Popradzkim Parku Krajobrazowym zakazów i pozostawienia parku w charakterze tzw. wydmuszki. W świetle pojawiających się zagrożeń, propozycja ta, absolutnie nie gwarantująca utrzymania przedmiotu ochrony, nie mogła i nie może zostać pozytywnie uzgodniona.


Jaworzyna Krynicka. Fot. Krzysztof Wojciechowski
Jaworzyna Krynicka. Fot. Krzysztof Wojciechowski

Jerzy Wertz – regionalny dyrektor ochrony środowiska w Krakowie.