„Środowisko” – ekonomia ekologii
Co pomyślelibyście, widząc, że wybranemu przez Was pismu o tematyce ekologicznej towarzyszy podtytuł: „ekologia, gospodarka, finanse, samorząd, edukacja”? Ja zastanowiłam się, czy aby na pewno nie mam do czynienia z jakimś przeglądem treści wszelakich, typu „radio-muzyka-fakty”, tym bardziej, że same słowa jakieś takie niespójne, odległe od siebie i jakby wyrwane z kontekstu. W każdym razie za wspólny dla nich wszystkich kontekst z pewnością nie uznałabym „Środowiska”, bo taki właśnie jest tytuł miesięcznika. Chyba, że chodzi tu o „środowisko biznesowe”, „środowisko samorządowe” itd. – wówczas jednak spektrum tematyczne pisma byłoby właściwie nieskończone. Jeśli jednak (a tak właśnie podpowiada logika) uznać, że autorom chodziło mimo wszystko o środowisko naturalne – wówczas dostrzec tu można pewną niepisaną przesłankę, która jednak znajduje odzwierciedlenie w treści periodyku.
![](/uploads/media/310x/23/11473-dz_10-2013_23.webp?v=1-0)
Tym tropem każe mi iść nie tylko wspomniane wcześniej wyliczenie. Na tejże samej stronie tytułowej, a potem również we wstępniaku redaktora naczelnego oraz w jednym z głównych artykułów tego numeru, krzyczy do czytelnika hasło: „29 miliardów złotych na środowisko”. Dopiero dalej dowiadujemy się, że chodzi w istocie o jubileusz istnienia Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska. Dziwne rozpoczęcie takiego tekstu – myślę sobie. Sama zaczęłabym pewnie od wymienienia wybranych projektów, które z pomocą WFOŚ udało się zrealizować. A jeśli już miałyby koniecznie paść liczby, to raczej ilość dofinansowanych przedsięwzięć albo od biedy to, który jubileusz Fundusze obchodzą.
Po tym osobliwym początku zostaje we mnie wrażenie, jakby w ochronie środowiska chodziło, zdaniem autorów pisma, przede wszystkim o ekonomię. No dobrze, może jeszcze o technologie, instytucje, rządowe programy i strategie oraz projekty systemowe – od takich bowiem artykułów roi się na stronach miesięcznika. Czyta się to dość ciężko, bo nagrody za eko-innowacje rozdawane przez Polską Izbę Gospodarczą, targi POLEKO 2012 czy modernizacja rafinerii grupy Lotos, naprawdę nie należą do najbardziej chwytliwych tematów.
![](/uploads/media/310x/24/11474-dz_10-2013_24.webp?v=1-0)
Wydaje się, że za pewną jednolitość pisma odpowiedzialne są częściowo niewielkie zasoby kadrowe. Wiele spośród artykułów sygnowanych jest nazwiskiem naczelnego, kolejnych ileś – pani o tym samym nazwisku. Z punktu widzenia składu i edycji, „Środowisko” i tak radzi sobie nienajgorzej (ba, nawet się modernizuje, bo w tym roku przeszło na kolorową szatę graficzną).
Z drugiej jednak strony, kiedy przyjrzymy się temu, co wydawcy mówią o swojej grupie odbiorców, dostrzeżemy, że w pierwszej kolejności wymienione są organy administracji centralnej i terytorialnej oraz zakłady przemysłowe, a dopiero gdzieś na szarym końcu „ekologiczne organizacje pozarządowe”. Pośrodku są jeszcze szkoły, biblioteki i mass media. Słowem, sporo tego.
Może też przez to, że tak szeroko określiło swą grupę odbiorców, pismu trudno jest utrzymać zwartą linię światopoglądową. Z jednej strony rzeczowe rozważania dotyczące polityki energetycznej, z drugiej pozbawione komentarza uwagi różnych instytucji, że bezpieczna energia atomowa to tylko kwestia odpowiednich technologii (miesięcznik, jak deklarują jego twórcy, udostępnia swe strony dla specjalistycznych wkładek, pochodzących m.in. z Państwowej Agencji Atomistyki). W jednym numerze artykuł na temat kampanii „Niech Żyją!”, w innym – o myśliwych ratujących szaraki… Pewien obiektywizm jest oczywiście cenny, ale czasem teksty aż proszą się o to, by ich autorzy zrezygnowali na chwilę z politycznej poprawności i zdecydowali się na bardziej odważne wyrażenie własnych opinii (pytanie – czy możliwe, skoro pismo adresowane jest głównie do samorządów i przedsiębiorców?).
Oczywiście wszystko to jedynie narzekania aktywistki. Być może z punktu widzenia podstawowych grup docelowych „Środowisko” jest właśnie takie, jakie powinno być – „gospodarka, finanse, samorząd…”.
Monika Stasiak
Środowisko
Od kiedy: 1993 r.
Czy istnieje: tak
Wydawca: Maxpress
Redaktor: Jacek Zyśk
Częstotliwość: miesięcznik
Format: A4
Objętość: 44 strony
Kolor: tak
Dostępny w internecie: wybrane artykuły