DZIKIE ŻYCIE Wstępniak

Fair play

Grzegorz Bożek

Zawsze lubiłem sport i nigdy się z tym nie kryłem. Nie jest to typowy „konik” obrońców dziczy, czasem wręcz mam wrażenie, że posiadanie takiego hobby jest postrzegane, jako coś niewłaściwego. A niech tam… Sport zawsze był dla mnie ważny, bo to dziedzina, w której człowiek kształtuje swój charakter – jest w nim bowiem przestrzeń na wspólną zabawę, uczenie się współpracy, dzielenie radości ze zwycięstwa, godzenie z przegraną, docenienie kunsztu rywala, wreszcie dziedzina, w której człowiek uczy się być fair. Tak, właśnie fair play to dla mnie sedno sportu.

Fair play to filar sportu; postawa, w której zwycięstwa nie osiąga się za wszelką cenę – czy to korzystając z błędu sędziego, czy oszukując. Przestrzeganie zasad jest największą wartością. Co to ma wspólnego z przyrodą? Wiele.

Nie od dziś w imię sportu niszczy się świat przyrody, eksploruje niedostępne rejony świata; pod pozorem dbałości o zdrowie człowieka rozwija się inwestycje omijając prawo, przepisy i wszelkie zasady. Gdyby oceniać takie postepowanie według sportowych reguł, niszczyciele przyrody dostaliby czerwona kartkę, nakazującą opuszczenie placu gry.

W grze dba się o przestrzeganie zasad. Ciekawe, że przy organizacji imprez sportowych tak często się o nich zapomina – forsowanie olimpiady w parku narodowym kosztem wycinki hektarów lasu, czy przekształcania potoków i rzek górskich – mało komu wydaje się być nie w porządku. Niestety… z fair play nie ma to nic wspólnego, a z prawdziwym sportem tym bardziej.

Wszystkiego dzikiego!

Grzegorz Bożek