Koalicja Ujście Warty alarmuje na swojej stronie internetowej o nieprawidłowościach w zarządzaniu Parkiem Narodowym Ujście Warty. Zarzuty o niegospodarności kierowane są wobec obecnego dyrektora parku, Konrada Wypychowskiego. Stały się one prawdopodobnie przyczyną interpelacji posła Roberta Biedronia do Ministra Środowiska w tej sprawie.
Dyrektorowi parku zarzuca się zaniżanie w przeszłości stawek dzierżawy gruntów, wskutek czego park mógł stracić nawet kilka milionów złotych, próby wyłudzenia z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nienależnych parkowi dopłat rolnych i rolnośrodowiskowych. Głośna jest także sprawa zwrotu ok. 5 mln zł niewykorzystanych środków w projekcie LIFE+.
Dyrektor zarzuty odpiera, twierdząc, że umowy na dzierżawę gruntów zostały podpisane przed wejściem Polski do UE na okres 10 lat i nie było możliwości ich renegocjacji (dzierżawcy płacili nawet po 6 zł za hektar rocznie, a otrzymywali z tego samego hektara ok. 2 tys. zł dopłat po wejściu Polski do UE), park pieniędzy nie wyłudził z ARiMR, lecz zadeklarował większą powierzchnię łąk do wykoszenia, a ze zobowiązań nie mógł się wywiązać ze względu na wysoki stan wody. Zdaniem zaś przedstawicielki KE oszczędności w projekcie LIFE+ nie można było wykorzystać na inne zadanie – planowany zakup gruntów – gdyż umowa takiego działania nie obejmowała.
W całym zamieszaniu i przepychankach personalnych jedno jest pewne – dzikie ptaki od 12 lat nieprzerwanie giną w otulinie parku, zwanym w kręgach przyrodników „odstrzałowym parkiem narodowym”.
(pracownia.org.pl, koalicjaujsciewarty.blogspot.com)
W otulinie Parku Krajobrazowego Puszcza Zielonka, we wsi Kołatka, ma powstać wielkoprzemysłowa ferma drobiu. Inwestorem jest Elżbieta Swaryczewska, zasiadająca w zarządzie Krajowej Rady Drobiarstwa, właścicielka fermy w województwie lubuskim.
Powstanie fermy, w której jednorazowo będzie przebywać 230 tysięcy kurcząt, a w ciągu roku może zostać wyhodowanych nawet 1,5 miliona zwierząt, wiąże się ze znaczną ilością zanieczyszczeń biologicznych (bakterie i wirusy) oraz chemicznych (szkodliwe gazy), które wpłyną na stan powietrza i wód w sąsiedztwie inwestycji.
Planowana inwestycja spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców, których wspiera organizacja Otwarte Klatki.
(puszczazielonka2014.eu, otwarteklatki.pl)
Parlamentarny Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju Europy pod wodzą prof. Jana Szyszki znów apeluje w sprawie Puszczy Białowieskiej, a dokładnie przeciwko próbie likwidacji nadleśnictw Browsk, Białowieża i Hajnówka. Informacja o próbach zlikwidowania nadleśnictw pochodzi od 830 mieszkańców rejonu Puszczy Białowieskiej…
W uzasadnieniu apelu co zdanie to perełka. Czytamy, że „rejon tych nadleśnictw to wielkie dziedzictwo kulturowe polskiego leśnictwa i miejscowej ludności” oraz że „to wzorowy przykład realizacji, tak modnej obecnie w Unii Europejskiej, koncepcji zrównoważonego rozwoju”. W dalszej części nie zabrakło typowych dla prof. Szyszki utyskiwań nad niszczeniem Puszczy Białowieskiej, marnowaniem się zamierającego drewna oraz „szalejącym” w tym rejonie bezrobociem.
W skład Parlamentarnego Zespołu ds. Zrównoważonego Rozwoju Europy wchodzi obecnie 6 osób – z wyjątkiem jednej wszystkie należą do partii Prawo i Sprawiedliwość.
(sejm.gov.pl)
Stowarzyszenie Otwarte Klatki jako pierwsza organizacja prozwierzęca w Polsce zostało oskarżone przez osobę prywatną o publiczne pomówienie w oparciu o art. 212 kk.
Stowarzyszenie pozwał biznesmen Rajmund Gąsiorek, właściciel dwóch ferm norek, wiceprezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych, działacz Platformy Obywatelskiej, radny powiatu gnieźnieńskiego z ramienia PO.
Hodowca poczuł się zniesławiony raportem stowarzyszenia pt. „Drapieżny biznes”, w którym opisano i nagrano skandaliczne warunki panujące na jednej z ferm biznesmena. Utrzymuje on, że nagrania nie pochodzą z jego fermy.
Pod koniec sierpnia 2014 r. miało odbyć się postępowanie pojednawcze Stowarzyszenia Otwarte Klatki z Rajmundem Gąsiorkiem w Sądzie Rejonowym w Gnieźnie. Rajmund Gąsiorek ani jego pełnomocnik nie stawili się w sądzie, biznesmen nie usprawiedliwił również swojej nieobecności, dlatego też sąd odstąpił od oskarżenia i umorzył sprawę.
(ekonews.com.pl, m.poznan.gazeta.pl)
Opracowanie: Karina Nowicka-Kudłacz