DZIKIE ŻYCIE

Rzeki

Ryszard Kulik

Okruchy ekozoficzne 

Podobno nie można dwa razy wejść do tej samej wody. Wszystko płynie, jest w ciągłym ruchu i zmienia się. Nie dotyczy to jednak człowieka, który raz za razem popełnia te same błędy, a żywioł, który jest samą istotą płynności i zmiany – wodę, pragnie zamknąć w wąskim kanale i ujarzmić tak, by uchronić się przed jej potęgą lub wykorzystać ją do własnych celów. I, jak w wielu innych przypadkach, działania te prowokują tym większe problemy, im silniejsza presja wywierana jest na to, co naturalne i żywe.

Polski rząd planuje gigantyczne inwestycje mające uczynić z naszych największych rzek żeglowne drogi śródlądowe, jednocześnie stawiając na sztuczną retencję mającą w założeniu ograniczyć skutki powodzi. Zamierza się budować, przebudowywać i modernizować zbiorniki oraz urządzenia piętrzące, regulować, pogłębiać i przekształcać koryta oraz ingerować w charakter dolin rzecznych. To wszystko ma być wykonane z zieloną frazeologią na ustach akcentującą przywracanie rzekom życia oraz wspierania ekologicznego transportu drogami wodnymi. 


Zapora Świnna Poręba na Skawie. Fot. Ryszard Kulik
Zapora Świnna Poręba na Skawie. Fot. Ryszard Kulik

Rewitalizacja rzek w tym przypadku oznacza wykorzystanie ich do ludzkich, wąsko zakreślonych celów. Żywa rzeka, zgodnie z tym podejściem, to zabudowany kanał wypełniony sztucznie spiętrzoną wodą, po którym płyną barki wyładowane towarem. Zawijają one do licznych portów umiejscowionych wzdłuż biegu rzeki, które rozkwitają ekonomicznie i tętnią prawdziwym życiem, podobnie jak sama rzeka, szczęśliwa, że może przysłużyć się ludzkim interesom.

Nasze nieuregulowane duże rzeki: Wisła, Odra i Bug zgodnie z tym podejściem dzisiaj są martwe. Inżynierowie od inwestycji hydrotechnicznych załamują ręce nad ich niewykorzystanym potencjałem, a ekonomiści kalkulują, ile moglibyśmy zarobić, udrażniając te rzeki dla transportu.

Warto więc w tym miejscu przypomnieć, że rzeka to coś więcej niż tylko woda płynąca w korycie. Rzeka to złożony i zmieniający się ekosystem obejmujący oprócz dynamicznie kształtowanego koryta przestrzeń doliny z zalewanymi czasowo obszarami i bytującymi na tym terenie zwierzętami i roślinami. Naturalna rzeka jest żywą istotą, wokół której elementy nieożywione (woda, gleba, podłoże, warunki klimatyczne) i ożywione tworzą gęstą sieć powiązań. Rzeki i ich doliny są prawdziwymi drogami życia świadczącymi rozliczne i bezcenne usługi dla ludzi oraz innych istot. Każda znacząca ludzka ingerencja w ten złożony układ degraduje funkcje rzeki i zamienia ją w martwy kanał.

Tego rodzaju redukcja funkcji jest wprawdzie korzystna z wąskiego ludzkiego punktu widzenia, jednak w dłuższej perspektywie czasowej prowokuje wiele problemów związanych ze wzrostem ryzyka powodzi oraz spadkiem różnorodności biologicznej. Przykłady z Europy Zachodniej, gdzie duże rzeki zostały zamienione w kanały, są tego dobitnym świadectwem. Podczas gdy my chcemy wydawać dziesiątki miliardów złotych na ujarzmianie dzikich rzek, nasi sąsiedzi z zachodu po bolesnych eksperymentach hydrotechnicznych wydają podobne pieniądze, by przywrócić uregulowane rzeki życiu.

W trudnych czasach, w których przyszło nam żyć, potrzebujemy całościowego, kompleksowego i mądrego patrzenia na rzeki. Zmieniający się klimat, susze i powodzie, bogactwo życia, które nas otacza, a którego mamy codziennie coraz mniej, naturalne krajobrazy i ludzkie potrzeby zgodnego współistnienia z elementami przyrody powinny być kryteriami przy podejmowaniu decyzji dotyczących rzek. Zamiast ujarzmiania i ingerowania wsłuchajmy się w to, co rzeki chcą nam powiedzieć. One ciągle do nas mówią. Krążąca w przyrodzie woda przybierająca różną formę i prezentująca różną jakość mówi wiele o naszym świecie. Dynamiczne rzeki coraz głośniej krzyczą powodziami i suszami, szepczą o wycinanych lasach w górach, o naszym stylu życia wtłaczającym toksyny do ich wód, o betonowanej ziemi, która nie przyjmuje wody, o tym, że zapomnieliśmy, że woda jest naszą krwią.

Rzeki pokazują jak w zwierciadle wszystkie nasze błędy i ograniczenia. Domagają się respektowania odwiecznych praw i dają sygnały, gdy przekraczamy oczywiste granice. Ale my jesteśmy tacy sprytni i wierzymy, że da się oszukać rzeczywistość. I ciągle próbujemy rzucić na kolana to, od czego jesteśmy totalnie zależni.

To nie przelewki – zdaje się mówić woda. Już najwyższy czas wejść do prawdziwej rzeki i puścić się z nurtem życia. 

Ryszard Kulik