DZIKIE ŻYCIE

Apolinary Tarnawski i jego słynna jarska lecznica

Łukasz Smaga

Szczególne zasługi dla propagowania diety jarskiej w Polsce należy przypisać doktorowi Apolinaremu Tarnawskiemu, który w niewielkim miasteczku Kosowie Huculskim, a właściwie w sąsiedniej wsi Smodna, za Kołomyją na Kresach Wschodnich, w południowo-wschodnich Karpatach, utworzył sławną lecznicę – naturalistyczny uzdrowiskowy zakład leczniczy. W pierwszej połowie XX wieku Kosów stał się drugą, po Zakopanem, galicyjską stolicą polskiej bohemy i odpowiednikiem pionierskiego przyrodoleczniczego sanatorium Heinricha Lahmanna w Dreźnie oraz słynnej kliniki leczenia dietą Maxa Bircher-Bennera w Zurychu. Bardzo ważnym elementem kuracji w uzdrowisku Tarnawskiego była głodówka oraz dieta jarska.


Apolinary Tarnawski. Fot. Polska Akademia Umiejętności
Apolinary Tarnawski. Fot. Polska Akademia Umiejętności

Urodzony w 1851 r. Tarnawski ukończył studia medyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim i został lekarzem zdrojowym i powiatowym. Praktykę szpitalną odbył w Lwowskim Szpitalu Głównym oraz piastował funkcję sekretarza Towarzystwa Lekarskiego we Lwowie. Będąc zwolennikiem przyrodolecznictwa był uważany początkowo przez środowisko medyczne za szarlatana. Dopiero powojenne zainteresowanie leczeniem metodami naturalnymi, a także sukcesy samego lekarza i jego uzdrowiska zdjęły z niego piętno znachorstwa i potwierdziły słuszność stosowanych przez niego metod leczenia. Symbolicznym wyrazem pojednania z lekarzami i naukowcami było uroczyste przyznanie Tarnawskiemu w 1927 r. przez Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego „odnowionego” dyplomu medycyny w 50. rocznicę uzyskania przez niego doktoratu na tej uczelni.

Kosowski zakład leczniczy

W 1893 r. Tarnawski założył własny zakład leczniczy pod Kosowem Huculskim. Przełomowym dla dalszego rozwoju placówki był 1896 r., w którym jej założyciel przebywał w zakładzie przyrodoleczniczym dr. Heinricha Lahmanna, gdzie na jarskim wikcie poczuł się doskonale, co skłoniło go do wprowadzenia u siebie diety jarskiej. Na początku utworzył trzy stoły: mięsny, mieszany i czysto jarski, jednak bardzo szybko pozostawił mięsne dania tylko w niedziele. Udoskonalając swój system wprowadził bardziej rygorystyczną dietę jarską rezygnując z resztek mięsa, ale i nadmiaru jaj. Miejsce potrawy honorowej zdobyła surówka, składająca się wyłącznie z owoców i jarzyn w stanie surowym. Sam Tarnawski zajmował się również sadownictwem, a jego owoce trafiały nie tylko na stoły kosowskiej lecznicy, lecz były znane w całym kraju i zdobywał za nie liczne odznaczenia na wystawach. Kosowska metoda lecznicza opierała się na stosowaniu środków przyrodoleczniczych, wśród których obok diety jarskiej występowały: głodówka, kąpiele słoneczne i powietrzne, odpoczynek nocny przy otwartych oknach, chodzenie boso, gimnastyka ruchowa i oddechowa, hydropatia i praca fizyczna. W haśle „władaj sobą”, witającym kuracjuszy u wejścia do zakładu, streszczał się najlepiej ideał wychowawczy, do którego Tarnawski zmierzał.


A. Tarnawski i W. Lutosławski w Kosowie. Fot. Polska Akademia Umiejętności
A. Tarnawski i W. Lutosławski w Kosowie. Fot. Polska Akademia Umiejętności

W 1901 r. ukazała się „Kuchnia jarska stosowana w lecznicy Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie” autorstwa Romualdy Tarnawskiej, w której zostały zebrane sprawdzone w praktyce przepisy jarskie. Wskazówki zdrowotne Tarnawskiego zostały natomiast przedstawione w wydanej nakładem „Przewodnika Zdrowia” w 1909 r. broszurze „Jak odzyskać zdrowie? Według zasad dra Lahmanna oraz doświadczeń dra Tarnawskiego”. W tym samym roku ukazała się broszura Tarnawskiego pt. „Objaśnienie sposobu leczenia w lecznicy dra A. Tarnawskiego w Kosowie w Galicyi”. Pisząc o swojej lecznicy wskazywał, że: „wikt jarski z użyciem nabiału i nieznacznej ilości jaj jako zdrowszy od mięsnego, przeważnie się zaleca”. Publikował także swoje teksty w takich czasopismach, jak: „Wychowanie Fizyczne”, „Homeopatja i Zdrowie” „Ruch”, zaś w czasopiśmie „Czystość” ukazywały się jego pogadanki na temat zdrowego i higienicznego stylu życia. Doktor nie pobłażał niepowściągliwości w jedzeniu i nadużyciom seksualnym, a nieumiarkowany apetyt nazywał pogardliwie „obżarstwem”. Według jednej z anegdot, jadąc z córką Celiną pociągiem z Kołomyi do Nadwórnej, mieli za sąsiada rumianego jegomościa, który siedząc naprzeciw, zajadał smacznie bułkę z salami. Widząc to, Tarnawski zerwał się z miejsca, wyrwał przerażonemu pasażerowi bułkę z wędliną i wyrzucił przez okno: „Nie wolno się panu zatruwać taką potrawą” – krzyknął – „Celka, wyjmij z torby bułkę z serem i daj temu panu”. Ostrzegał też często swoich pacjentów słowami: „Obżerajcie się tylko dalej mięsem i pijcie zdrowo, a nie opatrzycie się, jak zacznie wam strzykać w wielkim palcu”.

Według Wita Tarnawskiego, syna doktora, ojciec odznaczał się zmysłem społecznym, gorącym patriotyzmem, prostolinijnością moralną, naciskiem położonym na praktyczną stronę życia, a także specyficzną mieszaniną zewnętrznej praktyczności z utajonym romantyzmem, która cechowała polski pozytywizm. Z inicjatywy Tarnawskiego w 1909 r. przy lecznicy w Kosowie zawiązało się Towarzystwo Przyjaciół Zdrowia, którego zadaniem było rozpowszechnianie zasad higieny. Celami towarzystwa były: 1) propagowanie zasad właściwego odżywiania z usunięciem lub ograniczeniem wyskoku oraz używanego i rozpowszechnianego w pewnych sferach przekarmiania się zwłaszcza potrawami mięsnymi, 2) dążenie do reformy według zasad higieny mieszkania, ubrania, zabaw i zebrań towarzyskich oraz zwalczania tego, co podkopuje zdrowie, życie moralne i umysłowe (hazard, karty) i zalecania ćwiczeń higienicznych i ruchowych, 3) oddziaływanie na wszelkie warunki higieny publicznej i szkolnej, 4) dążenie do unormowania pracy cielesnej i umysłowej, 5) przeciwdziałanie rozpuście, 6) popieranie jadłodajni jarskich i bezalkoholowych, 7) zwalczanie gruźlicy, 8) otwieranie lecznic będących ośrodkami nauczania życia higienicznego.


Tarnawski z kuracjuszami. Fot. Polona
Tarnawski z kuracjuszami. Fot. Polona

Maria Orsetti w czasopiśmie „Czystość” określała zakład w Kosowie Huculskim jako „pierwszą u nas placówkę śmiałych reform higieny życia codziennego”, zaś Stanisław Draz w artykule opublikowanym w czasopiśmie „Ruch” nazywa lecznicę „nowoczesną uczelnią zdrowia”, opisując ją w następujący sposób: „Niepodobna lecznicy kosowskiej zaliczyć do szeregu zwykłych zakładów przyrodoleczniczych. Jest to raczej poważnie pojęta uczelnia praktyczna hygieny osobistej, albo zakład wychowawczy dla dorosłych, gdzie pacyenci przetwarzają się na rzeczników racyonalnego trybu życia, opartego na podstawach hygieny osobistej i społecznej, oraz będącego najlepszym środkiem zmiany fatalnych warunków obecnych.” (…) „A działalność tego niezwykłego „wychowawcy” cechuje dziwna energia w rozwijaniu i snuciu dalszem idei, dziwny brak zrozumiałej w razach takich zakrzepłości i rutyniczności; to też w Kosowie stale uwidacznia się wpływ tego wszystkiego, co stanowi postęp prawdziwy w dziedzinie kultury cielesnej, hygieny osobistej i racyonalnego lecznictwa”.

Lecznica kosowska w II Rzeczpospolitej

Funkcjonowanie lecznicy przerwało aresztowanie w 1914 r. Tarnawskiego na podstawie fałszywego donosu, oraz jego kilkuletnia banicja i choroba. Zakład pozostawał nieczynny aż do 1922 r., kiedy wznowił swą działalność w tym samym miejscu. Reklamowany był wówczas, jako „fizykalno-dyetetyczna lecznica” i w przeciągu 2-3 lat odzyskał swój przedwojenny poziom i sławę. Według Janisława Jastrzębowskiego była to wzorowa lecznica higieniczna, jedyna w swoim rodzaju, gdzie jarskie hasło „władaj sobą” było szeroko stosowane i stąd też pochodzi jego osobliwy zachwyt dla nowego wolnego jarskiego życia. Podkreślał, że: „wikt jarski zwykle dla źle uprzedzonych pacjentów stanowi tu prawdziwą niespodziankę, dzięki wybornej miejscowej kuchni”. Zdaniem Antoniego Sabatowskiego, każdego, kto pojawiał się tam uderzał miły i radosny nastrój spotkanych kuracjuszy i letników, wywołujący ochotę włączenia się w ich szeregi.

Wśród środków leczniczych w wydanym w 1925 r. „Programie lecznicy dra Tarnawskiego w Kosowie (za Kołomyją, Wschodnia Małopolska)” wymienione zostały następujące, usystematyzowane od najważniejszych: 1) oddychanie świeżym powietrzem, 2) umiarkowanie w jedzeniu i dieta jarska, 3) spożywanie surowych pokarmów jarskich, 4) uprawianie ruchu i gimnastyki, 5) stosowanie środków przyrodoleczniczych na skórę (kąpiele powietrzne i słoneczne, leczenie wodą, masowanie ciała), 6) zwalczanie złych przyzwyczajeń i nałogów. Odnośnie diety jarskiej podkreślano: „To też umiarkowanie w jedzeniu, a przytem dyjeta jarska jest drugą podstawą zdrowego życia. (…) Nasza kuchnia jarska jest urozmaicona, aby zachęcić chorych do dyety roślinnej. Czasem nawet podajemy mięso i jaja, żeby nie było nagłych przeskoków z wiktu domowego na tutejszy, choć wedle zasad przyrodoleczniczych lepsza jest zupełna wstrzemięźliwość od mięsa, a wartość pokarmów bardzo się podnosi, gdy spożywamy je także w stanie surowym”.


Lecznica Tarnawskiego, jadalnia. Fot. Ze zbiorów autora
Lecznica Tarnawskiego, jadalnia. Fot. Ze zbiorów autora

Z usług lecznicy dr. Tarnawskiego korzystała głównie inteligencja: inżynierowie, adwokaci, dziennikarze, politycy, młodzież uniwersytecka, urzędnicy, nauczyciele, duchowni, ziemianie, artyści, naukowcy. Zakład odwiedzali m.in.: Gabriela Zapolska (aktorka i pisarka), Janina Surynowa-Wyczółkowska (pisarka), prof. Ignacy Chrzanowski (historyk), prof. Wincenty Lutosławski (filozof), Olga Małkowska (założycielka żeńskiego harcerstwa), Julian Łukaszkiewicz (duchowny, działacz społeczny i polityczny), Stanisław Szczepanowski (ekonomista i inżynier), Dionizy Krzyczkowski (inżynier architekt i nauczyciel), Ignacy Daszyński (polityk i działacz socjalistyczny), Kazimierz Mokłowski (jedna z pierwszych wielkich postaci socjalizmu polskiego), Józef Abramowski (filozof), prof. Szymon Askenazy (historyk), Józef Teodorowicz (arcybiskup lwowski), Juliusz Osterwa (twórca teatru i wolnomularz), przedstawiciele Narodowej Demokracji: Roman Dmowski, Zygmunt Balicki, Zygmunt Wasilewski, Władysław Grabski i Tadeusz Bielecki, a także śpiewaczki Janina Korolewicz-Wajdowa i Wanda Wermińska oraz śpiewak Adam Didur, którzy w lecznicy koncertowali dla pensjonariuszy.

Podnoszone są czasami głosy, że zakład kosowski był ośrodkiem Narodowej Demokracji, gdyż leczyli się tam niemal wszyscy przedstawiciele tego stronnictwa, a wielu z nich było bliskimi znajomymi Tarnawskiego. Tymczasem doktor nigdy nie brał czynnego udziału w życiu politycznym, a do zakładu zjeżdżali się przedstawiciele wszystkich partii politycznych i wśród wszystkich miał przyjaciół. Ruch socjalistyczny reprezentowali np. Ignacy Daszyński i Kazimierz Mokłowski, zaś lekarzem asystentem zakładu był dr Emil Bobrowski, wybitny działacz socjalistyczny.

Kosowska kuchnia jarska


„Kosowska kuchnia jarska”
„Kosowska kuchnia jarska”

W 1929 r. Tarnawski wraz ze swoją żoną wydał kultowe już dzieło „Kosowska kuchnia jarska”, w której oprócz sporej ilości przepisów kulinarnych przedstawiona została szczegółowa charakterystyka podstawowych składników diety jarskiej oraz założenia kuracji opartej na takiej diecie. Książka jest owocem 30-letniego istnienia zakładu, przez który przewinęła się spora ilość gości i który stał się dzięki temu niejako warsztatem doświadczalnym potwierdzającym dobrodziejstwa diety jarskiej. Tarnawski na 150 stronach wstępu przedstawił swoje poglądy na higienę odżywiania i podbudował przepisy teoretycznym uzasadnieniem: „Kuchnia zakładowa musiała się przystosować do panujących zwyczajów stołu, więc już samo to, że przyzwyczaiło się ludzi do jarstwa i surowych pokarmów, należy uważać za poważną zdobycz. (…) Zakład kosowski dał dużą inicjatywę do wprowadzenia u nas jarstwa w miejsce kuchni mięsnej, a nie było to rzeczą łatwą. Niech zatem książka ta nadal prowadzi to dzieło – ku ogólnemu pożytkowi, a sądzę, że przyda się ona nie tylko gościom naszego zakładu, ale tym wszystkim, którzyby chcieli zapoznać się z jarskiem odżywianiem (…) Na korzyść jarstwa możnaby przytoczyć jeszcze wiele innych argumentów, ale ograniczę się do znanych powszechnie: zwierzęta, żywiące się roślinnością są silniejsze, wytrwałe i rosłe, a żyją długo. Podobnie pomiędzy ludźmi, jarosze odznaczają się dzielnością w sportach i wytrwałością w pracy i są typem ogólnie zdrowszym i długowiecznym. Tak samo lud nasz, żywiąc się przeważnie płodami roślinnemi, ma kształtną budowę, zdrową krew i rumieńce. Narody, nie jedzące mięsa, są wytrwałe i łagodne, a nie wojownicze. (…) Wpływ jarstwa na psychikę wyraża się w tem, że ludzie przy pożywieniu roślinnem są na ogół spokojni, łatwo się opanowują i nie ulegają namiętnościom, a skłonni są do zgody i przestają na małem. Inaczej urobiło człowieka pożywienie mięsne”.

Niezrealizowane plany

Ostatnim dziełem życia Tarnawskiego była książka „Higiena starości i starzenia się”, której poświęcił szereg lat przed wojną, pozostawiając niemal zupełnie gotowy jej rękopis, będący jego ostatnim wyznaniem i testamentem ideowym. Książka została wydana dopiero w 1980 r. w Londynie, dzięki staraniom Wita Tarnawskiego. Publikacja składa się z ciągu wykładów dotyczących powietrza, odżywiania, ruchu, skóry, głowy, funkcjom psychofizycznym, łączących się w pełny zarys higieny człowieka. W odniesieniu do pożywienia pisał: „Najlepszym pokarmem w starym wieku będą więc jarzyny i owoce, których skład jest idealnie przez naturę zestawiony, i dla starych najodpowiedniejszy (…) Odżywianie jarskie, jest dlatego dla starszych ludzi odpowiedniejsze, ponieważ mięso zawiera dużo białka i części rozpadowych, które organizm zanieczyszczają. Poza tym mięso ma mało witamin i należy do pokarmów kwasorodnych, które w pożywieniu nie powinny przeważać”.

Dorobek całego życia Apolinary Tarnawski zamierzał ofiarować na społeczną fundację: zakład zdrowotno-wychowawczy dla wątłej, niezamożnej młodzieży. Z zakładu tego mieli wychodzić „janczarowie zdrowia”, którzy sami nabrawszy sił w szkole higieny, staliby się później jej propagatorami w całym narodzie. Planował też zorganizowanie „uniwersytetów powszechnych higieny” we wszystkich polskich zdrojowiskach i uzdrowiskach, które miały być ośrodkami propagandy higieny i szkolenia zgodnie z jej zasadami. Po opuszczeniu kraju w związku z wybuchem II wojny światowej snuł ambitne plany, a wśród nich pomysł założenia namiastki Kosowa w postaci nowego zakładu w Izraelu, w Jerozolimie, Nazarecie albo Tyberiadzie, a także w tureckim Adampolu.

Niestety plany te przerwała śmierć doktora, zmarł w Jerozolimie w wieku 92 lat, w dniu 2 kwietnia 1943 r. po ostrym zapaleniu płuc i został pochowany na górze Syjon w franciszkańskich katakumbach.

Łukasz Smaga

Łukasz Smaga – prawnik, autor książek „Ochrona humanitarna zwierząt” (Białystok 2010) i „Konstanty Moes-Oskragiełło – ojciec polskiego jarstwa” (Kraków 2017), prowadzi bloga „Ochrona humanitarna zwierząt” ochronahumanitarnazwierzat.home.blog.