DZIKIE ŻYCIE

Wpływ plastiku na ptaki morskie w Tasmanii

Zuzanna Agnieszka Jagiełło

W styczniu 2020 r. wraz z Joanną Białas, doktorantką Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, pojechałyśmy na miesięczny projekt dotyczący wpływu plastiku na ptaki morskie na Tasmanii. Tasmania jest wyspą wielkości Belgii, położoną na południe od Australii (2 godziny samolotem od Sydney). Wyspa bardzo wietrzna, otoczona morzami i oceanami, dzika, o bardzo trudnej historii.

Ludzie


Bezludna wyspa Iron Pot, gdzie znajdowała się kolonia kormoranów czarnoczelnych oraz mew południowych. Fot. Zuzanna Jagiełło
Bezludna wyspa Iron Pot, gdzie znajdowała się kolonia kormoranów czarnoczelnych oraz mew południowych. Fot. Zuzanna Jagiełło

Przed przybyciem Europejczyków, wyspę zamieszkiwali Aborygeni. Niestety w wyniku brytyjskiego osadnictwa i przywleczonych przez nich chorób część ludności tubylczej wyginęła. Wydarzenia trwające w I połowie XIX wieku – tzw. Czarna Wojna, doprowadziła do całkowitej eksterminacji Aborygenów Tasmańskich. Próżno szukać miejsc pamięci, miejsc związanych z kulturą aborygeńską na wyspie – prawie nic nie przetrwało. Warto odwiedzić muzeum w Hobart, stolicy stanu, aby dowiedzieć się Aborygenach i historii.

Osadnicy brytyjscy, którzy zasiedlili Tasmanię, w większości byli skazańcami. Na półwyspie Tasmana, w Port Arthur są pozostałości największej kolonii karnej w Australii. Obecna turystyka związana z historią wyspy opiera się właśnie na historii skazańców, istnieje tzw. „Convict Trail”. Po II wojnie światowej na wyspę licznie przybyli emigranci z Europy Środkowej i Południowej oraz Azji. Obecnie, w rozmowach z miejscowymi można wyczuć, że historia wyspy jest bardzo trudna, a tożsamość narodowa trochę zagubiona.

Przyroda

Niewiele pozostało miejsc na świecie tak dzikich, jak Tasmania. Aż ¼ powierzchni wyspy to nietknięta ludzką ręką, bardzo niedostępna przyroda. Według Światowej Organizacji Zdrowia na Tasmanii jest najczystsze powietrze spośród wszystkich miejsc zamieszkanych przez ludzi. Na obszarze odpowiadającym powierzchni małego europejskiego kraju obecne są 24 parki narodowe. Tasmańska przyroda zachwyca, zadziwia, potrafi zauroczyć – jest naprawdę odmienna od europejskiej. Powietrze pachnie eukaliptusem, samo spacerowanie jest swoistą aromaterapią. Ukształtowanie geologiczne wyspy sprawia, że jest ona niesamowicie różnorodna i w ciągu niecałej godziny jazdy samochodem można kontrastowo zmienić krajobraz – od przypominających alpejskie, przez eukaliptusowe, wiekowe lasy, po oceaniczne, piękne plaże. Poza odmienną florą i krajobrazem, fauna również zadziwia. Torbacze i stekowce, w tym kilka gatunków endemicznych, są bardzo liczne. Każdego dnia na wyspie można zaobserwować kolczatki, pademelony, kangury rdzawoszyje, oposy. Prawdopodobnie brak dużych drapieżników (ostatni, wilk workowaty wyginął na początku XX wieku) sprawia, że zwierzęta tasmańskie są mało płochliwe w porównaniu do europejskich. Ponadto ssaki tasmańskie są bardzo liczne, co pokazuje ogromna liczba zwierząt potrąconych i martwych przy drogach.


Badanie stopnia zanieczyszczenia środowiska śmieciami za pomocą metodologii autorstwa naukowców z CSIRO Oceans and Atmosphere, Tasmania. Fot. Zuzanna Jagiełło
Badanie stopnia zanieczyszczenia środowiska śmieciami za pomocą metodologii autorstwa naukowców z CSIRO Oceans and Atmosphere, Tasmania. Fot. Zuzanna Jagiełło

Bardzo ciekawą i różnorodną grupą zwierząt na Tasmanii są ptaki. Inteligentne i hałaśliwe kakadu i kurawongi, przed którymi należy zabezpieczać śmietniki i uważać na pozostawione jedzenie (ostrożnie z piknikami na świeżym powietrzu), niesamowite lirogony, zdolne do naśladowania każdego możliwego dźwięku, np. piły mechanicznej, to tylko niektóre przykłady zadziwiających ptaków Tasmanii.

Możemy też zaobserwować egzotyczne dla nas zwierzęta morskie: pingwiny, foki, albatrosy, delfiny. Zdecydowanie fauna Tasmanii, jej wszechobecność i duża liczebność zachwyca przybyszy z Europy.

Oddzielnym tematem jest tasmańska pogoda – mimo gorącego tasmańskiego słońca, można tam całkiem porządnie zmarznąć. Tasmański klimat w dużej mierze determinowany jest przez wiatr, tzw. ryczące czterdziestki – silne, stałe wiatry zachodnie, często powodujące sztormy (nazwa pochodzi od 40° szerokości geograficznej południowej), ponadto czuć już wpływy zimnej Antarktyki. Pogoda jest bardzo zmienna i wietrzna (300 dni wietrznych w roku), o czym przekonałyśmy się na własnej skórze: w jeden z letnich piątków doświadczyłyśmy temperatury przekraczającej 40 stopni, a trzy dni później temperatura spadła do zaledwie 13 stopni, tego dnia w górach na wysokości 800 m n.p.m. padał śnieg i temperatura wynosiła tylko 2 stopnie.


Docieranie kajakiem do kolonii ptaków morskich gniazdujących na małych, skalnych wyspach. Fot. Lauren Roman
Docieranie kajakiem do kolonii ptaków morskich gniazdujących na małych, skalnych wyspach. Fot. Lauren Roman

Badania

Poleciałyśmy na koniec świata, aby nauczyć się, w jaki sposób badać u ptaków spożycie plastiku, poprawnie przeprowadzać sekcję, oraz sprawdzić w koloniach ptaków morskich obecność i typ śmieci używanych przez ptaki do budowy gniazd. Projekt prowadzony był we współpracy z naukowcami z jednostki badawczej CSIRO Oceans and Atmosphere i Uniwersytetu Tasmańskiego. Do tej pory, mimo zaawansowanych badań nad spożyciem plastiku, nikt w tej części świata nie badał ptasich gniazd w kontekście śmieci. Projekt zakłada porównanie zanieczyszczenia środowiska wokół kolonii oraz sprawdzenie zawartości ptasich gniazd – chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy ptaki morskie na wschodnim wybrzeżu Tasmanii używają śmieci do budowy gniazd, i czy jest to zależne od stopnia zanieczyszczenia środowiska, w którym żyją.


Sekcja petrelca olbrzymiego, w mięśniowej części żołądka znajdowały się drobne fragmenty plastiku. Fot. Zuzanna Jagiełło
Sekcja petrelca olbrzymiego, w mięśniowej części żołądka znajdowały się drobne fragmenty plastiku. Fot. Zuzanna Jagiełło

Ptaki morskie, których dotyczą nasze badania to: mewa południowa, mewa czerwonodzioba, mewa grubodzioba, rybitwa złotodzioba oraz kormoran czarnoczelny. Są to gatunki powszechnie występujące na wybrzeżu Tasmanii, gniazdujące w licznych koloniach.

Ptaki morskie zazwyczaj gniazdują w trudnych, niedostępnych miejscach, na odizolowanych wyspach, na skałach. Dopłynięcie na te malutkie wyspy okazało się nas poważną misją logistyczną. Było wiele pomysłów, również płynięcie wpław w lodowatych wodach Morza Tasmana, ale skończyło się na pływaniu kajakiem oraz na pomocy miejscowych ludzi i ich łódek.

Podczas pobytu udało nam się sprawdzić ponad 300 gniazd, w których w około 18% obecny był przynajmniej jeden śmieć. Najczęściej były to śmieci związane z rybołówstwem i wędkarstwem: linki, żyłki do połowów, haczyki. W związku z obecnością śmieci w koloniach nie ominęły nas również smutne ptasie historie. Najsmutniejsza i najlepiej pokazująca skalę zagrożenia jakie niesie za sobą zanieczyszczenie plastikiem dotyczyła fragmentu żyłki wędkarskiej, która przyczyniła się do śmierci 3 ptaków. Żyłka została prawdopodobnie zebrana jako materiał gniazdowy przez mewę czerwonodziobą w poprzednim sezonie i mewa zaplątała się w nią – nie przeżyła, po roku w żyłce pozostała już tylko zaplątana kość udowa. W tym sezonie lęgowym, rybitwa złotodzioba nieszczęśliwie założyła gniazdo tuż obok żyłki i w trakcie odchowu pisklęcia sama się w nią zaplątała i nie przeżyła, a w związku z tym nie przeżyło i pisklę rybitwy. Wśród tragicznego bilansu znalazła się również mewa czerwonodzioba, która zginęła poprzez połknięcie żyłki z haczykiem. Była i jednak nieco bardziej krzepiąca historia: w jednej z kolonii mew, rybitw i kormoranów znalazłyśmy mnóstwo wypluwek. Jak widać na zdjęciu, przynajmniej niektóre ptaki potrafią usuwać plastik i inne śmieci z układu pokarmowego.


Wypluwki mew i rybitw na Tasmanii. Fot. Lauren Roman
Wypluwki mew i rybitw na Tasmanii. Fot. Lauren Roman

Wstępne obserwacje pokazują, że śmieci są obecne w gniazdach ptaków, wpływają negatywnie na osobniki – poprzez zaplątanie i spożycie, ale skala tych zjawisk jest bardzo mała i raczej nie ma wpływu na populacje badanych gatunków.

Wróciłyśmy niedawno, czeka nas jeszcze taka sama praca w Polsce, aby móc porównać sytuację w tych dwóch rejonach świata. Na wyniki i wnioski trzeba będzie jeszcze zatem poczekać. Niestety już teraz widać, że nawet tak czyste i odległe miejsce na świecie jest zanieczyszczone śmieciami. Wreszcie widać, że te śmieci mogą negatywnie wpływać na ptaki.

Zuzanna Agnieszka Jagiełło

Zuzanna Agnieszka Jagiełło – doktorantka w Instytucie Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz współpracownica Uniwersytetu Complutense w Madrycie. Pasjonuje się gniazdami, szczególnie zdolnościami konstrukcyjnymi ptaków. Opisuje wpływ śmieci na ptaki. Od wielu lat pracuje również jako edukatorka przyrodnicza. Prywatnie podróżniczka, uzależniona od Puszczy Białowieskiej i tropików.