DZIKIE ŻYCIE

„Magiczne zaangażowanie” szlakiem sztuki, aktywizmu i animacji

Aleksandra Polerowicz

Oddolny, społeczny opór – który wybucha tam, gdzie w imię postępu i zaspokajania ludzkich potrzeb wycina się sędziwe lasy, betonuje i zatruwa rzeki, zabija zwierzęta, niszczy tereny pod kopalnie – ma ogromną moc otaczania opieką tego, co samo się nie obroni. Tworzące się wówczas tymczasowe wspólnoty to często bardzo zróżnicowane grupy osób o odmiennych doświadczeniach, zainteresowaniach i motywacjach. Inicjatywy wywodzące się ze środowisk przyrodniczych, artystycznych, wolnościowych, lokalnych i wielu innych, łączy jednak wspólny cel i zaangażowanie.

Z tej różnorodności i wielowątkowości wyrosła wystawa pt. „Magiczne zaangażowanie”, zorganizowana w Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu. Jest ona wyprawą do miejsc zagrożonych degradacją, do przestrzeni alternatywnych i wyobrażonych, które wymykają się antropocentrycznej logice, a także do przestrzeni wspólnot ludzkich i nie-ludzkich, wzmacnianych wzajemną troską. Poznawać je można poprzez trzy przecinające się szlaki wystawy, zaproponowane przez jej twórczynie-przewodniczki: artystyczny, aktywistyczny i animacyjny.


„Magiczne zaangażowanie”, szlak aktywistyczny – ołtarz zwierząt. Fot. Jakub Krzyżanowski
„Magiczne zaangażowanie”, szlak aktywistyczny – ołtarz zwierząt. Fot. Jakub Krzyżanowski

Czułe macki „Pajęczycy dobrej wróżby”, która góruje nad bogatą ekspozycją łącząc jej elementy, to efekt grupowej pracy inspirowanej tradycyjnymi ozdobami, które przynosić mają szczęście i urodzaj – to jest ich magiczna funkcja. Jego słomianą wersję stworzyła Jadwiga Anioła, lokalna artystka ludowa, która swoją wiedzą na temat konstruowania wielonogów dzieli się w przygotowanym w ramach wystawy instruktażowym wideo. Obrazy Anny Błachno i Ewy Ciepielewskiej przedstawiają dzikie zwierzęta oswojone procesem malowania. W różnych miejscach wystawy można zobaczyć części „Spiżarni” Adeliny Cimochowicz, czyli kiszonki i przetwory w słoikach, które w czasach nadchodzących kryzysów stają się domowym arsenałem przetrwania. Pomiędzy nimi porusza się czasem „Łosoś wiślany” Cecylii Malik i Piotra Dziurdzi – rzeźba-tratwa, stworzona na potrzeby działań grupy „Siostry Rzeki”, o których można dowiedzieć się więcej zbaczając na aktywistyczny szlak wystawy. Mnogość barw i form, której doświadcza się w głównej sali za sprawą jarmarcznej estetyki zdaje się celebrować (bio)różnorodność, o której zachowanie wspólnie zabiegamy. Dalsza część ekspozycji wypełniona jest pracami o bardziej rytualnym charakterze, poświęconym pamięci i osobistym relacjom z miejscami lub istotami.

Na ścianie pomiędzy pajęczymi odnogami namalowana została mapa, składająca się jedynie z dwóch elementów: linii rzek oraz punktów, wskazujących miejsca gdzie toczyły się lub toczą działania przeciwko niszczeniu środowiska. Uwidocznienie gęstej sieci rzek jako naturalnych punktów odniesienia – zamiast granic państw – jest gestem wartym podkreślenia, ponieważ zachęca do porzucenia wyuczonego lokalizowania się w przestrzeni względem sztucznych podziałów, a zwraca uwagę na linie przepływu wody, będącej podstawą ziemskiego życia. Namalowany obszar, o którym opowiada wystawa, to zatem głównie dorzecza Wisły i Odry. Dzięki takiej optyce, pośród miejsc gdzie działają aktywistyczne inicjatywy, znajdują się również te leżące formalnie na obszarze Niemiec i Czech. Ochrona środowiska i klimatu to w końcu sprawy ponadnarodowe, wymagające globalnej jedności.


„Magiczne zaangażowanie”, „Łosoś wiślany” Cecylii Malik i Piotra Dziurdzi, obraz „Ursus i Amanita” Anny Błachno, Mapa Magicznego Zaangażowania Matyldy Konarskiej. Fot. Anastasia Jęchorek
„Magiczne zaangażowanie”, „Łosoś wiślany” Cecylii Malik i Piotra Dziurdzi, obraz „Ursus i Amanita” Anny Błachno, Mapa Magicznego Zaangażowania Matyldy Konarskiej. Fot. Anastasia Jęchorek

Ścieżka tropem aktywizmu została podzielona na części dotyczące ziemi, zwierząt, lasu, powietrza, wody i ruchów oddolnych – choć kategorie te są dość umowne, bo wszystkie te sfery są ze sobą powiązane. Każdej z nich poświęcony został jeden „ołtarz”, na którego skrzydłach odnaleźć można archiwalne zdjęcia, manifesty, artefakty z protestów, blokad, pikiet lub akcji performatywnych. Są wśród nich zarówno te głośne historie, szerzej znane inicjatywy, jak: Obóz dla Puszczy, Ratujmy Dolinę Rospudy, Extinction Rebellion, Młodzieżowy Strajk Klimatyczny, Obóz dla Klimatu oraz Ruchy Antyłowieckie, jak i wiele innych, działających od wielu lat lub niedawno powstałych, o zasięgu lokalnym lub ponadregionalnym. Foto-eseistyczne kolaże, łączące te różnorodne grupy, ukazują wspólną im wszystkim siłę działania, niezgodę na niszczenie życia na Ziemi; ich nieustępliwość. Dla niektórych oglądanie ich może być sentymentalną retrospekcją, dla innych bazą wiedzy na temat byłych i obecnych kampanii ekologicznych i klimatycznych. Wobec obecnego kryzysu klimatycznego oraz dodatkowo niesprzyjającej sytuacji politycznej w naszym kraju, warto czerpać z tych doświadczeń, dzielić się nimi i mobilizować do dalszych działań.

Tym co unaocznia związki między galeryjnymi szlakami, może być fakt, że część artystek i artystów biorących udział w wystawie współtworzy także obecne tam ruchy aktywistyczne. Grupy te wzmacniają się wzajemnie i nie jest to przypadek, że zostały ujęte w ramach jednego projektu w „Arsenale”. Widzialność i moc akcji protestacyjnych w dużej mierze zależy od ich warstwy wizualnej, wspieranej przez środowiska twórcze; coraz częściej demonstracje przybierają także charakter performatywny. Wsparcie mentalne i osobowe, ale także dzielenie się widocznością i kompetencjami – wszystko to ma również duży potencjał animacyjno-edukacyjny, który pozwala włączać kolejne osoby do tej magiczno-zaangażowanej rzeczywistości.

„Magiczne zaangażowanie” to projekt wykraczający fizycznie poza mury instytucji, a także czasowo rozciągający się poza okres, kiedy można go zobaczyć w formie ekspozycji. Wystawa pierwotnie miała zostać otwarta w czasie wiosennego przesilenia, niestety plany pokrzyżował pandemiczny lockdown. Twórczynie wystawy zyskały jednak dzięki temu kilka dodatkowych miesięcy na działania w ramach szlaku animacyjnego: warsztaty, produkcję filmów edukacyjnych („Łąki miejskie”, „Ziołem w suszę”), przygotowanie oprowadzań wraz z aktywist(k)ami. „Wspólnota Międzygatunkowa+” zainicjowała z kolei ogródek deszczowy obok budynku Galerii, który zamieszkuje już kilkanaście gatunków roślin. Ważnym wsparciem w trakcie trwania wystawy mógł być „Telefon zaufania dla osób, które zmagają się z emocjonalnymi konsekwencjami zmian klimatycznych”, prowadzony przez terapeutkę i aktywistkę Joannę Brzezińską.


„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy – Pająk dobrej wróżby, ołtarze aktywistyczne, symbole wewnątrz Małgorzata Gurowska. Fot. Paweł Błęcki
„Magiczne zaangażowanie”, widok wystawy – Pająk dobrej wróżby, ołtarze aktywistyczne, symbole wewnątrz Małgorzata Gurowska. Fot. Paweł Błęcki

Wystawa, w kontrze do dominującego prymatu rozumu, zysku i utowarowienia, ze spokojem przygląda się przez lata wypieranym rytuałom, stanom i emocjom, pozostawianym na marginesie szybko rozwijającego się, stechnicyzowanego świata. I choć niektórym krytykom sztuki1 wydaje się, że mieszkanie w środku lasu, w bliskości z przyrodą jest jedynie popularną estetyką i nastoletnimi marzeniami, przejawianymi we współczesnych sieciach społecznościowych; to życie pośród natury, świadome bycie jej częścią jest realnym doświadczeniem, częścią życia wielu osób, a dla niektórych także artystyczną praktyką. Prawdopodobnie są one w mniejszości, ale to właśnie w ich opowieściach tkwi być może sedno tytułowej „magiczności” – szczera czułość, współodczuwanie i wrażliwość na inne istnienia. Czasem popycha ludzi na barykady, a czasem znajduje swój wyraz w języku poezji, opowieści lub wewnętrznej rozmowy. Najwidoczniej nie ma na to miejsca w mediach głównego nurtu (także świata sztuki), a poza- lub kontr-systemowość jest przypisana takim zaangażowanym postawom. Świadome ignorowanie lub krytykowanie kapitalistyczno-paternalistycznego systemu nie spotka się raczej z jego życzliwym przyjęciem. To chyba nawet dobrze?

To niezrozumienie wewnętrznych motywacji, wynikających z bardzo czułych relacji do otaczającej nas rzeczywistości, doświadczane jest także przez osoby zaangażowane w obronę środowiska naturalnego. Często posądza się je o bycie opłacanymi, oddelegowanymi przez kogoś do podejmowanych zadań – jak gdyby ich działania nie mogły wynikać z indywidualnych, bezinteresownych pobudek. Czysta chęć ochrony, otaczania opieką tego, co dla nas najcenniejsze jest najwyraźniej czymś „magicznym”, czego niektórzy nie potrafią – lub nie chcą – zrozumieć. To nie przeszkadza jednak tym już złapanym w macki zaangażowania trwać dalej w aktywnym pielęgnowaniu bliskości.

Aleksandra Polerowicz

Aleksandra Polerowicz – kuratorka, artystka, aktywistka, pracownica kultury, od urodzenia związana z Poznaniem. Absolwentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu. Członkini mniej lub bardziej tymczasowych kolektywów artystycznych, feministycznych, ekologiczno-klimatycznych (Obóz dla Klimatu, Zielona Fala). Lubi kule, najbardziej ziemską.

„Magiczne zaangażowanie”, 18.09 — 31.10.2020, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu
Więcej na: arsenal.art.pl/wystawy/magiczne-zaangazowanie