DZIKIE ŻYCIE

Naukowcy: Mamy moralny obowiązek, by ostrzec ludzkość

Piotr Skubała

W 1992 r. około 1700 naukowców, w tym większość żyjących laureatów Nagrody Nobla wystosowało pierwsze ostrzeżenie do ludzkości (World Scientists’ Warning to Humanity 1992). Piszą w nim m.in. „Istoty ludzkie i świat naturalny znalazły się po przeciwnych stronach. Działania ludzkie powodują poważne i często nieodwracalne szkody w środowisku naturalnym oraz niszczą najpotrzebniejsze zasoby”. Badacze wzywali w nim, żebyśmy powstrzymali niszczenie środowiska naturalnego. Jeśli tego nie zrobimy, ostrzegali, że zagrozimy ziemskiej biosferze, a ludzkości, która przecież jest tej biosfery częścią, zgotujemy nieuchronne nieszczęście. Akcentują, że potrzebna jest całkowita przemiana naszego sposobu traktowania Ziemi oraz wszelkiego życia, jeśli chcemy uniknąć wielkiej katastrofy i jeśli nasz dom na tej planecie ma zostać ocalony.

Okładka raportu
Okładka raportu

Dwadzieścia pięć lat po pierwszym „ostrzeżeniu dla ludzkości” ukazuje się kolejne, którego wymowa jest jeszcze bardziej dramatyczna. Pod koniec 2017 r. na łamach prestiżowego czasopisma „BioScience” ukazuje się artykuł pod tytułem „World Scientists’ Warning to Humanity: A Second Notice”. Ostrzeżenie zostało sygnowane przez 15364 przedstawicieli świata nauki ze 184 krajów, w tym 105 Polek i Polaków. Apel został jeszcze potem poparty przez około 5 tysięcy naukowców. Został on przetłumaczony na 16 języków, w tym na język polski. Nigdy jeszcze nie miała miejsce tak wielka mobilizacja naukowców z całego świata. Apel stanowi swoistą przestrogę przed negatywnymi konsekwencjami działań ludzi. Przesłanie jest mocne i wyraziste: nasz wpływ na biosferę jest destrukcyjny i zagraża nie tylko przyrodzie, ale również ludziom (Ripple et al. 2017).

Autorzy analizują w nim sytuację środowiskową na planecie w 1992 r. i 25 lat później. Według ocen prawie wszystkie przedstawione problemy, poza dziurą ozonową, się pogłębiły. Niekontrolowana konsumpcja ograniczonych zasobów planety prowadzi do dramatycznych zmian. Naukowcy apelują do wszystkich ludzi, a także przywódców o podjęcie działań zmierzających do odwrócenia negatywnych trendów. Sygnatariusze listu przyznają, że zarówno środowisko naukowe, politycy, media, biznes, jak i wszyscy ludzie nie robią wystarczająco dużo, by walczyć o swoją planetę. Jeśli to się nie zmieni, czeka nas „katastrofalna utrata różnorodności biologicznej i niezliczone ludzkie cierpienia”. Sygnatariusze oświadczenia uważają, że tendencje te można jeszcze odwrócić i umożliwić ekosystemom odzyskanie równowagi. Naukowcy proponują 13 kroków, których wdrożenie może powstrzymać kryzys planetarny. Aż pięć z planów naprawczych dotyczy ochrony przyrody.

Tymczasem sytuacja środowiskowa na planecie stale się pogarsza, rosną emisje gazów cieplarnianych, skutki zmian klimatu stają się coraz bardziej dramatyczne. Żadne skuteczne kroki nie zostały podjęte. Młodzież wychodzi na ulice w strajkach klimatycznych, ich liczba sięga kilka milionów. 5 listopada 2019 r., około miesiąca przed szczytem klimatycznych COP25 w Madrycie, ukazuje się w „BioScience”, wydawanym przez Oxford University Press w imieniu Amerykańskiego Towarzystwa Nauk Biologicznych, kolejny apel naukowców z całego świata, tym razem pt. „World Scientists’ Warning of a Climate Emergency”. Autorami raportu są specjaliści w dziedzinie ekosystemów i globalnego rozwoju: William J. Ripple i Christopher Wolf z Oregon State University (USA), Thomas M. Newsome z University of Sydney (Australia), Phoebe Barnard z University of Cape Town (RPA) i William R. Moomaw z Tufts University (USA). Pod apelem podpisało się do tej pory 12868 naukowców z 156 krajów, w tym 165 osób z Polski. W apelu pojawia się stanowcze oświadczenie, że planeta Ziemia stoi w obliczu zagrożenia klimatycznego (Ripple et al. 2019).

Autorzy raportu zaprezentowali w formie graficznej zmiany, których doświadczyliśmy na Ziemi w ciągu ostatnich 40 lat. Na 15 wykresach analizują skutki ludzkiej aktywności od 1979 r. do chwili obecnej, w tym m.in. zużycie energii, wzrost populacji ludzkiej i zwierząt hodowlanych, poziom konsumpcji mięsa, masową wycinkę lasów, wskaźniki dzietności, wzrost PKB, emisje gazów cieplarnianych. Na kolejnych 14 wykresach przedstawiono zmiany czynników powiązanych bezpośrednio ze zmianami klimatu w okresie ostatnich 40 lat – stężenie gazów cieplarnianych, temperaturę powierzchni ziemi, topnienie pokrywy lodowej na biegunach, zmiany w grubości lodowców, pojemność cieplną i kwasowość oceanów, wzrost poziomu mórz, powierzchnię pożarów, liczbę ekstremalnych zjawisk pogodowych. Wszystko to są racjonalne dowody na zbliżającą się szybko katastrofę. Szczegółowe analizy obejmują okres od 1979 r., gdyż dokładnie 40 lat temu naukowcy z 50 państw spotkali się na pierwszej Światowej Konferencji Klimatycznej w Genewie i już wówczas zwrócili uwagę na alarmujące trendy dotyczące zmian klimatu i apelowali o pilne działanie. Niestety z przedstawionych wykresów wynika jednoznacznie, że mimo wszystkich przestróg i wezwań w ostatnich czterech dziesięcioleciach, globalne ocieplenie przybiera na sile w alarmującym tempie. Autorzy podkreślają, że kryzys klimatyczny już nadszedł i przyspiesza szybciej niż spodziewała się tego większość naukowców. Jest poważniejszy niż przewidywano i zagraża naturalnym ekosystemom i losowi ludzkości. Spalanie paliw kopalnych dla celów energetycznych i przemysłowych, zanikanie lasów, intensyfikacja rolnictwa i wzrost pogłowia zwierząt gospodarskich zostały wymienione jako główne czynniki powodujące zmiany klimatu. Zmiany w ekosystemach mogą być z czasem tak poważne, że w niektórych częściach naszej planety nie będzie już można mieszkać.

Ważną częścią apelu jest zaakcentowanie potrzeby pilnych działań, które przedstawione zostały w sześciu punktach:

- Energetyka. Ograniczenie zużycia paliw kopalnych i zastąpienie ich niskoemisyjnymi źródłami odnawialnymi. Zaprzestanie wydobycia paliw kopalnych i wyeliminowanie subwencji dla przedsiębiorstw wydobywających ropę naftową i gaz ziemny. Nałożenie opłat węglowych wystarczająco wysokich, by zniechęcić do korzystania z paliw kopalnych. Wprowadzenie na masową skalę zasad oszczędzania energii.

- Krótkotrwałe zanieczyszczenie powietrza (SLCP – Short-lived climate pollutants). Należy szybko ograniczyć emisję metanu, fluorowęglowodorów, sadzy i innych zanieczyszczeń typu SLCP. Może to przyczynić się do szybkiej i widocznej (do 50%) poprawy niekorzystnego trendu podnoszenia się globalnych temperatur.

- Przyroda. Konieczne jest zapewnienie ochrony i przywracania ekosystemów Ziemi. Fitoplankton, rafy koralowe, lasy, sawanny, łąki, tereny podmokłe, torfowiska, gleby, namorzyny i trawy morskie odgrywają niezwykle ważną rolę w sekwestracji CO2. Rośliny morskie i lądowe, zwierzęta i mikroorganizmy odgrywają znaczącą rolę w obiegu i magazynowaniu węgla i składników pokarmowych. Musimy powstrzymać  wycinkę lasów i prowadzić akcję zalesiania na masową skalę. Dzięki tym naturalnym rozwiązaniom klimatycznym moglibyśmy osiągnąć redukcję emisji o 1/3, potrzebną do 2030 r. w celu realizacji porozumienia paryskiego (wzrost temperatury mniej niż 2 °C do końca wieku).

- Jedzenie. Konieczna jest zmiana nawyków żywieniowych, musimy spożywać większą ilość roślin i mniej produktów pochodzenia zwierzęcego. Zmiana diety znacznie zmniejszyłaby emisję metanu i innych gazów cieplarnianych i uwolniłaby grunty rolne pod uprawę żywności dla ludzi, a nie dla zwierząt. Niezwykle ważne jest też ograniczanie marnowania jedzenia – dziś szacunkowo 1/3 niezjedzonych produktów trafia do kosza.

- Ekonomia. Przekształcenie gospodarek światowych w takie, które są niezależne od paliw kopalnych. Należy zmienić sposób myślenia o gospodarczych celach rozwoju – zamiast na wzroście PKB kraje powinny się skupić na projektach wzmacniających biosferę, od której w zasadniczy sposób zależy życie ludzi. Konieczne jest zerwanie z nieustannym dążeniem do wzrostu gospodarczego i do zamożności.

- Populacja. Każdego dnia przybywa na Ziemi 200 tys. ludzi. Ważne jest ustabilizowanie globalnej populacji ludzkiej stosując podejścia zapewniające sprawiedliwość społeczną i ekonomiczną. Istnieją sprawdzone i skuteczne strategie polityczne, które wzmacniają prawa człowieka a jednocześnie obniżają wskaźniki dzietności i zmniejszają wpływ wzrostu liczby ludności na emisje gazów cieplarnianych i utratę różnorodności biologicznej.

Jak przyznają autorzy apelu, do wystosowania ostrzeżenia skłoniły ich społeczne niepokoje związane ze zmianami klimatycznymi, w tym protesty dzieci i młodzieży czy oddolne ruchy obywatelskie domagające się zmian. Naukowcy deklarują ponadto gotowość wsparcia decydentów w przejściu do zrównoważonej i sprawiedliwej przyszłości. Apel naukowców został także spowodowany moralnym obowiązkiem jaki odczuwają wobec ludzkości i koniecznością jej ostrzeżenia przed zagładą. Podkreślają, że jeżeli nie dokonamy szybkich, głębokich i trwałych zmian w naszym życiu już wkrótce będziemy świadkami „niewyobrażalnego cierpienia ludzi na nieznaną dotąd skalę”. Dodają, że „Pragnąc zapewnić zrównoważoną przyszłość, musimy zmienić sposób, w jaki żyjemy. Wiąże się to z poważnymi zmianami w sposobie funkcjonowania naszego globalnego społeczeństwa i interakcji z naturalnymi ekosystemami”.

Prof. Piotr Skubała

Literatura:
- Ripple W. J., Wolf Ch., Galetti M., Newsome T. M., Alamgir M., Crist E., Mahmoud M. I., Laurance W. F. 2017. World Scientists’ Warning to Humanity: A Second Notice. Bioscience 67(12): 1026-1028, academic.oup.com/bioscience/article/67/12/1026/4605229, dostęp 22.12.2019.
- Ripple W. J., Wolf Ch, Newsome T. M., Barnard P., Moomaw W. R. 2019. World Scientists’ Warning of a Climate Emergency. BioScience, biz088, doi.org/10.1093/biosci/biz088
- academic.oup.com/bioscience/advance-article/doi/10.1093/biosci/biz088/5610806, dostęp 22.12.2019.
- World Scientists' Warning to Humanity 1992, ucsusa.org/resources/1992-world-scientists-warning-humanity, dostęp 22.12.2019.