DZIKIE ŻYCIE

Dalsze życie kopalni węgla brunatnego w Turowie pomimo kryzysu klimatycznego

Dominika Bobek

Okiem prawnika

Kopalnia węgla brunatnego Turowie będzie kontynuować swoją działalność, pomimo destrukcyjnego wpływu na środowisko, negatywnego stanowiska rządu Republiki Czeskiej, i co najważniejsze, pomimo przyczyniania się do kryzysu klimatycznego.

Kopalnia węgla brunatnego w Turowie ma obecnie powierzchnię ok. 26 km2 i znajduje się w województwie dolnośląskim, w tzw. Worku Turoszowskim, zaraz przy niemieckiej i czeskiej granicy. Kopalnia funkcjonuje tutaj od początku XX wieku. Węgiel brunatny wydobywany jest metodą odkrywkową, tzn. nie ma szybów sięgających głęboko pod ziemię, a zamiast tego wydobywa się węgiel zalegający stosunkowo blisko powierzchni ziemi poprzez ściąganie jej górnej warstwy. W efekcie powstaje wielka dziura w ziemi, a teren przypomina krajobraz księżycowy.

Kopalnia w Turowie, tak jak inne kopalnie odkrywkowe węgla brunatnego, oddziałuje bardzo negatywnie na środowisko. Oddziaływanie to od lat dotyka przede wszystkim wód podziemnych. Aby móc wydobywać węgiel z kopalni odkrywkowej, należy na bieżąco odpompowywać wodę, która napływa z terenów sąsiednich, aby kopalnia nie została zalana. Tworzy się w ten sposób gigantyczna studnia, do której spływa woda podziemna, która powoduje, że tereny wokół niej wysychają. Wysychanie terenów wokół kopalni w Turowie widać znacząco na terenach Republiki Czeskiej przyległych do kopalni. W miejscowości Uhelná od lat opada poziom wód w studniach i wysychają mokradła. 30 000 osób mieszkających na terenach przygranicznych w Republice Czeskiej zagrożonych jest brakiem dostępu do wody pitnej w związku z funkcjonowaniem kopalni. W związku z negatywnym wpływem kopalni na tereny po stronie czeskiej rząd Republiki Czeskiej wyraził negatywne stanowisko w przeprowadzonym postępowaniu transgranicznym. Kopalnia wpływa też negatywnie na wody po stronie polskiej. W sąsiadującym z kopalnią Opolnie-Zdroju w przeszłości funkcjonowało uzdrowisko, jednakże działalność kopalni doprowadziła do całkowitego wyschnięcia leczniczych wód mineralnych. 


Kopalnia węgla brunatnego w Turowie oraz sąsiadująca z nią Elektrownia w Turowie. Fot. Ibra Ibrahimovič
Kopalnia węgla brunatnego w Turowie oraz sąsiadująca z nią Elektrownia w Turowie. Fot. Ibra Ibrahimovič

Właścicielem kopalni w Turowie jest PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna S.A., której jedynym akcjonariuszem jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. – spółka kontrolowana przez Skarb Państwa. Węgiel pochodzący z kopalni w 90% dostarczany jest do sąsiadującej z kopalnią Elektrowni w Turowie, w której w najbliższym czasie będzie uruchamiany nowy blok. Elektrownia ta jest jedną z największych konwencjonalnych elektrowni w Polsce.

Do tej pory kopalnia funkcjonowała na podstawie koncesji wydanej w 1994 r. Jej działalność miała teoretycznie zakończyć się dnia 30 kwietnia 2020 r. Jednakże w marcu 2015 r. PGE GiEK złożyło wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego „Turów”. W ramach tego postępowania przygotowany został raport oddziaływania na środowisko planowanego przedsięwzięcia, przeprowadzone zostały konsultacje społeczne, postępowanie transgraniczne z udziałem Niemiec i Republiki Czeskiej, a w jego ramach konsultacje społeczne z mieszkańcami tych krajów. Przeprowadzona została nawet rozprawa administracyjna, co nie zdarza się często w postępowaniach administracyjnych. Postępowanie to zakończyło się wydaniem przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu (RDOŚ) decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, w której Organ ustalił środowiskowe warunki realizacji planowanego przedsięwzięcia. Przedsięwzięcie to polegać ma na wydobywaniu węgla i minerałów towarzyszących aż do 2044 r. i wiązać się będzie z faktycznym rozszerzeniem odkrywki na tereny jeszcze nie zajęte pod nią (pomimo tego, że formalny obszar górniczy nie ulega zwiększeniu w stosunku do określonego w dotychczasowej decyzji).

W stosunku do decyzji środowiskowej postawić można wiele zarzutów. Ogromne zastrzeżenia budzi fakt wydania decyzji środowiskowej dla kopalni węgla brunatnego, która miałaby funkcjonować aż do 2044 r. w świetle kryzysu klimatycznego. Nadchodząca katastrofa klimatyczna wymaga podjęcia natychmiastowych działań, w szczególności odejścia od spalania paliw kopalnych, w tym węgla. Eksperci szacują, że kraje OECD, w tym Polska, powinny dokonać transformacji energetycznej i odejść od węgla do 2030 r. W tym kontekście za co najmniej zadziwiające uznać należy wyrażenie zgody na wydobycie węgla ze złoża Turów aż do 2044 r. W trakcie postępowania środowiskowego organizacje społeczne wielokrotnie podnosiły konieczność analizy wariantu polegającego właśnie na skróceniu czasu funkcjonowania kopalni do 2030 r. Jednakże RDOŚ pozostał głuchy na te argumenty.

Kolejnym zarzutem jest okoliczność, że decyzja wydana została kilkanaście godzin po zakończeniu drugiej rundy konsultacji społecznych w Niemczech. W trakcie tych konsultacji mieszkańcy przygranicznych miejscowości wnosili komentarze w języku niemieckim, wielu z nich nawet ostatniego dnia w godzinach wieczornych. Tak ekstremalnie szybkie tempo wydania decyzji rodzi wątpliwości co do rzeczywistego i rzetelnego przeanalizowania uwag i komentarzy złożonych przez uczestników konsultacji niemieckich przez RDOŚ. Dodatkowo w decyzji tej błędnie oceniono wpływ planowanej inwestycji m.in. na polskie wody podziemne i powierzchniowe oraz na położone w pobliżu obszary chronione Natura 2000. Stan ilościowy wód podziemnych powinien ulegać poprawie, podobnie jak stan wód powierzchniowych, zaś dalsze funkcjonowanie i rozbudowa kopalni całkowicie to uniemożliwi. Podobnie sytuacja ma się z sąsiednim obszarem Natura 2000; jego stan nie jest dobry, powinien ulegać poprawie. Jednakże będzie to niemożliwe z powodu dalszego funkcjonowania kopalni. Gdyby Organ we właściwy sposób ocenił wpływ planowanego przedsięwzięcia na te elementy środowiska, wówczas mógłby wyłącznie odmówić zgody na jego realizację.

Ponadto w decyzji tej praktycznie zupełnie pominięto oddziaływanie inwestycji na społeczność lokalną, ograniczając się do oceny oddziaływania kopalni poprzez wpływ na standardy i normy jakości środowiska, czyli np. poprzez zapylenie czy hałas. Tym samym ominięte zostało oddziaływanie na społeczność lokalną, którego nie dało się zmierzyć urządzeniami, takie jak np. zjawisko pułapki społecznej, które dotknie ludność mieszkającą na skraju odkrywki. Opolno-Zdrój, miejscowość sąsiadująca z odkrywką, zostanie w znacznej części zniszczone, pozostali mieszkańcy będą zmuszeni mieszkać na skraju odkrywki. PGE GiEK nie planuje wykupu ich nieruchomości, w związku z tym mieszkańcy będą uwięzieni w niesprzedawalnych nieruchomościach, w miejscowości bez infrastruktury społecznej i bez szans na rozwój.

Decyzja środowiskowa miała być podstawą do wydania nowej koncesji dla PGE GiEK. Jednakże inwestor pod koniec 2019 r., kiedy trwało jeszcze postępowanie środowiskowe, złożył wniosek o zmianę dotychczasowej koncesji. Koncesja ta została 20 marca 2020 r. przedłużona o 6 lat. Wydaje się, że PGE GiEK skorzystał z wyjątkowego przepisu, który wprowadzony został w 2018 r. do ustawy u udostępnianiu informacji o środowisku1 i umożliwia m.in. kopalniom węgla brunatnego przedłużenie ich życia o 6 lat bez konieczności uzyskania decyzji środowiskowej. Celowo użyłam zwrotu „wydaje się” albowiem postępowanie to było i do tej pory jest owiane tajemnicą, zaś organ je prowadzący – Ministerstwo Klimatu – blokuje dostęp do jakiejkolwiek informacji dotyczącej tego postępowania. W efekcie tej blokady społeczeństwo nie jest w stanie uzyskać praktycznie żadnej informacji o postępowaniu. Nawet rząd Republiki Czeskiej, na której terytorium kopalnia bezpośrednio oddziałuje, nie był w stanie uzyskać jakiejkolwiek informacji o przedmiocie postępowania, jak i o zakresie wniosku PGE GiEK.

PGE GiEK zapowiada, że przedłużenie koncesji do 2026 r. nie jest końcem działalności kopalni, a w przyszłości zamierza uzyskać koncesję na podstawie wydanej decyzji środowiskowej do 2044 r. Tym samym jest wysoce prawdopodobne, że zarówno społeczność lokalna, jak i środowisko, będą zmuszone znosić negatywne oddziaływanie kopalni jeszcze długi czas.

Dominika Bobek

Dominika Bobek – radca prawny w Fundacji Frank Bold, specjalizująca się w prawie ochrony środowiska.

Przypis:
1. Ustawa z dnia 3 października 2008 r. w sprawie udostępniania informacji o środowisku, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (tj. Dz. U. z 2020 r. poz. 283 z późn. zm.).