Książę wszystkich gór
Górki i dołki
W sercu Gór Świętokrzyskich rozciąga się najwyższe ich pasmo, Pasmo Łysogórskie z najwyższym szczytem Łysicą. Na wschodnim krańcu Łysogór wyrasta z obniżeń pokrytych polami i wsiami monumentalna góra Łysiec.
Łysiec to legendarna góra, owiana wieloma legendami, pełna tajemnic, niedopowiedzeń, niejasności. To góra magiczna. Mówi się, że w czasach przedchrześcijańskich był to jeden z najważniejszych ośrodków kultu Słowian. Według niektórych we wczesnych wiekach średnich znajdowało się tu sanktuarium z kultowym ogrójcem. Niektórzy badacze uważają, że niemal całkowity brak śladów materialnych obecności przedchrześcijańskich Słowian na Łyścu to wynik niezwykłej świętości tego miejsca. Świętość tę podkreślać miał kamienny wał kultowy okalający szczytową część Łyśca oraz specjalne zasady. Miano tu rzekomo wchodzić w całkowitej ciszy z zakazem wnoszenia jakichkolwiek przedmiotów. W całkowitej ciszy, być może tylko w towarzystwie ognia dokonywało się tu misterium polegające na kontakcie z najważniejszymi bogami ówczesnych ludzi tej okolicy. Byli to Świst, Poświst i Pogoda (Łada, Boda i Lela). Jakąś wątłą poszlaką dla tych interpretacji może być między innymi to co przywołuje Karol Modzelewski w swojej „Barbarzyńskiej Europie”. Powołując się na źródła i relacje naocznych świadków z VIII i IX wieku opisuje on miejsca zgromadzeń Słowian jako grodzone drewnianymi „płotami”, odgraniczone od reszty terenu sznurkami. Takie materiały nie miały szans przetrwać do dziś. Niestety, są to nadal tylko domysły i poza jednym fragmentem naczynia z czasów rzymskich oraz nielicznymi fragmentami krzemienia pasiastego pochodzącego być może z Krzemionek, brak pewnych świadectw obecności kultu przedchrześcijańskiego na Łyścu. A nawet ich pochodzenie pozostaje niejasne.
Niemniej, a może właśnie z tego powodu, do dziś powstają fantastyczne opowieści i interpretacje dotyczące praktyk magicznych i religijnych na Łyścu w czasach, zanim pojawili się tam zakonnicy.
W późniejszych latach Łysiec był miejscem pielgrzymek królów polskich. Na przykład Władysław Jagiełło zanim ruszył pod Grunwald, właśnie tu miał przybyć, żeby odszukać spokój, koncentrację i natchnienie do wielkiej bitwy.
Rzeczywiście Łysiec taki jest. Masywny, monumentalny, mroczny, magiczny. Porastają go chłodne i cieniste bory jodłowe oraz buczyny i grądy. Drzewa żyją tu i umierają na własnych zasadach, dając przestrzeń do życia niezliczonym gatunkom korzystającym z ich żywych i martwych ciał. W partii szczytowej dominuje klasztor. Ale są tu też wychodnie skalne uznawane za najstarsze skały Gór Świętokrzyskich, tzw. kręgosłup Łysogór. Jest tu rozległa polana porośnięta łąką świeżą a na północnym zboczu znajduje się słynne gołoborze oraz niezwykle ciekawa przyrodniczo Polana Bielnik. Na Łyścu panuje bardzo surowy klimat. Często szczyt spowity jest mgłami. Śnieg leży tu znacznie dłużej niż w dole. Temperatura jest niższa o kilka stopni niż u jego podnóża. Te niezwykłe warunki przyrodniczo-klimatyczno-geologiczne, izolacja oraz wspaniały zabytek w postaci klasztoru sprawiły, że na Łyścu mieścił się zakład dla księży zdrożnych (czyli więzienie dla księży), ciężkie więzienie carskie, więzienie sanacyjne zwane Polskim Sachalinem, oraz niemieckie z czasów II wojny światowej. Warunki odbywania kary były tu niezwykle ciężkie. W 1939 r. Łysiec został ciężko zbombardowany przez niemieckie lotnictwo.
Mimo wielowiekowej obecności ludzi na Łyścu i ich rozmaitej, często niszczycielskiej aktywności, przyroda Łyśca zachwyca i fascynuje. Znajdują się tu stanowiska gatunków rzadko występujących w Polsce, zagrożonych wymarciem lub reliktowych, odizolowanych od obszaru zwartego zasięgu. Są to między innymi malutki ślimak świdrzyk siedmiogrodzki czy zanokcica północna. Te gatunki znane są z Gór Świętokrzyskich z pojedynczych stanowisk. To jedno z niewielu w świętokrzyskim miejsc, gdzie zalatują alpejskie gatunki ptaków takie jak drozd obrożny i płochacz halny. Swoje stanowiska lęgowe mają tu między innymi muchołówka mała, dzięcioł czarny, siniak, zniczek, dzięcioł średni, dzięcioł zielonosiwy. Niezwykle rzadko, ale zdarza się tu spotkać dzięcioła białogrzbietego, który wybiera wyłącznie naturalne lasy pełne martwego drewna. W 2020 r. zespół przyrodników, którego pracami kierowałem, wykrył tu kilka gatunków zagrożonych porostów, w tym zagrożonych krytycznie. Entomolog Andrzej Melke znalazł na Łyścu 5 gatunków objętych ochroną częściową: Carabus auronitens convexus, C. coriaceus, C. glabratus i C. intricatus; – 4 gatunki mające status zagrożenia na Polskiej Czerwonej Liście: LC – Carabus intricatus, NT – Diachromus germanus, Leiestes seminiger i DD – Tasgius morsitans; - 21 gatunków nowych dla krainy zoogeograficznej Góry Świętokrzyskie i/lub dla Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Mykolog Piotra Chachuła odkrył 23 to gatunki cenne – objęte ochroną częściową w Polsce (błyskoporek podkorowy, soplówka jodłowa, jodłownica górska, lakownica lśniąca i siedzuń dębowy) oraz rzadkie i wymierające w skali kraju, zamieszczone na lokalnych i krajowych czerwonych listach, w skali Gór Świętokrzyskich i w skali Parku, m.in. uważany za wymarły na tym terenie – bokownik wiązowy, a także woszczynka purpurowa, błyskoporek skórzasty, Hermanssonia centrifuga oraz drobnołuszczak Pluteus diettrichii. Wśród odnotowanych gatunków 20 to taksony nowe dla Świętokrzyskiego Parku Narodowego. Wiedza o przyrodzie Łyśca wciąż jest pełna białych plam i wymaga uzupełnienia.
Łysiec pozostaje zatem spowity mgłami tajemnic nie tylko przeszłości i magii, ale też teraźniejszości i przyrody. Światy duchowy i materialny tej góry splatają się nierozerwalnie dając imponujący, zachwycający wzór powiązań i połączeń. Oby ten splot pozostał nierozerwany dla przyszłych pokoleń i wszystkich organizmów. Nie tylko ludzkich.
Łukasz Misiuna